Słynny rzymski historyk Tacyt obiecuje nie obiektywizm, lecz zimną krytykę wszystkich, którymi gardzi - zarówno okrutnych władców, jak i schlebiających im poddanych.

Maciej Janowski – historyk, zajmuje się dziejami Polski i Europy w XIX w.

Próbowałem się uczyć różnych języków; często na dobrych chęciach się kończyło, czasem zdołałem opanować podstawy na tyle, by czytać ze słownikiem. Ale największą klęską językową była łacina. Cztery lata w liceum, dwa lata lektoratu na studiach i wciąż nie mogłem nic zrozumieć z prostych podobno pamiętników Cezara, o autorach trudniejszych nie wspominając.

Co to za historyk, który nie zna łaciny?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Myślę, że wątpię, aby przy takiej znajomości gramatyki, były jakieś kłopoty. Leksyka? Do pokonania. Raczej zachęcam do czytania różnych dostępnych sentencji. Swoją drogą likwidacja niemal całkowita łaciny, a greki chyba w zupełlnści ze szkól średnich owocuje dizis powszechnych zdziczeniem obyczajów. Nic tu nie mają żadne różnice poglądów. To raczej umysł ulokował się poniżej lędźwi i nie moze trafić na właściwe miejsce. Pomysłodawcy ogłupienia Polaków i Polski mogą dziś zza grobu zacierać ręce. Podobny zresztą sukces odnieśli reformatorzy Vaticanum Secundum. Mając przed oczami wręcz cudowne odrodzenie języka hebrajskiego jako języka dnia powszedniego i współczesnej nauki, celowo rozbili wartość łacińskiej wspólnoty. Nic dziwnego, że ta ignorancja przełożyła się w Polsce nawet na tłumaczenie listów św. Pawła w Biblii Tysiąclecia, gdzie wykształceni ignoranci Greków, tłumaczą jako pogan, nie znając widać, ani terminu pochodzenia nazwy poganie, ani różnicy znaczeniowej. I tak ignorancja zgodnie przeplata się z głupotą. W Polsce udało odwrócić sie tysiącletnia tradycję, kiedy to klasztory były ośrodkami nauki i krzewienia wiedzy. Zdziwienie? Przy takiej kadrze, jak jeden z prezydentów, z zawodu podobno historyk, który nigdy nawet w Oświęcimiu nie umiał podać poprawnej daty założenia obozu koncentracyjnego, czy innych dwóch, co wstrzymali badania w Jedwabnem? A niby dzisiejsza elita w Sejmie i Senacie zna, lex retro non agit? A po co im to, jak na spotkaniu grupy parlamentarnej dowiedzą się, jak głosować. A i też potrafią pomylić? Nie ma zatem o co kopii kruszyć, czy ktoś czyta Tacyta po jednej stronie, czy jednym wersie. Czołówka pokazala swoją wartość bez zbędnej łaciny. Chyba, że słownictwo jakiego zaczęły publicznie używać damy uznany za cudowne odrodzenie i nobilitację łaciny ludowej? A to przepraszam!!!
    @qamyq
    Nauka greki i łaciny średnio funkcjonowała gdy do szkoły średniej - na poziomie dzisiejszej podstawówki uczęszczało może 10% rocznika. Dziś jest za dużo innych rzecz, dryf kontynentów, cząstki elementarne, i historii też doszło sporo.
    A tłumaczenie ówczesnych grekow jako pogan dzisiaj jest właściwe bo dzisiejszy Grecy są chrześcijanami i tekst byłby niezrozumiały.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @qamyq
    "ta ignorancja przełożyła się w Polsce nawet na tłumaczenie listów św. Pawła w Biblii Tysiąclecia, gdzie wykształceni ignoranci Greków, tłumaczą jako pogan, nie znając widać, ani terminu pochodzenia nazwy poganie, ani różnicy znaczeniowej."
    To ty jesteś ignorantem, z zadęciem perorującym o rzeczach, o których nie masz pojęcia. W ustach wielu starożytnych Żydów i chrześcijan "Hellenes" to właśnie "poganie", to jest ogólnie ci, którzy nie wierzą w Boga Jedynego. I w takim sensie Paweł pisze, że "nie ma już Greka ani Żyda", tj. że chrześcijaństwo jest otwarte zarówno dla Żydów, jak i dla tych, którzy dotąd w Boga Jedynego nie wierzyli. Przecież jeśli Jan Chryzostom napisał traktat "Przeciw Hellenom", to nie miał na myśli Greków z języka i kultury - sam był znakomitym mistrzem słowa w języku greckim - a właśnie pogan.
    Popracuj trochę nad interpunkcją, naucz się stawiać właściwie przecinki, zanim zaczniesz mądrzyć się o elegancji językowej i adekwatności przekładu...
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    ładnie napisane o tym sensie zdań wyłaniającym się jak góra zza mgły...albo nie.
