„Aniołów malują czarno, bo to jest ich Murzyński kolor, a diabła biało, bo ta maść jest Cudzoziemska, Europejska" – pisał o mieszkańcach Etiopii ksiądz Benedykt Chmielowski w „Nowych Atenach", wydanej w 1745 r. pierwszej polskiej encyklopedii.
Z detalami opisywał również targ niewolników. „Ludne, jak jarmarki, na których nawet ludzi sprzedają, osobnymi kupami mężczyzn nagich, osobnymi białogłów, od pasa zakrytych". Pisał, że na targu mogło być zgromadzonych nawet pięć tysięcy niewolników obojga płci: „Wywożą je Maurowie z Barbarii, na wojnie nabrawszy, albo po złodziejsku nachwytawszy. Chłopca i dziewkę często po 10 dukatów sprzedają".
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Autor chciałby dopie...ć, ale nie starcza mu inteligencji.
I dlatego chwała Wielkiej Rewolucji która zmieniła (a przynajmniej dała początek zmianom) ten chu....jowy świat na zawsze.
Na jedno trzeba zwrocic uwage los chlopa panszczyznianego w XVII wiecznej polsce by czesto gorszy niz los niewolnika. Okrucie stwoem szlachty wobec chlopów bylibzaskoczeni nawet wlasciciele niewolników
Autor zapomnial wspomniec o naszym rodzynku.
General Wladyslaw Jasinki.
Najprawdopodobniej owoc romansu z czarnoskorym lokajem.
W XX wieku w Belgii oglądali Afrykańczyków w zoo?! Pewien jesteś?
Przecież to żadna tajemnica; jeszcze w 1958 "ludzkie zoo" w postaci murzyńskiej wioski zorganizowano w Brukseli z okazji słynnej wystawy światowej (wcześniej wystawy Murzynów w ogrodach zoologicznych były zresztą normą nie tylko w Belgii; od II połowy XIX wieku aż do późnych lat międzywojennych)
Szok. Paskudne te białasy.
Leopold!! Nigdy o nim nie slyszal Pan?
Tak było. Tak było nawet w 1958. Wiem, że trudno w to uwierzyć, zwłaszcza wszystkim naiwniakom zapatrzonym w Zachód.
"Naiwniakom zapatrzonym w Zachód"? Masz z tym jakiś problem? To patrz na Wschód.
A co konkretnie?
Rozdziewiczyli cnotkę postępową. Mam nadzieję, że za bardzo nie bolało.
raczej Arabowie, bo oni od wieków parali się tym procederem, co oczywiście nie wyklucza wkładu sił lokalnych; nb. z powodu tego procederu w Afryce rozpowszechnił się islam - "swoich" brać w niewolę nie wypadało, czy nawet było zakazane;
co do samych Murzynów, to oni spełniali wyraźnie rolę ozdobno-ostentacyjną, byli demonstracją bogactwa swojego pana, jako egzotyczna osobliwość; nie ma powodu, żeby sądzić, że ich sytuacja była bardzo różna od innych sług, z których część to też byli ludzie bezpośrednio zależni od pana;
czarnego człowieka można było nabyć na targu niewolników (białego zresztą też), ale w Europie status niewolnika w prawie był niejasny a na początku XIX niewolnictwo zostało zakazane, najpierw w Anglii, w innych stronach chyba w ogóle nie występowało, zatem taki Murzyn był jak chłop pańszczyźniany, przypisany co prawda do pana a nie jego gruntu.
Ludzie tacy jak ty mają niezrozumiała potrzebę tłumaczenia zła w taki sposób, że nie było ono “takie złe” chociażby w porównaniu z innym złem, które było “znacznie gorsze”. A to nasze europejskie zło (na dworach magnackich) może nawet nie było złem tylko raczej czymś normalnym w ówczesnych czasach. Wygląda na to, ze magnaci trzymając Afrykańczyków na swoich dworach w zasadzie robili im przysługę, “bo u siebie w Afryce mieliby jeszcze gorzej”.
Jakoś umyka Ci z oczu przerażająca koncepcja bycia właścicielem innego człowieka.
