W maju 1429 r., w krytycznym momencie wojny stuletniej, cała Francja na północ od Loary znalazła się pod angielską okupacją. Za sprawą heroicznej postawy Joanny d’Arc udało się jednak odblokować oblężony Orlean, ostatnią przeszkodę na Loarze do zajęcia południa kraju. Delfin Francji Karol VII przyznał wówczas Joannie dowództwo armii księcia Jana II d’Alençon i udzielił zgody na odbicie innych przepraw na rzece. Zdobycie Jargeau, gdzie Joanna pokazała niezwykły heroizm, był pierwszym etapem tego marszu. Francuzi wkrótce odbili Dolinę Loary, a 17 lipca Karol VII koronował się w Reims na króla. Rok później Joanna wpadła w ręce wroga, a w maju 1431 r. Anglicy spalili ją na stosie w Rouen.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Skądinąd trudno powiedzieć dlaczego, bo zarówno w dowodzeniu w polu, jak i w administrowaniu armią był - obiektywnie rzecz biorąc - raczej partaczem.
Gdyby Stalin nie sabotował jego rozkazu o wysłaniu konarmi Budionnego pod Warszawę to " cud nad Wisłą " nie byłby tako pewny... poza tym rozumiał że w przyszłej wojnie będę ważne dywizje pancerne w przeciwieństwie do budionnwego który powtarzał że " konik to grunt"... no i tle Woroszylowa o którym ktoś powiedział " wszyscy znamy Klima. To dobry chłopak ale na dowódcę kompani a nie całej armi "... Tuchaczewski to był rzeczywiście tytan intelektu i strategii. Ciekawie pisze o tym Paweł Wieczorkiewicz w książkach o sprawie Tuchaczewskiego i wielkiej czystce w armi czerwonej.