Jest 2 stycznia. Wracamy przez Rabkę i przez te wszystkie górskie kurorty, a zima jest piękna tego roku. Dochodzi osiemnasta, w domach zapalają się lampy, z kominów bucha dym, z ust para. W oddali widać oświetlone stoki narciarskie, księżyc jest w pełni. Czarny ford z naszą piątką pruje przez lodowate powietrze.
W radiu puścili właśnie "Kryzysową narzeczoną". Kierowca - rześki emeryt o twarzy jak bułeczka - zaczyna podśpiewywać, przechylając się do pilotującej trasę czterdziestolatki o wytatuowanych brwiach i skórze koloru kurczaka z rożna. To nasi szmalcownicy. Za przewóz jednej dziewczyny w ciąży biorą 250 złotych, a za osobę jej towarzyszącą 100. Za nas dostali 600, bo Karolina jedzie jako osoba towarzysząca Oli, a ja jestem sama. Kurczak i Bułeczka noszą czapki mocno naciągnięte na czoła i starają się do nas w ogóle nie odzywać, zwłaszcza w pomieszczeniach. Prawdopodobnie boją się, że mogą zostać nagrani i p a ś ć o f i a r ą p r o w o k a c j i. Na pytania odpowiadają więc krótko albo wcale.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
generalnie wiekszość kobiet chciałaby mieć dzieci ale z partnerem a nie jako matka polka zaharowana , bez kariery ( państwo nie rozwija żłobków) itd.
antykoncepcja to w równej mierze spawa faceta ale nie w Polsce. W Polsce zaszłaś to zrób z tym coś. Oczywiście kobiety powinny byc asertywne ale jak gdy KK im robi wodę z mózgu?
no i tego chłopa co wsadził i się dalej nie interesował też do więzienia - w końcu miał współudział ...
i wszystkich alimenciarzy - bo niby nie usunęli, ale jak potem nie płacą to tak jakby chcieli dziecko zabić (głodem)
i wszystkich onanistów - bo zmarnowali szansę powstania życia poczętego
ile jeszcze trzeba przepisów karnych dopisać w tym zakresie ...