Twoją wypowiedź pokazuje nie tylko kompletne niezrozumienie zagadnienia ale jest też głęboko rasistowska. Założę się, ze jestes jednym z tych, którzy bijąc się w piersi mówią: “ja nie jestem rasista”.
Gadaczu, nie potrafisz zrozumieć, że nasze normy moralne nie nie były i nie są uniwersalne. Kiedyś ludzie za wielkie zło uważali np. stosunki homoseksualne a kwestia niewolnictwa czy przemocy uważana była za coś zgodnego z ówczesnym kodeksem, chociaż nie znaczy to, że mozna było z chłopem czy niewolnikiem zrobić wszystko i uznać to za dobro. Nie rozumiesz, że 99% ludzi to dzieci swojej epoki, a jedynie niewielki ułamek wyprzedza swoją epokę, nie rozumiesz, że w Europie jest pewna ewolucja moralna i cieszmy się, że żyjemy w epoce, w ktorej nawet niektóre zwierzęta mają lepiej niż nie niektórzy ludzie w poprzednich epokach. Nie zmienia to faktu, że ocena ludzi żyjących w dawnych czasach nie może opierać się na naszych normach. Taka ocena jest zupełnie bez sensu. Po nas przyjadą kolejne pokolenia i będą miały jeszcze inne normy. Lepiej zajmijmy się złem ktore sami robimy albo któremu możemu zaradzić a dzieje się dzisiaj.
Mocno ujęte. Najważniejsze, że masz o sobie wysokie mniemanie.
'Jakoś umyka Ci z oczu przerażająca koncepcja bycia właścicielem innego człowieka.'
Nie, to raczej Tobie umyka to że dla większości lokalnych, białych tubylców status 'ciekawostki na dworze magnata' byłby o niebo wyższy niż status niewolnika - tak, niewolnika - z tą różnicą że na plantacji pszenicy a nie bawełny.
'Założę się, ze jestes jednym z tych, którzy bijąc się w piersi mówią: ?ja nie jestem rasista?.'
Równie dobrze mogę powiedzieć że Ty zapewne jesteś jednym z tych którzy uważają że Polacy byli, są i będa gorsi od innych? My po prostu jesteśmy inni. Fakt, nie lepsi, ale i nie gorsi.
@ Shahtoosh
'nasze normy moralne nie nie były i nie są uniwersalne'
Dlatego mało rzeczy smieszy mnie tak bnardzo jak powtarzanie z namaszczeniem że o 'prawach człowieka się nie głosuje'. Ja wtedy zawsze pytam: kto ustala co jest 'prawem człowieka'?
'Po nas przyjadą kolejne pokolenia i będą miały jeszcze inne normy.'
Na pewno. Miłośnicy psów i kotów piszący że jedzenie mięsa jest barbarią też mogą zostać uznani za coś w rodzaju Radziwiłła gdyż za 200-300 lat sama idea trzymania jakiegokolwiek zwierzęcia (a więc wolnej, suwerennej Istoty) w domu może wzbudzać podobne zgorszenie jak dziś gorszy nas idea trzymania 'Murzynka' w domu.
jest też fraza "wyszedł za szlachciankę" wychodzi (za mąż) szlachcianka, on się ożenił
Redaktor na to nie natrafił :-)
Dodajmy do tego pokraczne zdania wielokrotnie złożone z totalnym bajzlem, jeśli chodzi o związki zgody i rzędu.
On wszedł w szlachciankę. Ewentualnie ją posiadł.
W Rzeczypospolitej czy w carskiej Rosji?
(chodziło o stulecia XVI-XVIII)
Oni uważali, że w Rzeczypospolitej zamordyzm był WIĘKSZY
Dlaczego?