    Dawno temu byłem też szkolnie uczony łaciny i jest to też moje wielkie marzenie, powrót do nauki tego języka. I właśnie te słynne łacińskie zdania, te okresy warunkowe. Można biegle znać deklinacje i koniugacje i nawet mnóstwo "słówek" ale to wymaga dużej praktyki, to połapanie się w kilkunastu czasem warunkowych podzdaniach....wielkie słowa uznania dla kogoś kto był szkolnie uczony łaciny, powrócił do tego po latach i dukając po stronie dziennie, miał tyle samozaparcia że przeszedł już 200 stron.
    Brawo!
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Dla łaciny mam wiele szacunku, aczkolwiek nijak nie mogę się przyzwyczaić do napisu na warszawskim Empiku: CAŁY NARÓD BVDVJE SWOJĄ STOLICĘ. Wiem skądinąd, że w starej łacinie nie było litery "U" i zastępowała je litera "V", ale to wygląda dziwnie. Na studiach musiałem korzystać ze starych, rytowanych tablic paleontologicznych (przepięknych graficznie), które miały łacińskie objaśnienia. Po pierwszych tłumaczeniach ze słownikiem w ręku późniejsze rozumienie tekstu było już łatwiejsze, bo tekst był tematycznie ograniczony. Moja Matka chodziła do Liceum w Wilnie a później studiowała historię na USB. Z łaciną miała do czynienia do 1930 r. ale jeszcze w roku 1980 potrafiła mi tłumaczyć jakieś łacińskie teksty a także bez trudu kościelne księgi metrykalne. W 1953 r. zmieniałem z bratem w październiku szkołę i trafiliśmy do V LO we Wrocławiu (dobra to była szkoła). Przez pomyłkę na 1. lekcję skierowano nas do klasy łacińskiej a nie niemieckiej, o czym nie wiedzieliśmy. Usiedliśmy w ławkach, weszła nauczycielka, dzieci wstały i zawołały: SALVE MAGISTRA! (oczekiwaliśmy raczej Gut Morgen). Pani odpowiedziała: Salvete, discipuli et discipulae. Sprawa się wyjaśniła przy odczytywaniu obecności, ale Pani kazała nam tę godzinę odsiedzieć, abyśmy się nie pętali po korytarzu. Usłyszeliśmy jeszcze, że Errarum Humanum Est. Po dzwonku na przerwę dzieci wstały i zawołały : VALE MAGISTRA! I takie były moje studia filologii klasycznej. Wytłumaczono mi jeszcze, że Salve Magistra znaczy Witaj Mistrzyni a Vale Magistra - Żegnaj Mistrzyni. Później na lekcjach polskiego dowiedzieliśmy, się co znaczy "Magister dicit" a co "Mors respondit" ale to wszyscy znają.
    @sceptyk
    W starej łacinie nie było również Ó, Ą ani Ę, jeśli już o ten napis chodzi.
    No i, pisząc kapitałą, nie stosowało się spacji :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Nie mam bladego pojęcia, ile jest koniugacji albo deklinacji w polszczyźnie, nigdy nie wkuwałem form podstawowych polskiego czasownika, co nie przeszkadza mi w miarę kompetentnie komunikować się po polsku."
    Daruje Pan, ale to po prostu niepoważne porównanie. Tak, w języku ojczystym możemy wypowiadać się poprawnie nie znając w ogóle reguł gramatycznych, ale dzieje się tak dlatego, że od pierwszych słów tym przede wszystkim językiem się posługujemy, jest on nam wpojony. W języku obcym podobna sytuacja jest możliwa tylko wtedy, gdy nauka rozpocznie się bardzo wcześnie (najlepiej jeszcze przed szkołą) i będzie polegała w ogromnej mierze na codziennej konwersacji. W innym przypadku uczenie się reguł gramatycznych i fleksji jest nieuniknione. Pan prostu nie potrafił tych reguł wykorzystać w tłumaczeniu tekstów. Żaden wstyd, wielu na tym poległo...ale trochę żenujące jest z kolei robić z tego cnotę.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Drogi Panie Janowski, jako historyk zapewne wie Pan, że historia antycznej Grecji jak i Rzymu to jedna wielka historia rodzenia się dyktatur i ich obalania. Czytałoby się to z pewnym współczuciem dla dawnych wzmagań, gdyby nie to, że cały czas staje przed oczami Polska XXI wieku. Zadziwiające jak w szczegółach te metody są zbierane ze stosowanymi przez nasz rząd, a wszystko zaczyna się ZAWSZE od ataku na niezależne instytucje, w tym przede wszystkim sądy. Tak jak zrobił to Hitler w 39 i tak jak zrobił to Kaczyński. Nic tu nie jest nowe, wszystko zaczyna się od znanego scenariusza.

