27 stycznia 2025 r. minie 80 lat od wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. W "Wyborczej" przypominamy nasze archiwalne teksty odnoszące się do tematu Holokaustu. Poniższa publikacja pierwotnie ukazała się 6 września 2024 r.
W 1963 roku we Frankfurcie nad Menem przed sądem stanęło 21 esesmanów i jeden więzień funkcyjny KL Auschwitz. Trwający półtora roku proces zainicjowany przez prokuratora generalnego Hesji Fritza Bauera (1903-68) był pierwszym etapem rozliczenia się Niemców z nazistowską przeszłością i największym procesem w historii RFN.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To smutne
Ale w takiej np Rosji w zasadzie do dzisiaj salutuje się esesmanom Stalina z Archipelagu GUŁag - i nie tylko
A czym oni się różnili od tamtych?
Nikt im i ideologii, ktora sie motywowali nie zafundowal Norymbergi. Dlatego różni piewcy podobnych socjalisyycznych systemow istnieja do dzis i maja sie dobrze
To nie tylko jest smutne, ale wstrząsające. Porażające.
Komendantowi słynnego łagru (nazwy nie pamiętam) na dalekim wschodzie postawiono pomnik w 1989 roku.
Raczej "narodowo - socjalistycznych". Ruscy zawsze byli skrajnie konserwatywni, znacznie bardziej od Niemców i
Polaków.
A u nas salutuje się i składa wieńce na grobach wyklętych.
A co masz do wyklętych?
Niemcy osądzili nielicznych zbrodniarzy późno ale jednak.
Polscy zbrodniarze z PONAD 200 POLSKICH OBOZÓW KONCENTRACYJNYCH NIE ZOSTALI OSĄDZENI NIGDY.
ŻADEN Z NICH.
W tych obozach polacy mordowali Ślązaków, Niemców i swoich.
Świetne.
Facet, który był ofiarą reżimu był stronniczy.
Facet, który orzekał w sprawach sterylizacji i był funkcjonariuszem reżimu, był bezstronny.
niemiecka logika
Wielu zbrodniarzy albo uciekło do przyjaznych krajów, albo zostało zwerbowana przez NDR-owskie służby, albo znalazło pracę w służbie Aliantów. Zdecydowana większości prowadziła spokojne, normalne życie, ciesząc się powszechnym szacunkiem.
Brak MASOWEGO ukarania winnych (kary śmierci lub dożywotniego więzienia powinny dostać setki tysięcy Niemców, Austriaków, kolaborujących mieszkańców innych krajów) skutkuje teraz poczuciem bezkarności na całym świecie- vide fiutin, Maduro, Orban, Bolsonaro, Kaczyński i wielu innych.
youtu.be(/)Zlf-Fa2o_vA?si=puGUnSVkLXbShv4G
Ludzie, którzy w jakiś tam sposób byli dla aliantów użyteczni zostali puszczeni wolno oficjalnie lub nieoficjalnie. A potem nadeszła zimna wojna i niemiecka armia była potrzebna.
Ostro przecierpieli jeńcy w sowieckiej niewoli.
Zgadzam się, że Niemcy nie poniosły wystarczającej odpowiedzialności. I nie należy nigdy zapominać do czego nasi sąsiedzi zza Odry są zdolni.
"W Polsce do lat 70-tych powstało na temat nazistowskich zbrodni tysiące filmów, napisano tysiące książek, wystawiono dziesiątki spektakli o tej tematyce. "
No tak, my zawsze biliśmy się w cudze piersi! Do dzisiaj zresztą powtarzamy, że my tylko ratowaliśmy, bo przecież rodzina Ulmów, Jan Maletka...
<<< Do dzisiaj zresztą powtarzamy, że my tylko ratowaliśmy, >>>
A kto to konkretnie jest "my", który tak powtarza? Bo ja widzę od lat całe mnóstwo rozliczeniowych publikacji na temat współudziału wielu Polaków w Holokauście.
nie chce by to był argument ad hitlerum, ale naszej wspaniałej sanacji też nie rozliczono - przecież dowódcy z 1939 roku w sensie sztabu powinni być skazani na śmierć, konfiskatę mienia, utratę czci i omertę.
Podobnie zresztą jak zbóje, które wywolały powstanie w Warszawie.
I pis to była taka "sanacja"
Nawet gdyby polską armią w 1939 dowodził Patton z Eisenhowerem, to nie mieliśmy żadnych szans. Najmniejszych. Za zbrodnie popełnione w Warszawie w 1944 odpowiedzialność ponoszą wyłącznie Niemcy.
To niepopularny pogląd tutaj - pamiętaj, za zbrodnie niemieckie odpowiadają Polacy :)
Tylko bomba atomowa mogla pomóc
" i wielu innych" ale chyba nie Tusk? Chociaz on taki Niemcolub,
Jeśli jeszcze żyją, to się im salutuje.
Kiedy umierają, to są howani z honorami.
Niemcy przynajmniej starają rozliczyć się moralnie ze zbrodni.
Rosjanie nie przyjmują do świadomości, że zbrodnie - państwowe i systemowe, tudzież prywatne, entuzjastycznie popełniane przez Rosjan - w ogóle zaistniały.
Cały czas, tkwią w świadomości, że Rosja tylko i wyłącznie uszczęśliwia świat.
Co najwyżej w tej misji, mogły się zdarzyć drobne potknięcia.
Ale gdyby car/prezydent/sekretarz generalny o nich wiedział, to z pewnością by do nich nie dopuścił.
Ale za dużo miał ojczulek na głowie, żeby wszystkiego dopilnować.
Taka to mentalność.
Sumienie mamy czyste, bo nigdy nie używane.
Za to mamy Annę Karieginę, Czajkowskiego i wielki kunszt baletu.
uzywane i nieczyste. Wielu Polakow pomoglo nazistom "oczyscic" Polske z zydow, ale o tym sie nie mowi a poprzednia wladza przez 8 lat bardzo aktywnie temu zaprzeczala. Skandale takie jak tablica pamiatkowa w Treblince przy torach dla jakiegos Polaka, ktory "RZEKOMO" pomagal zydom w pociagach - rzekomo, bo wedlug jednego slabego zeznania - to jest skala. W miejscu, w ktorym zamordowano 400.000 zydow, panstwo pisowskie stawia tablice dla jednego Polaka, i nie do konca wiadomo, czy pomagal, czy nie. Takich kwiatkow jest duzo wiecej.
A jednak różnica istnieje. Rosja jednako morduje wszystkich i swoich i obcych, ale przede wszystkim swoich! Warto zauważyć, że generał Brusiłow (organizator jedynej udanej ofensywy carskiej armii przeciw Austriakom) dożył, jako wykładowca wojskowy w ZSRR, w spokoju długich lat a Tuchaczewski, Frunze czy Trocki (i wielu im podobnych) zgineli lub "zmarli" bardzo szybko. Nie wiem jak to interpretować, ale różnica jest widoczna. Rosjanie mordowali ludzi, którzy coś znaczyli w społeczeństrwie, a hitlerowcy, głównie wedle narodowości.
70 tysiącom… a reszta?