A bo w RP byli źli magnaci, którzy nie bali się króla
Dlatego uciskali chłopów
A w Rosji był car - i bojarzy się go bali
Więc bali się uciskać chłopów
Bo w teorii chłop mógł pójść do cara na skargę, no nie? :)))
Tyle że w praktyce jakoś tak było, że chłopi rosyjski głosowali nogami i w XVIII wieku z terenów pogranicznych masowo uciekali do Rzeczypospolitej (a nigdy na odwrót), bo przy wszystkich jej wadach i archaizmach stosunków społecznych, oznaczało to znaczną poprawę losu pod każdym względem :-) Mało kto pamięta, że jedną z ważniejszych przyczyn inwazji rosyjskiej w 1792 był zapis z Konstytucji 3 Maja, w myśl którego każdy przybywający do "krajów polskich" otrzymywał z mocy prawa wolność osobistą i majątkową; Rosjanie byli tym cokolwiek przerażeni, bo groziło to tym, że w ciągu najdalej jednego pokolenia nie zostanie we wschodniej Rosji nikt do roboty na roli ;-P
Tak im mniej więcej pisałem na tym cholernym forum
Ale na wszelki wypadek nie wierzyli :)
Większy ucisk był w Rzeczypospolitej.
Ale ciekawe że to samo pojawia się w pamiętnikach polskiej szlachty z XVII wieku. Już chyba Maskiewicz starszy pisząc o Wielkiej Smucie z początku XVII wieku opisuje rozmowy naszych szlacheckich zabijaków z bojarami - i bojarzy mówili właśnie z grubsza to samo, że w nas jest jeden car co jest jak bóg i może ukarać tego co mnie krzywdzi (mówili to bojarzy, nie chłopi, więc nie jest to aż tak śmieszne), a jak mnie car skrzywdzi no to trudno, on może, on bóg. A u was w Polszy to każdy magnat robi co chce, może was skrzywdzić i sam wasz król gucio mu zrobi.
Nie sposob odmówic temu pewnej logiki - wszak i we Francji taki Richelieu robił wszystko aby ichni model rządów był podobny raczej do tego z Moskwy a nie z Rzplitej. Pokazuje to też że ta rosyjska mentalność to nie jest wina komunizmu ale coś co tkwi głęboko w ich kulturze. To raczej komuniści wykorzystali mentalność Rosjan którzy po prostu uznali Lenina i spółkę za kolejnych carów, no a wiadomo jak jest - car może zrobić z nami wszystko, a i tak mamy lepiej niż na Zachodzie. Teraz carem jest Putin...
"To raczej komuniści wykorzystali mentalność Rosjan którzy po prostu uznali Lenina i spółkę za kolejnych carów"
Tak
Dokładnie tak było - Lenin wprawdzie był jeszcze takim carem "in progress" (nie zdążył zostać carem w wersji "full"), ale już Stalin zrobił z Lenina prawosławną ikonę Boga - a z siebie cara, boskiego pomazańca - w pełni świadomie
Bo Stalin wiedział, jakim społeczeństwem rządzi - w końcu swego czasu uczył się na popa...
No cóż, to raczej tradycja chanów, Azja, jarłyk, te sprawy...
I weź tu zrób z Rosjan demokratyczne społeczeństwo...
Oczywiście
I dlatego chłopi uciekali z Rosji do RP - bo woleli większy ucisk od mniejszego
Takie dziwaki z nich już były :)
Wyparcie, a także kształtowane przez społeczeństwo i system edukacji czarno-białe, bezmyślne postrzeganie rzeczywistości, niedostrzegające sprzeczności i absurdów, sa tam trudne do usunięcia. Jedna dyskusja na forum tego nie zmieni.
Ogólnie Imperium Otomańskie sprowadziło łącznie ok 3 milionów niewolników, głównie z Europy Wschodniej i Kaukazu.
Albo o tym jak Berberowie (Berberzy) wybierali się na łowy niewolników do Europy, wiek XV-XVII.
Tytko, tak traktowano tych pojmanych nie tylko w Turcji. Czy my byliśmy lepsi?
Cóż za kultura wypowiedzi, Jureczku... Próbujesz sobie jakoś z tym poradzić?
A ja tak, szczególnie niektóre schamiałe okazy. To gdzie się spotkamy?
'tak traktowano tych pojmanych nie tylko w Turcji. Czy my byliśmy lepsi?