    Bardzo mocnym narzędziem jest też tranformowanie wroga wewnętrznego, na zewnętrznego. Tak jak robi to Kaczyński z mitem polaków, z którego wyklucza coraz to nowe grupy ludzi. W przypadku Rzymian skuteczne było odmalowywanie wrogów wewnętrznych, jako wrogów republiki. Pomimo, że Marek Antoniusz był jedynie wewnętrzną opozycją, a to Oktawian miał zapędy dyktatorskie, udało się wmówić ludziom, że przez kontakty z obcymi (Kleopatra), to właśnie Anotniusz jest wrogiem zewnętrznym. Kolejna lekcja, której nikt nie odrobił. Dalej nie odróżniamy mitów od faktów.

    Historia ma nam tyle do zaoferowania, lecz nasza szkoła skupia się na tłoczeniu w młode umysły romantycznej wizji narodu (która nota bene ma góra 200 lat i jest równie adekwatna do 2020 roku jak lokomotywa parowa), zamiast na unikaniu błędów które od wieków są takie same.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @skorlon @inenarrabilis
    Merytorycznie pełna zgoda, co do rozumienia i terminologii Greków pojmowaniu przez Żydów jako pogan. Tyle tylko, że w tamtym czasie tego terminu nie było, a w ustach św. Pawła, który sam był obywatelem Rzymu, termin Grecy został użyty zgoła nieprzypadkowo. Zresztą dalsze rozwinięcie tekstu wskazuje, że używał pojęć uniwersalnych w kategoriach społecznych., tłumacząc, czym jest równość. Nie jestem naiwny, aby w dobie powszechnej dominacji języka angielskiego wracać do żmudnej egzegezy tekstów klasyków w oryginale, mając pod ręką dostępne przekłady. Myślę jednak, że zajęcia fakultatywne w szkołach średnich i na studiach z greki, czy łaciny to dobre wzmocnienia kultury każdego, nie tylko polskiego społeczeństwa .Unowocześnianie tekstów historycznych dla łatwego zrozumienia przez maluczkich to błędna droga, Wystarczy przypis. . Za uwagi dziękuję
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    A toż się kiedyś obcy człowiek zdumi. Wot Paljak, Tacyta czytajet, a my ich kak riebionki za ruku z EU wywiedli...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Akurat znam łacinę, bo filolog romański bez łaciny no to już całkiem... Ale dzisiaj czytałam ciekawy artykuł, gdzie było Selva nostra domus est... czy zjechałam na łacinę ludową?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0