"Nasz wróg nie jest ani w USA, ani w Związku Radzieckim, ani w Kurdystanie, lecz jest pod naszym nosem, w Teheranie" - powiedział Ruhollah Chomeini, gdy po rozpoczętej w 1979 r. rewolucji islamistycznej na jego drodze do przejęcia pełni władzy stała już tylko irańska lewica. Kilka dni wcześniej w stolicy Ludowi Mudżahedini zorganizowali półmilionową demonstrację uliczną, a w siedzibie Partii Republiki Islamu wybuchła bomba, zabijając 72 jej członków, w tym szefa i czterech ministrów. Mudżahedini nie przyznali się do zamachu, choć uznali go za "naturalną i konieczną reakcję na okrucieństwa reżimu". Rząd odpowiedział egzekucjami, masowymi aresztowaniami i przyspieszoną islamizacją prawa.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Czyli wpis kalendarium z jakiegoś 2016-go roku?
To standard. Kalendarium Wyborczej opiera się na kopiuj-wklej, którego nikt nie czyta. Wierszówka leci, a redakcji nie ma, taki to poziom dziennikarstwa.
Ale cenią dobre dziennikarstwo? Nie?
Czyli? Że wybuchła I Wojna Światowa?