Jeśli chodzi o los niewolników z Afryki to jeśli dotarli do Rzplitej ich los faktycznie mógł być lepszy niż los tych którzy skończyli w Alabamie lub Stambule. Za to los polskich chłopów był gorszy niż los chłopa w Szwecji.
Z tym że patrząc z perspektywy 2024 to oni wszyscy - 'Murzynek' z dworu Radziwiłła, niewolnik z Alabamy, czarny rzezaniec z haremu w Stambule, chłop Jędrzej spod Kielc i chłop Sven spod Sztokholmu - mieli marne życie, gorsze niż obecni bezrobotni czy 'prekariat' biurowy.
Trudno się nie zgodzić. Takie to były czasy, etap tzw. cywilizacji.
Nie o to mi chodziło.
Chodziło mi o to że mieszkańcy Afryki, Azji czy Krymu wybierali sie do Europy by polować na niewolników i stworzyli prosperujący biznes. O tym się nie pisze bo pewnie jest to politycznie niepoprawne.
'Nie o to mi chodziło.'
Tak, ale ja odpowiadałem persefonie (przy okazji szacunek, persefono - przyznałaś mi rację zamiast ataków. To rzadkość na tym forum i jeszcze raz - szczerze doceniam i podziwiam). Ogólnie świat w XVIII wieku był bardzo odmienny od naszego - nawet Wielka Brytania, pod koniec XVIII wieku teoretycznie najbardziej liberalny i antyniewolniczy kraj świata, stosował press-gangs czyli rodzaj ulicznych łapanek na własnych obywateli aby służyli w Royal Navy. W Prusach żołnierz miał się bać bardziej własnego oficera niż wroga. W połowie XVIII wieku, czyli już pod koniec życia Woltera, we Francji chory psychicznie zamachowiec który dziabnął nożem króla został poddany publicznie torturom i egzekucji. W 1800 roku (!!!) francuscy oficerowie w Egipcie skazali innego zamachowca na spalenie ręki i wbicie na pal. Tak, to nie byli ciemni Polacy na Dzikich Polach, to już było po Rewolucji, a oficerowie należeli do armii Napoleona który niósł kaganek Oświecenia. O chłopach w Rosji szkoda mówić. Naprawdę, Radziwiłłowie nie byli jakimiś wyjątkowymi zwyrodnialcami.
Przepraszam, Murzynek Radziwiłła prowadzali się w jedwabiach.
Dokładnie, znakomita większość niewolników była rodzima...
Dokładnie - jeśli podchodzimy na poważnie do 'ludowej' historii Polski, jeśli śmiejemy się słusznie z chłopów uwiedzionych sienkiewiczowską wizją historii (rubaszny pan Zagłoba walący chamów po pysku), to zgódźmy się z tym że większość dzisiejszych Polaków i Polek nie ma nic wspólnego z faktem posiadania przez Radziwiłłów czarnych osób - nieważne czy nazwiemy ich służbą, czy niewolnikami. Ba, Radziwiłłowie to chyba Litwa albo Białoruś, nie Polska... przecież nie może 'przywłaszczać' sobie elit innych narodów.
Ktoś z truelewicy napisał bardzo złośliwie ale i celnie że obecna elita bardzo lubi żałować, przepraszać i bić w piersi... polskiego chłopa.
Ale przecież Polska przywłaszczyła sobie właśnie owe elity innych narodów z terenów bardziej na wschód (ich szlachtę, arystokrację, wykształcone czy bogate mieszczaństwo, w tym co lepszych i lepiej sobie radzących rzemieślników itd.). Te elity nie tylko się spolonizowały i spolszczyły, lecz także dokładnie wymieszały z Polakami a ich potomkowie to obecnie miliony Polaków, nie Litwinów czy Białorusinów. Przodkowie tych milionów Polaków stanowili istotny wkład, pod kątem kulturowym i genetycznym, we współczesny naród polski. O to właśnie mają do nas pretensje Litwini, Białorusini czy Ukraińcy, że przywłaszczyliśmy sobie, a tak naprawdę uwiedliśmy ich elity, nie tylko kulturowo. Mają one dziś znacznie więcej wspólnego ze współczesnym narodem/społeczeństwem polskim, nie mówiąc już o naszej spuściźnie kulturalnej, niż ze współczesnym narodem/społeczeństwem litewskim, białoruskim czy ukraińskim.
