Radek ma chrypę, a za parę godzin ma śpiewać. Wyleczy gardło przy pierwszych wersach. Publika zacznie szaleć, Radek będzie jak w transie.
- Że raz w tygodniu w domu jestem? Taka praca. Żona na pewno nie jest zadowolona. Ale nic nie jest w stanie nas złamać. Jakieś zazdrostki czy inne głupoty to na bok, nie mamy po 15 lat.
Dziś Radek jest w Bydgoszczy, jutro będzie Warszawa, pojutrze Katowice. Życie za kierownicą, na zapleczach dyskotek. - Ile to potrwa? Rok, może dwa? Teraz mamy szczyt, gramy pięć razy w tygodniu, śpimy w hotelach i dla mnie to nie problem przejechać 300 kilometrów. Łapiemy wiatr w żagle i płyniemy z prądem.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze