Od lat o honor Stanisława Huskowskiego "Alego" walczy Waldemar Stopczyński, prezes Stowarzyszenia im. Bolesława Srockiego, polonista w Pierwszej Społecznej Szkole Podstawowej w Gdyni.

Od ponad dekady Waldemar Stopczyński, nauczyciel z Wejherowa, domaga się korekty utrwalonej w podręcznikach, wspomnieniach, filmie Jerzego Passendorfera „Zamach" (1959), a także we współczesnych nam publikacjach wersji wydarzeń, do których doszło 1 lutego 1944 roku podczas słynnego zamachu na "kata Warszawy" SS-brigadeführera Franza Kutscherę. W akcji przeprowadzonej przez oddział Armii Krajowej do zadań specjalnych „Pegaz" zginęło czterech bojowców. Część winy za te ofiary spadła po wojnie na Stanisława Huskowskiego „Alego", uczestnika akcji i zastępcę jego dowódcy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Brawo p. Waldemarze, ogromny szacunek dla Pana za to, że chce się Panu podejmować takie działania.
    Ale skoro działa Pan w stowarzyszeniu imienia wielkiego (i baaaardzo niedocenianego) autorytetu moralnego jakim był dla np. Szarych Szeregów Bolesław Srocki, to zobowiązuje.
    Pozdrawiam!
    @PedroKraQs
    Zastanawiam się, jak to jest, że ludzie, którzy na widok ss-mana z pistoletem w czasie II WOJNY zrobili by pod siebie, mają czelność dyskutować o postawach innych w takich dramatycznych sytuacjach. Popatrz na wiele zamachów : na arcyksięcia w Sarajewie, na Heydricha w Pradze, na Hitlera w Wilczym Szańcu. Czy ktoś tam zarzuca tchórzostwo czy bycie niedorajdą? A przecież wszędzie tam był kiks. Takich sytuacji było tak wiele. 15 sekund z życia nie przesądza, czy ktoś był bohaterem, czy ciapą.
    już oceniałe(a)ś
    29
    1
    @PedroKraQs
    A ja się zastanawiam ilu historyków pochyliło się nad losem rodzin tych 100! zamordowanych w odwecie przez gestapo. Czy w ogóle to kogoś obchodzi. A ilu w tej setce było "żołnierzy AK"?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Wygląda na to, że Ci którzy przeżyli, po wojnie próbowali zwalic winę na zmarłych, za nadmiar śmierci w tym zamachu. Gdyby Alemu zaciął się pistolet nikt by nie robił z tego problemu bo tak się zdarza wielokrotnie. Zacięło się zapięcie teczki i to już powód do wielkiego wyśmiewania i zwalania winy, bo kto to widział żeby facet nie umiał otworzyć "głupiej" teczki. Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa twierdzeń, ze ci co zginęli na moście nie posłuchali rozkazu, gdy w istocie go wykonywali. O machlojkach "historyków" nawet nie chce się pisać. Prawdą wydaje się że gdyby zarzut że Ali to cykor co teczki w nerwach nie potrafi otworzyć, nie zostałby zastępcą dowódcy innego zamachu. Przecież po tym zachowaniu z teczką to on przy kolejnych akcjach co najwyżej powinien dawać znak, ze wróg idzie, jedzie.
    @mnbv
    Ten następny zamach, na gen. Koppego w Krakowie odbył się już 11 lipca czyli w pięć miesięcy po zamachu na Kutschere w Warszawie.
    W '' akcji Koppe'' był zastępcą dowódcy akcji Stanisława Leopolda oraz dowódcą II grupy uderzeniowej.
    Podczas odwrotu po akcji Koppe , zginął we wsi Udórz 11.07 1944 r.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Z dużą przyjemnością przeczytalem caly artykuł i bardzo się cieszę z dwóch głównie powodów:1) że są jeszcze ludzie ,którzy potrafią z takim poświęceniem zaangażować się w taką sprawę 2) że taką osobą jest nauczyciel naszych dzieci i wnuków. Nie rozstrzygam,czy pan Waldemar ma rację, ale tak po ludzku ,intuicyjnie ,czuję że tak.Walka z instytucjami a właściwie z ludźmi, którzy je reprezentują rzadko kończy się wygraną.Bardzo Panu dziękuję i szczerze gratuluję takiej postawy.