Ostatnim akordem, który przypieczętował sobie to trwające od wieków "przywłaszczanie", była "wielka wędrówka ludów" w okupowanej i tuż powojennej Polsce, z Kresów na Zachód, z Warszawy do innych miast, z różnych innych zakątków kraju do miast i miasteczek na zachodzie czy północy, na Śląsk itp. Tylko w latach 1944 - 1947 aż 1/3 rodaków zmieniła całkowicie pierwotne miejsce zamieszkania (ewenement w skali światowej). Potem zaś, w okresie PRL i później, ludzie kontynuowali rozpoczęte przed II wojną światową mieszanie sie warstw i klas społecznych. Dlatego - owszem, pochodzimy "przeważnie" od "ludowej historii Polski", ale nie tylko od niej, bo w sporej części także od tej "szlacheckiej" i co więcej, od "kresowej". Spłycanie tego, jak to właśnie zrobiłeś w swoim komentarzu jest co najmniej zabawne.
'Ale przecież Polska przywłaszczyła sobie właśnie owe elity innych narodów z terenów bardziej na wschód '
Równie dobrze możesz napisać że UE 'przywłaszczyła' sobie polskich emigrantów którzy ruszyli tam po 2004.
'O to właśnie mają do nas pretensje Litwini, Białorusini czy Ukraińcy, że przywłaszczyliśmy sobie, a tak naprawdę uwiedliśmy ich elity, nie tylko kulturowo. '
O to samo mają do UE pretensje prawdziwi Polacy - że UE i ogólnie Zachód 'uwiódł' polskie elity, które przecież powinny mieć 'obowiązki polskie'...
BTW, czy dziś możemy sobie 'przywłaszczać' imigrantów z Afryki czy Azji?
'Dlatego - owszem, pochodzimy "przeważnie" od "ludowej historii Polski", ale nie tylko od niej, bo w sporej części także od tej "szlacheckiej" i co więcej, od "kresowej". Spłycanie tego, jak to właśnie zrobiłeś w swoim komentarzu jest co najmniej zabawne.'
Owszem, spłyciłem i uprościłem, ale niestety inaczej się nie da na tym forum. Przede wszystkim trudno w ogóle mówić o 'narodowości' w przypadku elit z XVI-XVIII wieku. Jakiej narodowości był cesarz Karol V? Jakiej narodowości był Eugeniusz Sabaudzki? Nasz Poniatowski walczył i w armii austrackiej, i przeciwko armii austrackiej - w którym momencie był zdrajcą? Czy caryca Katarzyna była Niemką czy Rosjanką? A co z Mickiewiczem który napisał po polsku 'Litwo! Ojczyzno moja...'. A jakiej narodowości był Kopernik? Chopin żałujący że nie zabił żadnego Moskala? A czy Japonia może mieć pretensje do USA o to że japońscy imigranci tak dobrze bili się w US Army w Europie? Czy Amerykanie 'ukradli' senatora Inouye? A co z najlepszym dowódcą Ubootów w historii o typowo germańskim nazwisku de la Periere?
Jeśli ktoś 'spłyca' to właśnie ci którzy robią zarzuty Polsce o 'kradzież' elit innych narodów. No więc jeśli traktujemy ten zarzut na poważnie to chętnie w ramach naprawiania błędów i przewin historii oddam tych Radziwiłłów Litwinom, Białorusinom czy kto się tam zgłosi. Ale w takim razie pretensje o to że Radziwiłł trzymał Murzynka też nie do mnie... (i zresztą to współczesnych Litwinów czy Białorusinów też nie).
Imiona służących, oprócz wyjątkowych przypadków, w ogóle nie są znane. To byli ludzie bez imion i twarzy.
Tak jak białe dzieci pracujące we francuskich kopalniach tuż przed pierwsza wojna
Sztuczna inteligencja.
Nie, to Szot. Sztuczna inteligencja nie popełnia takich błędów.