Sebastian Duda – teolog, publicysta, członek Laboratorium „Więzi”
Nie milkną echa przystrojenia w tęczową flagę figury Chrystusa przy kościele św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Wielu katolików wyraziło oburzenie, dostrzegając w tym happeningu akt profanacji. Głos zabrał kardynał Nycz.
Warto sobie uświadomić, że takie reakcje wiernych to nic nowego. Przypomnijmy choćby katolicko-protestanckie kontrowersje wokół obrazoburstwa z czasów reformacji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Raczej:ukazanie współczesnych zjawisk w perspektywie doświadczenia historycznego
Czy też pokazanie, że wieki mijają, nauka się rozwija, a ludzie pozostają tacy sami i kierują nimi te same odruchy i motywacje.
...., bo kler zajmuje się głównie seksualnością, a miłość bliźniego, najistotniejszy przekaz Jezusa, jest jakoby zapominana, ....
Oczywiście ten felieton to czysta manipulacja. Nie można porównywać niszczenia pomników z ich zakrywaniem, ambalażem. Do tego warto zauważyć, że osoby, które wieszały kolorowe flagi na pomnikach robiły to w obronie własnej, to był rozpaczliwy krzyk o szacunek, który teraz jest przedstawiany jako atak.
Wkleję tutaj swój komentarz, który zamieściłam poniżej:
Oburzający jest ten felieton, a także to, ze wyborcza kolejny raz oddaje swoje łamy katolickim fundamentalistom. Weźmy to zdanie: "chrześcijanie aż tak bardzo mogli zapomnieć o ewangelicznym wezwaniu do miłowania nieprzyjaciół" - pragnę zwrócić uwagę, ze "nieprzyjacielem" dla chrześcijan są zgodnie z tym tekstem osoby nieheteronormatywne. Przecież to jest obrzydliwość, jest zupełnie odwrotnie - to chrześcijanie, a konkretnie katolicy, są nieprzyjaciółmi osób niehetero. To katolicy/chrześcijanie prześladują osoby LGBT. To katolicy/chrześcijanie chcą nieustannie napominać i pouczać osoby zachowujące się niezgodnie z ich kanonem, chcą narzucić swoją wizję społeczeństwu jako obowiązujące prawo. Nie pochylają się nad potrzebami osób niereligijnych, albo członków innych wyznań. Nie zastanawiają się nad ich potrzebami, nad tym, co może urazić ich uczucia, nie, chcą z całą mocą prawa ścigać osoby już i tak prześladowane za to, że nie w pełni dostosowują się do katolickiej wizji tego jak ma się zachowywać chrześcijanin. Mają w dupie kim jesteś, masz zachowywać się jak każą. To katolicy są "nieprzyjaciółmi" dla innych, są prześladowcami inności. Dalej w tekście pan Duda porównuje założenie flag na pomniki do niszczenia pomników, odcinania głów, palenia archiwów - czy naprawdę to jest równorzędne? Czy naprawdę tymczasowe założenie kawałka materiału na kamienną figurę jest równoznaczne jej potłuczeniu na kawałki? Pan Duda dopuszcza się tutaj manipulacji (tak jak z resztą robią wszyscy katoliccy fundamentaliści) i próbuje zamienić oprawców z ofiarami, mówiąc, ze to religia jest tutaj szykanowana. Trzeba przyznać, że katolicy bardzo skutecznie udają za każdym razem ofiary i dbają o to żeby najważniejszym problemem kraju było ich urażone sumienie.
Nie widzę tu żadnego usprawiedliwiania, co najwyżej próbę wyjaśnienia motywacji "obrażonych". Stawiającą ich zresztą w dziwnym świetle bojących się "bożej zemsty".
Uwielbiaja urzadzac zycie wszystkim dookola-a kto nie z nami to wrog!
Niedoczekanie wasze fundamentalisci wszelkiej masci!
