W 1921 r. towarzysz Lenin powiedział, że „kino jest najważniejszą ze sztuk". Miał rację, a na prawdziwość tej tezy przypomnę scenę z „Łowcy jeleni" (1978). Amerykańscy żołnierze, grani przez Roberta De Niro, Johna Cazale i Christophera Walkena, siedzą w więzieniu w zanurzonej w wodzie klatce. Strażnicy z Wietkongu znęcają się nad nimi, każąc im grać w rosyjską ruletkę.
Projekcja „Łowcy jeleni", filmowego arcydzieła, spowodowała, iż z festiwalu w Berlinie wycofały się kraje komunistyczne, a dzieło Michaela Cimmino trafiło w nich na cenzorskie indeksy. W zbiorowej wyobraźni tortury urządzane przez Wietnamczyków stały się faktem, choć nie ma dowodów, by zmuszali oni jeńców do takiej gry. Ale w końcu „kino jest najważniejszą ze sztuk", a „prawda ekranu" trwa o wiele dłużej niż „prawda czasu".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"Prowadzone brawurowo przez Najmrodzkiego BMW wpadło w poślizg i uderzyło w jadący z przeciwka samochód ciężarowy LIAZ. Jak się okazało samochód, którym jechał Najmrodzki, był kradziony, tablice rejestracyjne były fałszywe, a on sam miał przy sobie dowód osobisty na inne nazwisko. Podróżujący wraz z Najmrodzkim 12-letni Marcin S. i 14-letni Tomasz S., synowie przyjaciela, także zginęli na miejscu."
Nie dodałem, że wspomniane przeze mnie odcinki 997 są od niedawna dostępne na Youtube. Jakość katastrofalna, ale da się obejrzeć.
A Janosik to niby wyglądał i działał jak Perepeczko? Tak to już jest z tymi legendami
Nieuważnie oglądałeś "Tulipana".
Zgadzam się, tyle że reżyserzy są prawdziwi, nie w cudzysłowie.
Coppola i "Ojciec chrzestny"