Podobnie jak wielu ocalonych z Holokaustu, dopiero pod koniec życia Lewkowicz, Żyd z Działoszyc, rocznik 1926, zdecydował się odwiedzić miejsca związane z kaźnią swojej rodziny i opowiedzieć o swoich wojennych losach.
Uznał, że jego wspomnienia, nawet te najstraszniejsze, są ceną za to, że przeżył Zagładę, więc powinien się nimi dzielić. W uporządkowaniu opowieści pomógł mu brytyjski dziennikarz Michael Calvin i tak powstała książka „Ocalony. Jak przetrwałem sześć obozów koncentracyjnych i zostałem łowcą nazistów", która właśnie ukazała się w polskim tłumaczeniu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Hitler był dyktatorem bo rządził przez terror. Antysemityzm tkwi w ludziach różnych nacji, tym więcej im mniej wykształceni. To atawizm plemienny, nieufność, a z czasem nienawiść do obcych. Długo jest uśpiony aż wybucha gdy władza pozwala i nie ma hamulców. Polska przed wojną była krajem biednym, duża ilość analfabetów. Wszyscy żyli w symbiozie pokojowej aż przyszli nacjonaliści niemieccy, potem ukraińscy, na koniec bolszewicy. Te atawizmy, odruchy plemienne żyją do dzisiaj obecne w Pisie, Konfederacji. Przecież Pis to PRL bis w tym najgorszym wydaniu Moczarowskim. Ich tęsknota do lat 50-tych, dulszczyzna obyczajowa, dewotyzm religijny to ciężkie zagrożenie już nie dla Żydów, ale dla całego narodu w Polsce.
Emanuel Schäfer niemiecki prawnik, Lothar Beutel - farmaceuta, Udo Gustav Wilhelm Egon von Woyrsch niemiecki arystokrata, Otto Emil Rasch - doktor prawa, Rudolf Tröger - doktor praw, Otto Ohlendorf studiował – ukończył ekonomię i prawo, uzyskując tytuł doktora z obu tych fakultetów, Ernst Biberstein - teolog. To tylko kilku z brzegu, byli oni dowódcami Einsatzgruppen i zbrodniarzami wojennymi. Wykształcenie nie nic do rzeczy.
Po tym wszystkim co przeżył nie chciał się zemścić na komendancie obozu.
To niedobre uproszczenie - niedobre, bo raz że nieprawdziwe, dwa sprawiające wrażenie że to po prostu siła wyższa i nic się nie da z tym zrobić. A da się - antysemityzm można zwalczać po prostu ucząc historii i empatii. Polacy przede wszystkim powinni zaakceptować fakt, że tak wielu z nas było antysemitami i nie pomagało Żydom w czasie wojny, bo uważało że to w sumie dobrze dla Polski, że Żydzi z niej znikną. Nie wiem, czy to była 1/3, połowa czy 2/3 populacji - ale takich osób było bardzo, bardzo dużo. Wiadomo to ze wspomnień tych Żydów, którzy przeżyli.
To jest taki parszywy naród że nie musieli ssać mleko matki aby nienawidzić Żydów.
Co za paskudny komentarz.
Obrzydliwość.
Obojetnosc mowi-pewien madry Zyd sp.Symcha Ratajzer mawial ze obojetnosc byl w stanie zrozumiec ,tym bardziej ze za jej brak,grozila smierc i te pozniejsze odbieranie dzieci..roznie to bywalo..
Nie tylko niemieckie. Nie tylko.