PROF. JANUSZ MIERZWA*, historyk : Demokratyczne państwo ze wszystkimi swoimi procedurami i ścieżką legislacyjną niezbyt radzi sobie w nadzwyczajnych sytuacjach, gdy istnieje potrzeba szybkiego podejmowania decyzji. Latem 1920 roku sytuacja na froncie zmieniała się szybko, i to na niekorzyść Polski. Potrzebne było rozwiązanie, które zagwarantowałoby sprawne działanie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Na nim wzoruje się jarokaczi. Ukryto opcyjo rusko.
Nie. jarokaczi wzoruje się na Piłsudskim, tym po zamachu majowym. Zresztą Piłsudski to był kawał dyletanta- narcyza, uważającego się za półboga. Tępił bez skrupułów wszystkich tych, co mu pięt nie lizali, sam nadał sobie tytuł marszałka nie mając wiedzy ani porządnej praktyki wojskowej, a w końcu zamarzyła mu się dyktatura.
Patrz teksty Jana Pińskiego o tej postaci, której pomniki powinny być obalone, bo najlepsze, co potrafił, to przywłaszczać sobie cudze zasługi i robić sobie wspaniały PR.
Dmowski wykonał ciężką pracę pozytywistyczną uświadamiając milionom chłopów ich narodowość
To że również mają prawo nazywać się Polakami, że polskość to niekoniecznie pańskość
To zaprocentowało m.in. w czasie inwazji bolszewików - polscy chłopi bronili Polski
(podobnie dobrą robotę wykonali w tej sprawie socjaliści - z drugiej strony)
Dzisiaj Dmowski jest niemodny, bo antysemita - faktycznie miał świra na punkcie Żydów- i to mu narastało z wiekiem
Należy jednakowoż unikać prezentyzmu w ocenianiu postaci historycznych - wtedy antysemityzm był potężny wszędzie, również w krajach demokratycznych
Myślę, ze kaczor bierze z tych dwóch wiader jednocześnie - oczywiście głównie muł leżący na dnie każdego
To tyle jeśli chodzi o fakty, ale legenda Piłsudskiego jako zwycięskiego wodza trwa.
Dość paskudna postać, Piłsudski.
Strasznie się męczyłem na historii w LO, jak się nauczyciel nim zachwycał nieustannie.
Bez wątpienia Józef Piłsudski nie przeszedł szkół wojskowych. Ale jako człowiek wybitnie inteligentny interesował się także teorią wojskowości. Dużo czytał na ten temat. Miał jednak dar, którym nadrabiał niedostatki teoretycznego wykształcenia wojskowego. Oprócz niewątpliwej odwagi, której dowiódł w działalności konspiracyjnej w Królestwie Polskim, miał niesamowitą charyzmę osobistą, umiejętność nawiązania bezpośrednich relacji z prostymi żołnierzami. Tę cechę posiadał też np. Napoleon. Żołnierze, którzy służyli pod Piłsudskim w Legionach i późniejsi podkomendni z okresu wojny bolszewickiej ślepo kochali Komendanta zwykle do końca życia. Oczywiście oficerowie sztabowi, pełni osobistych ambicji, oceniali Piłsudskiego bardziej krytycznie, często, by samemu lepiej wypaść na tym tle. Ale to spotkania Komendanta z prostymi szeregowcami na linii frontu budziły w nich zapał i wiarę w zwycięstwo. I to było zasługą Piłsudskiego, której nikomu innemu przypisać się nie da. Niezwykle ryzykowna koncepcja kontruderzenia znad Wieprza była osobistym pomysłem Piłsudskiego i żadne mącenie w tej kwestii pogrobowców endecji na nic się nie zda.
A propos Sikorskiego i Rozwadowskiego i odstawienia po 1926. Obaj byli zwolennikami ND i rządów endecji, tym samym należeli do obozu zagorzałych wrogów Piłsudskiego. Jako zwycięski "dyktator" po zamachu majowym, swoich wpływowych przeciwników 'tylko" odstawił na dalszy tor. Nic więcej.
... ale facet miał JAJA!
Tytułem uzupełnienia, bitwę warszawską wygrał generał Rozwadowski, a Piłsudski ze swoją jednostką przybył na front bitwy, jak już bolszewicy byli w odwrocie. Taki to z niego bohater.
Nie mamy szczęścia do bohaterów narodowych, kiepsko ich sobie wybieramy.
Sikorski odbył jednoroczną służbę wojskową w c.k. armii i był podporucznikiem rezerwy. Pisanie o nim jako o "najlepiej wykształconym polskim oficerze, absolwencie wiedeńskiej akademii wojennej" ma się nijak do prawdy. Podobnie z rzekomą opinią niemieckiego sztabu o Rozwadowskim.
To tyle, jeśli chodzi o fakty.
bullshit
Rozwadowski zmarł przedwcześnie, ale nie śmiercią naturalną, został otruty z polecenia piłsudskiego. Dziadyga kilkakrotnie wypomniał Generałowi, że jest autorem zwycięstwa w bitwie w., a po tym jak R. nie poparł zamachu majowego, stał się największym wrogiem p., za co został uwięziony i systematycznie w więzieniu podtruwany, co skończyło się śmiercią.
@pankracypanasiuk
>>Bitwę Warszawską wygrali generałowie Władysław Sikorski i Tadeusz Rozwadowski.
Bitwę Warszawską wygrał Józef Piłsudski.
Wojsko jest organizacją ściśle hierarchiczną, w której na każdym szczeblu podwładny ma obowiązek bezwzględnie wykonywać rozkazy przełożonego. Całkowitą odpowiedzialność za klęskę lub sukces operacji wojskowej ponosi zawsze głównodowodzący. Nie jego sztabowcy, nie tacy czy inni generałowie. Naczelnym wodzem był wówczas J. Piłsudski.
>>bitwę warszawską wygrał generał Rozwadowski, a Piłsudski ze swoją jednostką przybył na front bitwy jak już bolszewicy byli w odwrocie.
Brednie.
Kluczowym elementem Bitwy Warszawskiej był atak na skrzydło rosyjskiego zgrupowania (tzw. manewr znad Wieprza) przeprowadzony siłami 4. Armii pod osobistym dowództwem Piłsudskiego. Uderzenie na słabo bronioną rosyjską flankę błyskawicznie wtargnęło bardzo głęboko i zagroziło Rosjanom okrążeniem, zmuszając ich do pośpiesznego odwrotu, który miejscami przybierał formę panicznej ucieczki.
To był rozstrzygający manewr. A nie krwawa jatka pod Radzyminem, gdzie we frontalnym starciu, po trzech dniach ciężkich walk, za cenę tysięcy ofiar odepchnięto Rosjan na pozycje wyjściowe. Czyli te z których rozpoczęli atak. Tak, że po odtworzeniu swej gotowości, mogliby swobodnie rozpocząć kolejny atak. A po nim kolejny i kolejny (hint: komu pierwszemu skończyliby się żołnierze, Polsce czy Rosji?)
Jan Kowalewski ,porucznik który złamał ruskie szyfry,wygrał tę wojnę a nie żadni generałowie. Genialny atak na armię Tuchaczewskiego,wyprowadzony odwodami znad Wieprza był możliwy dzięki wiedzy z depesz że południowa armia Stalina nie ruszy spod Lwowa. Tę wojnę Stalin ruskim położył
To był cytat z ówczesnej endeckiej propagandy a nie twierdzenie Brzezickiego. Ale z ciebie manipulant.