Polacy od sześciu lat poddawani są konsekwentnej operacji pogłębiania złych cech i osłabiania dobrych.

Słowo „zgorszenie" tak bardzo się wytarło, że nic już dzisiaj nie znaczy. Brzmi staroświecko; nikt już chyba publicznie nie powie serio, że jest czymś zgorszony, bo wszyscy by się śmiali. A jeśli ktoś nawet użyje (z rzadka) tego słowa w prywatnej rozmowie, to pewnie ma na myśli jakieś poczucie zażenowania, niesmaku, może przykrości, na widok pewnych zjawisk. Ta trywializacja pojęcia „zgorszenia" sprawia, że praktycznie zniknęło ono z poważnego języka i używane jest niemal wyłącznie ironicznie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Och, redaktorowi zginął Wielki Zgorszyciel w postaci katolicyzmu polskiego, PiS miał przygotowany grunt i ochoczy lud Wolski, który chętnie przyjął opiekę prawych i sprawieliwych
    już oceniałe(a)ś
    41
    1
    Mój tata, ur. 1921, w latach 80-tych przestrzegał mnie przed prawicą . Twierdził, że to straszni ludzie. Nie znał oczywiście tego całego tałatajstwa, które nami teraz rządzi, bo zmarł w 1989.
    @kimi52
    Możliwe też, że uważał za ludzi honoru bandytów pokroju Kiszczaka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    12
    @kimi52
    kazda skrajność jest zła i lewice z prawica łączy marksistowska jedność przeciwieństw
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @romuald47
    Nie,nie ma symetrii. Prawda nie leży pośrodku,tylko tam,gdzie leży.Niestety prawica nie jest w stanie pojąć wielu rzeczy opiera się na wierze olewając wiedzę,bo nie jest jej potrzebna w pomnażaniu dóbr wszelakich. Prawicowcy mają przykrą właściwość pełzania przed silniejszymi i gnojenia słabszych a za mądrość uważają cwaniactwo.Ludzie przyzwoici określani są przez nich lewakami i pogardzani,bo okazja nie czyni z nich złodziei i okrutników.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Bardzo prawdziwe, niestety. Także czuję, jak rośnie we mnie nie tylko oburzenie na propagandę, ale także niechęć zarówno wobec tych, którzy ją głoszą, jak i wobec tych, którzy w nią wierzą. Nie wiem, czy to „z-gorszanie” jest świadomym działaniem, czy ubocznym efektem polityki rządzących, ale obawiam się, że autor ma rację: skutki tego wszystkiego będą trudne do wyeliminowania.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    Panu autorowi chodzi o demoralizację polskiego społeczeństwa przez katolicki reżim PISu.
    już oceniałe(a)ś
    29
    1
    Demoralizacja narodu trwa.
    @eolo
    Tam, gdzie zasad moralnych jak na lekarstwo, nie ma czego tak naprawde demoralizowac.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @swietylolekdrugi
    Mam swoje lata i zapewniam Cię, że jeszcze 40 lat temu w polskim społeczeństwie było zdecydowanie więcej gościnności, pomocy sąsiedzkiej, życzliwości, zdecydowanie mniej ksenofobii, prawie nie było rasizmu, nie było też aż takiej znieczulicy i udawania, że nie widzi się zła. Polskie społeczeństwo przez ten czas zmieniło się bardzo na niekorzyść. A przez ostatnich kilkanaście lat trwa pogłębianie podziału na dwa coraz bardziej nienawidzące się plemiona. Kiedyś może się to skończyć krwawą wojną domową, najgorszą z możliwych bo walczą z sobą nie tylko sąsiedzi ale i członkowie rodziny. A oni wiedzą najlepiej jakie są czyjeś słabe punkty.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Bardzo trafne spostrzeżenie… myślę, że głównym celem Kaczyńskiego było i jest wrzucenie tego narodu do szamba i udowodnienie całemu światu, że Polacy tacy właśnie są, że to co wszystkim wkoło się wydawało się iż Polacy to heroiczni wojownicy, wybitni intelektualiści, inżynierowie to złudzenie… Kaczyński jak Hitler, uważa, ze ten naród nie zasługiwał na takich bliźniaków więc ma zdechnąć… i niestety ogromna część tego oczadziałego narodu ochoczo wskoczyła za nim do szamba
    już oceniałe(a)ś
    21
    2
    Szczujnia to szczujnia, nie potrzeba sięgać do Toqueville'a. Wystarczy do Goebbels'a.
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    Bardzo trafne spostrzeżenia. Już od wielu lat obserwuję sączący się przekaz, który sprowadza się do uznania - tak w relacjach międzyludzkich, jak i na szerszej, międzynarodowej płaszczyźnie, opcji zero - jedynkowej. Przekonanie, że w tych relacjach zawsze jedna strona wygrywa, a druga przegrywa jest myśleniem wschodnich satrapii, w szczególności obecna jest w propagandzie rosyjskiej. Uwiarygadnianie takiego przekazu jest szkodliwe dla demokracji - charakterystycznej dla niej drogi ucierania się kompromisów, jak i współpracy międzynarodowej, w tym w szczególności na takiej płaszczyźnie jak UE. Nie wiem czy opisywany przekaz jest celowo i systemowo wspierany przez siły autokratyczne. Mając jednak na uwadze liberalne i humanistyczne wartości warto do tej kwestii przywiązywać właściwą wagę i nie pomijać jej podejmując dyskusję z innymi.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0