Starożytni Grecy uznawali świątynię Artemidy w Efezie za jeden z siedmiu cudów świata (obok piramidy Cheopsa, wiszących ogrodów Semiramidy, posągu Zeusa w Olimpii, mauzoleum w Halikarnasie, Kolosa Rodyjskiego i latarni morskiej na Faros). Owładnięty żądzą zdobycia wiecznej sławy efeski szewc Herostrates postanowił spalić świątynię i swój cel osiągnął - jego imię stało się synonimem człowieka dążącego do sławy za wszelką cenę. Aleksander Wielki podjął decyzję o jej odbudowie, choć mieszkańcom Efezu bardzo się nie spodobał jego pomysł, by na nowej świątyni umieścić inskrypcje sławiące imię wielkiego Macedończyka. Rozpoczęta w 334 r. p.n.e. odbudowa trwała do 260 r. p.n.e. Świątynię zniszczyli Goci w 262 r. n.e.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Pewnie to jakiś Mazur, panie, robił.
No faktycznie, byk jak nagła cholera. Zauważyłem, jak przeczytałem.
To wyszlo na jaw zaraz po odslonieciu. Dlaczego nie poprawiono do tej pory - nie wiem.
h t t p s :// w w w.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/blad-na-tablicy-upamietniajacej-zolnierzy-generala-andresa/9zl9q30