Kwadrans przed trzecią z wyspy Tinian wystartowała superforteca B-29, którą jej dowódca pułkownik Paul Tibbets nazwał Enola Gay – bombowiec miał na pokładzie bombę atomową. O godzinie 8.15 załoga będącego nad Hiroszimą Enola Gay zrzuciła na spadochronach bombę, która eksplodowała 43 s później 508 m nad dziedzińcem szpitala Shima. Nad miastem wyrósł słup dymu w kształcie grzyba. Na miejscu miało zginąć 50 tys. ludzi, tysiące umarło później z powodu ran i choroby popromiennej. Szacuje się, że bomba zabiła w sumie od 70 do 90 tys. mieszkańców i zniszczyła 70 tys. budynków (na 76 tys. istniejących). Do kapitulacji skłonił Japończyków dopiero drugi atak atomowy – na Nagasaki, który nastąpił 9 sierpnia.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
>>O godzinie 8.15 załoga będącego nad Hiroszimą Enola Gay zrzuciła na spadochronach bombę, która eksplodowała 43 s później 508 m nad dziedzińcem szpitala Shima
Bomba jądrowa Mk.I użyta w tym ataku była bombą swobodnie spadającą i nijakich spadochronów nie miała.
Legenda o spadochronie wzięła się zapewne stąd, że jeden z bombowców towarzyszących maszynie uderzeniowej zrzucił nad celem specjalne urządzenie - zasobnik z aparaturą pomiarową, która miała zarejestrować parametry detonacji i przekazać je Amerykanom drogą radiową. I ten zasobnik właśnie miał spadochron.
Można przypuszczać, że jeśli ktokolwiek ze świadków będących na miejscu cokolwiek zrzuconego zauważył, to prędzej był to zasobnik, wolno opadający na spadochronie, niż podobnej wielkości bomba, która spadając rozpędziła się zapewne do wysokiej prędkości poddźwiękowej.
Wg najnowszych szacunków (2005) bomba zdetonowała na wysokości 600 +/- 20 m nad poziomem terenu, z siłą 16 +/- 2 kt.
Powiedziałbym, że nie masz racji.
Owszem radziecka ofensywa w Mandżurii była pięknym przykładem blitzkriegu i niezaprzeczalnym sukcesem, japońską Armię Kwantuńską unicestwiono w kilka dni. Ale trzeba mieć na uwadze, że wobec amerykańskiego panowania w powietrzu i na morzu Armia ta równie dobrze mogłaby być na Księżycu. Nie było żadnych możliwości przerzucenia tych sił do obrony Wysp Japońskich ani też zaopatrywania ich z Japonii. Więc Armia Kwantuńska i tak była skazana na zagładę, prędzej czy później. Oczywiście lepiej, że się to stało prędzej niż później.
>> Sowieci zajęli Kuryle, a chcieli dokonać inwazji na Honsiu
:) :) Jasne; pominąłeś jedynie ten nieistotny szczegół, że Sowieci zajęli Kuryle już PO kapitulacji Japonii. Tzn. ściślej po zawieszeniu broni 15.VIII. Japończycy stawili zbrojny opór jedynie na małej wysepce Szumszu, zaatakowanej 18.VIII, gdzie rosyjski desant ponósł koszmarne straty, zanim następnego dnia podpisano zawieszenie broni.
O desancie na Honsiu - wyspę wielkości 2/3 Polski zamieszkałą przez dziesiątki milionów Japończyków Rosjanie mogli sobie jedynie pomarzyć. Radziecka Flota Pacyfiku to powiedzmy sobie brutalnie wielka pomyłka, a i flotylli transportowej odpowiednich rozmiarów nie mieli, żeby wysadzić i zaopatrywać tam jakieś siły ekspedycyjne.