Zyj i daj zyc innym
A musisz czytać? A nie bierzesz pod uwagę, że czytających jest w tysiącach, a ty nie jesteś słoneczko Jarek? Opisywanie zjawisk, zdarzeń jest powinnością dziennikarską. I nie wszystko musi się nam podobać.
Opisywanie zjawisk i zdarzen jak najbardziej. Drukowanie rozprawek "naukowcow" sekciarzy juz nie. Albo tkulakowskich
Jak bym chciał czytać teksty teologów to bym kupował branżowe gazetki których jest mnóstwo. Czytam Wyborczą aby nie musieć być wystawiony na katolicką ideologię.
Ja chętnie dopłacę, by czytać takie artykuły, jak ten.
Wyborczo, idź tą drogą!
Idź droga wychodzenia poza bańkę. Ten tekst jest wartościowy jak i krytyczne merytoryczne komentarze pod nim.
A histeryzujacym bo przeczytali w wyborczej punkt widzenia religiantow, ale jednak zgadzających się z tym, że prześladowanie hepenerow się nie godzi mówię. Tworzenie nowych połączeń neuronalnych w mózgu czasem musi poboleć.
Bardzo to enigmatyczne, proszę pana teologa.
Przełóżmy to na normalny język, zrozumiały dla każdego przeciętnie wykształconego Polaka. Otóż pan teolog stwierdza, że powodowani tym mitycznym strachem przed karą za bezczeszczenie bądź bałwochwalstwo polscy katolicy w happeningach zobaczą profanację i postąpią z profanatorami tak, jak katoliccy wierni postąpili z protestantami w Noc Św. Bartłomieja w Paryżu w nocy z 23 na 24 sierpnia 1572.
Rocznica tuż, tuż. Mamy się bać, panie teologu?
Twój przekład jest raczej dla przeciętnego wyznawcy jedynie słusznej linii, czyli linii postępu, gdzie, jak w każdym oszołomstwie, trzeba mieć jasno zdefiniowanego wroga (ksiądz, Arab, inteligent, chłop - nieistotne).
Ponieważ jestem ateistą, to widzę akcję wieszania flag w nieco innym, mniej ideologicznym iemocjonalnym, kontekście. Widzę to w kontekście skutków, które są dla mnie następujące:
1. Całkowicie neutralny symbol (tęcza) staje się powoli synonimem agresji i zwyczajnej głupoty. Absurdalna reakcja służb państwowych niczego tutaj nie zmienia.
2. Dzięki głupocie aktywistek osoby solidaryzujące się z ludźmi, czy nawet ideologią LGBT+ (noszące np. tęczowe torby lub inne przypinki), dostaną oklep od wyznawcy jedynie słusznej linii. Tym razem linii tradycji, gdzie jasno zdefiniowanym wrogiem jest osoba, która różni się od innych sposobem uprawiania seksu. Pierwsze przypadki Wyborcza już opisała, kiedy to różowa koszulka była pretekstem do agresji.
3. Poziom odezwy aktywistek świadczy o nich samych.
Jestem ateistą, ale staję w obronie kościoła. Mam przyjaciela geja, który się nie afiszuje. Nie jestem rasistą, ale... Na własne oczy widziałem cztery nauczycielki na kawie w Starbucksie w czasie strajku. Itp. Itd. Zmienicie metodę, ta jest nudna.
Będę wdzięczny za wskazanie w moim poście obrony Kościoła.
P.S.: Potwierdzam, mam homoseksualnych znajomych, ale post ich nie dotyczy.
P.S. 2: W Starbucksie byłem raz, nie wiem, czy były tam nauczycielki.
A dlaczego teczowa flaga na pomniku kojarzy ci sie z agresja? Marsze rownosci tez? Sufrazystki tez? Black lives matter tez? Teczowe disco tez?
Jestem ateistka, "to widzę akcję wieszania flag w nieco innym, mniej ideologicznym iemocjonalnym, kontekście."
