- Zdrajcy są wszędzie - mówił deputowanym Maksymilian Robespierre, przywódca jakobinów rządzących Francją za pomocą terroru. W czerwcu i lipcu 1794 r. na gilotynie zginęło prawie 18 tys. ludzi. Prawdziwych i wyimaginowanych wrogów władzy oskarżonych zwykle o zdradę czy szpiegostwo. Słowa Robespierre’a, który zapowiedział, że nazajutrz ogłosi listy proskrypcyjne, zaniepokoiły deputowanych. Następnego dnia, czyli 27 lipca, w Konwencie wybuchł tumult. Robespierre i inni przywódcy jakobinów zostali aresztowani, potem uwolnieni przez mera Paryża, ponownie aresztowani i 28 lipca straceni na gilotynie. To koniec czasu jakobinów - jednego z najbardziej znanych epizodów Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Taki mix 10.04.2010 i 11.09.2001.
Wykonywal rozkaz. Od poczatku ten lot byl porabanym pomyslem w tych warunkach. W dodatku Smith lecial bez drugiego pilota. A sam, chociaz byl bardzo doswiadczonym i udekorowanym pilotem, pilotowal B-25 dopiero drugi raz w zyciu. Wczesniej mnostwo godzin wylatanych na B-17.
Z ciekawostek: Boeing 767 ktory rozwalil WTC mial 15 razy wieksza mase i dwa razy wieksza szybkosc w momencie uderzenia niz bombowiec Smitha. Dlatego w przypadku ESB skonczylo sie tylko dziura...
I full paliwa. Ostateczną przyczyną zawalenia się wież były pożary i utrata nośności przez przegrzaną stalową konstrukcję budynków. Gdyby nie to, prawdopodobnie oba by przetrwały, chociaż raczej nie nadawałyby się do remontu.