Niedawno w Kościele katolickim obchodzono Boże Ciało. Ta uroczystość to swoisty znak tożsamościowy rzymskiego Kościoła. W innych wyznaniach chrześcijańskich kult eucharystyczny nie przybiera aż tak spektakularnych form. Nie tylko nie ma tzw. procesji teoforycznych, w których niesiona jest monstrancja z konsekrowanym podczas mszy opłatkiem, będącym wedle katolickiej wiary ciałem Jezusa Chrystusa. Nieznane jest także szerzej to, co w Kościele rzymskim nazywane jest adoracją Najświętszego Sakramentu. Eucharystia albo pamiątka Wieczerzy Pańskiej to dla niekatolickich chrześcijan uczta.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie ogarniam.
Tyle, że to nie jest teza, a fakt.
Ale ten tekst jest o waflologii i to jest wlasnie przykład obskurantyzmu.
'Kard. Nycz, mówiąc o profanacji, prawdopodobnie nawiązywał do ostatnich wydarzeń i tegorocznej (2019) warszawskiej Parady Równości, podczas której Szymon Niemiec odprawił nabożeństwo ekumeniczne . A także do transparentu niesionego podczas V Trójmiejskiego Marszu Równości, gdzie grupa kobiet przebrała się za Matki Boskie z tęczowymi aureolami na głowach. Niosły ze sobą transparent przedstawiający waginę w kształcie serca, ze złotą koroną. Do kija, na którym niosły namalowany symbol „Królewskiej Waginy”, przymocowane były kwiaty i tęczowe wstążki.
Mimo że organizatorzy tych wydarzeń tłumaczyli, że ich intencją nie była ani profanacja, ani prowokacja, obydwie sytuacje spotkały się z ostrą krytyką prawicy i Episkopatu Polski.
Szymon Niemiec, który odprawił nabożeństwo przed Paradą Równości, mówił, że takie samo odbywa się już od dziewięciu lat. - Jeżeli biskupi za bluźnierstwo uznają modlitwę osób wierzących, to sygnał, że wracamy do średniowiecza - tłumaczył. Natomiast Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom napisały w mediach społecznościowych: "Królewska Wagina niczego nie imituje i nie jest zamiast. Jest tym, czym ma być. Jest symbolem wolnych kobiet, dla których ich kobiecość jest święta".'
Ateiści w Polsce mogą być tolerowani, jeżeli siedzą cicho i swoim postępowaniem nie naruszają komfortu psychicznego 'wiernych'. Jeżeli jest inaczej należy ich karać.
O szacunku nie może być mowy gdy wierzący uważają i deklarują, że światopogląd pozostałych jest 'pozbawiony wartości', których jedynym i właściwym źródłem jest ich wiara.
Szacunek do religii na Zachodzie bierze się przede wszystkim z tego, że tych religii jest tam bardzo dużo, ale również z tego, że co do zasady społeczeństwa są zsekularyzowane / ateistyczne, a poszczególne związku wyznaniowe nie roszczą siebie prawa do wpływania na, nomen omen, prawo i życie prywatne obywateli. I byłoby tak i w Polsce, i, jak to Pan ujął, „biały wafel” byłby mi totalnie lotto, gdyby nadal był symbolem miłości, a nie symbolem:
- krycia pedofilów
- arogancji
- ignorancji (och te szczepionki na płodach abortowanych i konsekrowane ręce)
- szczucia na LGBT, nauczycieli, uchodźców, kobiety, opozycję
- chciwości
- tuby propagandowej dojnej zmiany
Uważam, że idealne podsumowanie przedstawiła bohaterka filmu „Trzy bilbordy za Ebbing, Missouri” w rozmowie z księdzem.
... i to ma przynajmniej sens.