Tecza nie jest symbolem neutralnym, tak jak nie jest symbolem neutralnym krzyz
"A dlaczego teczowa flaga na pomniku kojarzy ci sie z agresja?"
Nie kojarzy mi się. Obawiam się jednak, że wzmożonym tradycyjnym już tak.
"Marsze rownosci tez?"
Tutaj można podyskutować, ponieważ w niektórych przypadkach marsze tzw. równości mogą się kojarzyć z agresją. Ja akurat nie mam z tym problemu, zgodnie z zasadą, którą głoszę na forum od dawna: nie ma zakazu bycia idiotą. Jeśli ktoś uważa, że facet przebrany w damskie ciuchy jest taki sam jak ja, to OK - ma do tego prawo. Takie samo jak ja, żeby uważać inaczej.
"Sufrazystki tez?"
Przykład dla mnie niezrozumiały.
"Black lives matter tez?"
Tak, BLM kojarzy mi się z agresją i czarnym rasizmem.
"Teczowe disco tez?"
Nie, tutaj nie ma agresji, jest zwykła głupota. Taka sama, jak wieszanie flag gdzie się da. Aż do tęczowego urzygu w moim przypadku.
A wieszanie bucików przy kościołach jako protest przeciwko kryciu pedofilii kościelnej to też akty agresji? Każdy protest przeciwko niesprawiedliwości można w końcu postrzegać jako rodzaj agresji, ale jest ona skutkiem walki z opresją, nie pierwotnym atakiem na kogoś. To nie jest takie proste, jak piszesz
"A wieszanie bucików przy kościołach jako protest przeciwko kryciu pedofilii kościelnej to też akty agresji?"
Absolutnie nie, tylko co to ma wspólnego z akcją "aktywistek", która jako agresja może być jak najbardziej postrzegana?
"Każdy protest przeciwko niesprawiedliwości można w końcu postrzegać jako rodzaj agresji, ale jest ona skutkiem walki z opresją, nie pierwotnym atakiem na kogoś. To nie jest takie proste, jak piszesz"
Agresja nie może być odpowiedzią - nawet na opresję. Tym bardziej w sytuacji, kiedy ta opresja jest bardziej wymyślana, niż realna. To właśnie dla ludzi LGBT+ świat jest prosty i powinien spełniać wszystkie zachcianki, jakie tylko przyjdą im do głowy - a wszystko inne to homofobia. Przepraszam, ale na to mojej zgody nie ma.
Żeby jednak sprawa była jasna - nie mam złudzeń, że także w Polsce czekają nas homoseksualne "małżeństwa", dzieci posiadające dwie matki czy dwóch ojców, usankcjonowanie więcej, niż dwie płcie czy inne, równie ekstrawaganckie aberracje. To tylko kwestia czasu.
Tak samo, jak karanie mojego podejścia z ostatniego zdania tego posta: jeśli napiszesz, że homoseksualny związek to nie małżeństwo a aberracja, to podpadniesz pod paragraf "mowy nienawiści".
Sufrazystki niezrozumialy przyklad? Rowniez obrazoburczo uderzaly w status quo. Przeciw tradycji. W samoobronie
dlaczego BLM kojarzy ci sie z rasizmem i agresja? Marsze sa jak najbardziej pokojowe i antyrasistowskie.
A gdy ktos cie bije na ulicy to odpowiedzia moze byc agresja?
A na obozy koncentracyjne odpowiedzia moze byc agresja? Czy milosc blizniego i proba zrozumienia hitlerowcow, bo to w koncu ludzie tacy sami jak my
Duda nie pochwali, ale zrozumie.
Gowin będzie za, ale bez radości
UE rozważy debatę nad wstrzymaniem środków.
A Polska bez LGBT będzie dla Brudzinskiego najpiękniejsza.
