Lista powstańczych sukcesów była skromna. Ich rozmiary wyolbrzymiano, żeby rozbudzić wśród warszawiaków poparcie dla zrywu.

Jeśli ktoś 3 sierpnia sięgnął po „Biuletyn Informacyjny", największą gazetę podziemia, mógł się z niej dowiedzieć, że powstańcy odnieśli szereg sukcesów. Redakcja informowała, że walki są ciężkie, ale „oddziały AK, walczące z bohaterską brawurą, utrzymują niezmiennie w swych rękach inicjatywę. Niemcy pozostają w obronie, piechota ich nie ośmiela się podejmować natarć".

O ile te słowa można uznać za prawdziwe, o tyle następująca po nich wyliczanka „licznego szeregu zwycięstw" jest w najlepszym razie nieprecyzyjna.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Przecież to żenująca propaganda. Trudno się potem dziwić, że ludzie się nabierają na legendy o zamachu na tupolewa przy pomocy wybuchających parówek. Kilku obłąkanych fanatyków spowodowało rzeź bezbronnych cywilów, choć jako wojskowi przysięgali ich chronić. A co gorsza oni jeszcze naiwnie ich wspierają choć nie wiedzą co ich czeka… A to wszystko prezentowane jako coś fantastycznego i heroicznego. Jak można taką ciemnotę kultywować 80 lat po tragicznych wydarzeniach?
    @szydercazjadliwy
    Częściowo się zgadzam z przedmówcą.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @szydercazjadliwy
    żenujacy to jest poziom tego wpisu
    już oceniałe(a)ś
    1
    14
    80 lat po tragedii i praktycznie bez żyjących świadków należałoby przestać w kółko gloryfikować powstanie.
    @ Rumbukaka
    Bo Powstania Warszawskiego nie da się zrozumieć, można je wyłącznie przeżywać. A świat nie opiera się na emocjach. Dlatego "Kongresówka" tak zwalcza pamięć Powstania Wielkopolskiego - bo powstańcy (wojskowi i politycy) byli do bólu rozsądni i w konsekwencji tego odnieśli zwycięstwo...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Jedyne powsatania warte świętowania to Powatania Śląskie i Wielkopolskie - to ostatnie szczególnie. Zryw w Warszawie to była porażka na całej linii i odmrożenie sobie uszu na złość Niemcom w formie zbiorowego samobójstwa setek tysięcy.
    już oceniałe(a)ś
    37
    0
    Jest złota zasada, nie drażnić dzikich zwierząt, jeśli już trafisz do klatki bez wyjścia. Tak postępowali mieszkańcy Pragi czeskiej i zachowali swoje Goldene Stadt w całości. Także mieszkancy Paryża wywołali powstanie na kilka dni przed wkroczeniem Amerykanów (plus kilku Francuzów de Gaulla). Polacy niestety wykazuja często brak logiki, zapalczywość i nadmiar dumy narodowej!
    już oceniałe(a)ś
    37
    2
    Ciekawe, jak to było z miłością do powstańców we wrześniu - po rzeziach, bombardowaniach, atakach miotaczami ognia na kamienice i tak dalej.
    @Pawel-
    Zrozpaczone kobiety rzucały w powstańców doniczkami z kwiatami, jeśli przez przeoczenie Niemców domy jeszcze stały.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    O jedno powstanie za dużo.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    "Uratowali je cywile"

    URATOWALI?
    @Killick
    W tym sensie, że bez pomocy ludności Powstanie po tygodniu-dwóch by padło.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nie wszystko jest takie proste i jednowymiarowe.
    To zdaje się na Bonifaterskiej powstańcy musieli użyć broni , bo cywile mieli dość powstania i chcieli rozebrać barykadę...
    @roberth
    Ale nie w pierwszych dniach.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @longinstefan
    W pierwszych dniach jeszcze była euforia i wiara w propagandę powstańców. Potem był zimny prysznic i starcie z rzeczywistością.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0