    @nickzik
    podpisuję się w całości
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @paradoksa
    I ja również.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    No, nie wygląda to za ładnie. W zasadzie gotowy materiał na drugi film. Wyrazy szacunku dla p. Stopczyńskiego za podjęcie tak niewygodnego tematu i konsekwencję.
    @ustawiamsenick
    eeetam!... wychodzi na to, co ta cało akcjo na Kutschere, to ino zagrywko aby strzec przed dyskretyzacjo i łostudo niydorozwojów, półCZÓBÓW, wodogłowych, świrów pato-zwyro-pISIS"lamskich i inkrzych mongoło-czubo-jebo, sasino-kaczafich patafili i filopatów... tak rozumia przekoz historyczny i tak mi podpowiado zawartoś flaszki 0,7 Krupnika...
    już oceniałe(a)ś
    1
    10
    Ciekawy artykuł. To trochę jak z aresztowaniem " Rudego ", też powszechnie wskazywano na " Heńka" że to on załamał się na gestapo. W filmie " akcja pod Arsenałem" " Heniek" też został ukazany jako nie do końca " pewny ". Kilka lat temu wydano książkę:" epilog do kamieni na szaniec " gdzie " Heniek " został oczyszczony z zarzutów zdrady.
    @marekpoplawski
    "Heńka" oczyszczono z zarzutów jeszcze podczas wojny, niemniej co poszło w książce, to poszło...
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @Męczyk
    Ale jeszcze ponad trzydzieści lat po wojnie w słynnym filmie był tym " niepewnym"....
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Wszyscy chcieli dobrze: historycy, archiwiści, najlepsze kadry IPN i nawet b. żołnierze AK. Było bardzo dobrze, tylko ten pieprznięty polonista z Gdyni wmieszał się w sprawę jak jakiś namolny wariat i dokopał się prawdy.
    Teraz wszyscy szczycą się tym, co robili, a działali wzorowo i chwalebnie. On zaś to narwaniec, nerwus i maniak. A było tak dobrze, tak spokojnie...
    już oceniałe(a)ś
    70
    1
    Pasjonujący tekst. Donkiszoteria czy opór przed przyznaniem się do błędu? Oczywiście to drugie, zwłaszcza, że zapierają się naukowcy (obrona świętego autorytetu) i urzędnicy - zawsze nieomylni. Brawo Pan Stopczyński.
    już oceniałe(a)ś
    71
    2
    Historię piszą zwycięzcy, czyli w tym wypadku szefowie akcji.
    Nie ufam raportom pisanym przez kierownictwo. Tam są zawsze kłamstwa przemilczenia, manipulacje, wybielenia.

    Najgorsze jednak jest podejście HISTORYKÓW. To jest haniebne, że na cokołach stawiają oszustów, a bohaterom przylepiają łatki dezerterów.

    Dla kierownictwa Instytutu Kłamstwa Narodowego liczy się tylko kasa, bo:

    Publikacja [kłamliwego komiksu jest dobra], bo przyczyniła się do spopularyzowania bohaterskiego dorobku żołnierzy „Parasola", o czym świadczy dobitnie liczba sprzedanych egzemplarzy.
    @Czytelnicki
    Podobnie ma się sprawa tzw. prawdy historycznej, opisywanej w książkach typu "Trylogia".
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Czytelnicki
    No zobacz, ma 34 plusów a ja 9 minusów (żadnego plusa).
    Mam taką samą opinię tylko użyłem innych słów. No i ja to Tytka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @Czytelnicki
    Instytut Preparowania Narracji.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0