Anna Machcewicz - historyczka dziejów najnowszych, pracuje w Instytucie Studiów Politycznych PAN
Kolejne obchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych to dla historyka ponowna okazja do zadumy nad sensem martyrologiczno-powstańczego mitu i losem ofiar tego mitu. Pierwsza wątpliwość jest taka, że oficjalnie czci się żołnierzy, którzy po rozwiązaniu Armii Krajowej nie złożyli broni, ale włączono do tej wspólnej pamięci bohaterów wątpliwych, żołnierzy, którzy stali się zbrodniarzami. Pytanie, jaki morał płynie z takiej polityki historycznej, coraz bardziej obecnej w szkolnych podręcznikach, jest zasadne. Niepodległość jest wartością, ale tak pojmowane święto wykrzywia jej rzeczywisty sens. Oddawanie czci ustawionym w jednym szeregu bohaterom podziemia i zbrodniarzom dla tych pierwszych jest obelgą.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wielu ale nie wszyscy. Byli też tacy co tylko chcieli przeżyć a UBecja nie chciała im na to pozwolić. Na sumieniu mieli tylko to, że nie byli komunistami.
Nie wolno wszystkich oceniać jedną miarą.
Dlaczego "UBecja" nie chciała im pozwolić? Przecież były amnestie, z których skorzystały tysiące "leśnych". Może mieli na sumieniu takie zbrodnie, że sami siebie by za nie nie ułaskawili i stąd ich strach? Ja nie mam dla nich współczucia.
To kto w końcu ustanowił to okropne święto ? Wczoraj usłyszałam, że prezydent Kaczyński.
To nie w święcie jest problem. Należy uczcić tych ludzi. Ale nie budować chorej ideologii. Nie kłamać, tylko uczciwie dyskutować o tamtych czasach
Komorowski.
Prawda jak zwykle jest bardziej złożona:
pl.wikipedia.org/wiki/Narodowy_Dzie%C5%84_Pami%C4%99ci_%E2%80%9E%C5%BBo%C5%82nierzy_Wykl%C4%99tych%E2%80%9D
>>>Inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia nowego święta podjął w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński[2]. (...)
Po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego prezydent Bronisław Komorowski podtrzymał projekt[7], ale uchwalenie nowego święta się przedłużyło. <<<
>>> Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę w dniu 9 lutego 2011 roku[18]. Ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw Nr 32, poz. 160 z 15 lutego 2011 roku[1].<<<
I tak Komorowski faktycznie chciał się tak podlizać tzw. "prawicy" - próbował być prezydentem również tzw. "patriotycznych" Polaków. Ci w zamian ochrzcili go "komuruskim".
"I tak Komorowski faktycznie chciał się tak podlizać tzw. "prawicy" - piszesz.
W radiowej rozmowie Komorowski powiedział, że i jego ojciec był takim "wyklętym", dlatego sam też chciał ustanowić to święto. Nie chodziło mu o "podlizywanie się". Ale krzywdę ojcu niewątpliwie zrobił.
Co mówił że robi, a co robił to nie koniecznie musiało być tym samym.
Życiorys jego ojca z wiki coś mocno inny od życiorysów "wyklętych":
pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Komorowski
>>Podczas II wojny światowej działał w konspiracji (od 1939). Od jesieni 1943 walczył jako partyzant w 3 i 6 Brygadzie Armii Krajowej pod pseudonimem „Cor”. Później służył w 12 Kołobrzeskim pułku piechoty Ludowego Wojska Polskiego, kończąc wojnę w stopniu podporucznika pod Dreznem. W styczniu 1976 podpisał list protestacyjny do Komisji Nadzwyczajnej Sejmu PRL przeciwko zmianom w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej[1].
Po wojnie był pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warszawskiego, m.in. od 1975 wicedyrektor Instytutu Krajów Rozwijających Się. Specjalizował się w socjologii i antropologii kulturowej Afryki. Wykładał na uczelniach w Oranie i Nicei w latach 1980–1984.<<<
Mamy też coś takiego:
www.se.pl/wiadomosci/polska/bronisaw-komorowski-dla-super-expressu-moj-ojciec-by-zonierzem-wykletym-aa-zCjQ-HVGc-yksn.html
To znaczy, że jego ojciec też gwałcił i mordował?
Dobrze - to będzie selekcja naturalna .