"Sufrazystki niezrozumialy przyklad? Rowniez obrazoburczo uderzaly w status quo. Przeciw tradycji. W samoobronie"
Teraz rozumiem. Jednak to światy nieporównywalne, ponieważ kobiety walczyły o równe prawa, natomiast ludzie LGBT+ o przywileje. Kobiety to ok. połowa ludzkości, a LGBT+ ok. 3% itd.
"dlaczego BLM kojarzy ci sie z rasizmem i agresja? Marsze sa jak najbardziej pokojowe i antyrasistowskie."
W takim razie pozwól mi pozostać przy swoim zdaniu.
"A gdy ktos cie bije na ulicy to odpowiedzia moze byc agresja?"
Mylisz agresję z samoobroną.
"A na obozy koncentracyjne odpowiedzia moze byc agresja? Czy milosc blizniego i proba zrozumienia hitlerowcow, bo to w koncu ludzie tacy sami jak my"
W zasadzie powinienem pominąć ten argument, ponieważ nie ma nic wspólnego z sytuacją ludzi LGBT+, a tym bardziej z głupią akcją pomnikową.
Jednak muszę wskazać na jedną rzecz - moim zdaniem wybaczenie wcale nie musi oznaczać usprawiedliwienia. W przypadku przez Ciebie podanym, bez przebaczenia będziemy mieli wieczne marsze naszych wzmożonych, którzy wiecznie będą krzyczeć "jeden Niemiec, jedna kula" (czy na odwrót).
jakie przywileje? równość to nie przywilej, to prawo!
nie wiem o jakim wybaczaniu mowisz
Nic mi sie nie pomylilo. Wlasnie o to chodzi - agresja w samoobronie jest jak najbardziej akceptowalna.
Co ty gadasz?! jakie przywileje?!
Kobiety to okolo polowa ludnosci, a feministki duzo mniej. Jaki procent daje mi prawo bytu? (te 3% to nie wiem skad wyciagniete, ale podobny jest odsetek np mankutow - w zwiazku z tym nie naleza im sie rowne prawa?)
Obozy koncentracyjne nie maja nic wspolnego? Hitler czystki rozpoczal u siebie od osob nieheteronormatywnych. Korwin Mikke glosi, ze obowiazkiem chrzescijanina jest "kamieniowac homosi". "teczowa zaraza", "strefy wolne od lgbt", "koronawirus to kara za homoseksualizm". Malo ci jeszcze?
Owszem, nigdy nie zaakceptuje hitlerowcow i neonazistow. Ty rozumiem juz wybaczyles?
" i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Przykład mańkutów jest idealny - te osoby jakoś nie domagają się przywilejów związanych z małżeństwem, gdzie powodem byłaby właśnie leworęczność.
Osoby różniące się ode mnie wyłącznie sposobem uprawiania seksu takich przywilejów się domagają.
Reszta Twojego posta to (przepraszam) kompletny chaos, nie mający nic wspólnego z moim. Szkoda mi czasu na walkę z tanią erystyką.
ooo, to mankutom nie wolno zawierac zwiazkow malzenskich? Cale zycie sie czlowiek uczy... Jak anzej co uczy sie czytac w samolocie
Z tego co pamietam to "powodem" malzenstwa jest milosc miedzy dwojgiem ludzi. Prawa do zawarcia malzenstwa mankutom nie odbierasz? Chociaz jest ich przeciez tylko 3%? Czemu mniejszosc ma miec takie same prawa jak wiekszosc?
Powtorze:
Hitler czystki rozpoczal u siebie od osob nieheteronormatywnych. Korwin Mikke glosi, ze obowiazkiem chrzescijanina jest "kamieniowac homosi". "teczowa zaraza", "strefy wolne od lgbt", "koronawirus to kara za homoseksualizm".
Co musi sie stac, zebys zobaczyl podobienstwo do hitlerowskich czystek? I czy wtedy nie bedzie juz za pozno? A bedziesz jednym z odpowiedzialnych
Ochłoń, proszę.
Mniej emocji, więcej racjonalizmu i przede wszystkim - samodzielnego myślenia, a okaże się, że wcale nie jest tak źle.
Z mojej strony to wszystko, dziękuję za Twoje przemyślenia.
Obudz sie, prosze.
Wiecej samodzielnego myslenia, wiecej sluchania represjonowanych, mniej tvp i kk, a okaze sie, ze jest juz bardzo niebezpiecznie. I po ciebie tez przyjda.
Z mojej strony to wszystko, prosze bardzo. Przemysl teraz ty i obudz sie
Ale prawda jest taka że manifest tych dziewczyn wieszających flagi którym opisały swój gest był bardzo niepolityczny i agresywny.
Był nierozsądny ale zrozumiały ze strony młodych i wykluczonych osób.
Władze sprawują a właściwie powinni sprawować dojrzali metrykalne i osobowościowo ludzie oraz odpowiedzialni i to na nich spoczywa obowiązek reakcji adekwatnej nie zaogniajacej sytuacji.
Tymczasem czytelnik pali głupa że "reakcja władz nieadekwatna" ale nacisk kladzie i histeryzuje z powodu manifestu trzech poszukujących swojej tożsamości panienek.
No przecież to jest sprawa postawiona na głowie.
I ten zatroskany ton że to wina tych panienek że teraz chłopu na Podkarpaciu flaga się będzie kojarzyć że słowem wojna.
Przecież chłop na podkarpaciu nigdy by się o tym nie dowiedział i nie trzasłby się z oburzenia i strachu gdyby mu przez 5 lat nie młotkowano do głowy że taka flaga to demoralizacja, orgie i roznoszenie aids.
Naprawdę trzy panienki z wielkiego miasta nie kształtują postaw ogółu. Tylko zdziecinniało-zideologizowana, owładnięta obsesjami i tanimi sposobami na trwanie przy korycie władza.
NIe dajmy sie wpuszczać w ustawkę. Prawo do flagi tęczowej i głoszenia poglądów to jedno, a polityczna i religijna, tak, świadomie religiia prowokacja to drugie. I do tego bezrozumna wladza, ktora sama tą prowokacje zorganizowała. Na Krakowskim Przedmieściu, przed Pomnikiem Kopernika i Kosciołem Święte Krzyża, aby popisać się własną głupotą. Moczar został wreszcie obok Uniwerku pokonany.
Nie można generalizować.
LOL, uderz w stół a na pewno znajdzie się katolik, żeby cię pouczyć hehe. Sp*******j.
Dokładnie!
Nawet dopuszczając, że to prawda, to uderza w gloszoną przezLGBT tezę, że chcą być częścia kościola i w dodatku katolickiego. Wprawdzie wybrali okrężną drogę,ściagając wyświeconego na kaplana z sekrty amerykańskiej na Wyspach Brytyjskim. Podobnych przyjaciól, tyle że w Brazylii, znaleźli katolicy w Ordo Lurir. Jak mawiali Rzymianie "Timeo Danaos, et dona ferentes".
Bardzo trafne wskazanie na dudowe odwracanie kota ogonem...
Słusznie i trafnie zauważyłeś, z tekstu wynika!
Nie wydaje się im, tylko są tak uczeni. Skoro co i rusz muszą boga za coś przepraszać, przebłagać, padać na kolana tzn., że może się rozgniewać, obrazić i się zemścić.
Poza tym widzą to w praktyce. Ksiądz, który sprawuje władzę na ziemi w imieniu boga, co i rusz się obraża i może nie dać komunii, nie odprawi pogrzebu. Chyba, że go przebłagasz najlepiej sowitą co łaska.
Zgadzam się. Niebawem będzie pytanie do pomnika:"czy pomnik mnie słyszy?"
Ja z nauki katechizmu pamiętam taką regułkę: Pambuk jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze. Może ludzie nie powinni go wyręczać w sprawach "pomnikowych" dotyczących go bezpośrednio?