Rosnąca sława Lecha Wałęsy sprawiała, że stał się też bohaterem plotek. Niektórzy pytali, czy to prawda, że ukończył Uniwersytet Gdański.

Są liderzy, którzy pojawiają się na scenie jak kometa i gasną po odegraniu krótkiej roli i tacy, jak Lech Wałęsa, którzy zapisują się na zawsze w historii. Lider nie rodzi się jednak nagle, ale dojrzewa w sprzyjających okolicznościach. Badacze dowodzą, że grupy wyłaniają swojego przywódcę wtedy, gdy zaistnieje potrzeba koordynowania coraz bardziej skomplikowanej gry i potrzebują dobrego dyrygenta. Liderem zostaje ten, kogo dobrze widać, obdarzony jest umiejętnością rozmowy i słuchania innych. Musi też być skuteczny i odnosić zwycięstwa. W sierpniu 1980 r. Wałęsa zdawał po kolei wszystkie egzaminy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Może w pewnym czasie, w czasie jego prezydentury odwaliła mu ,,sodówka" , ale to co zrobił za komuny to faktycznie mógł tylko on. Trafił w miejsce i czas. I poświęcił siebie i rodzinę, co dziś widać. Ilu na to było gotowych, no ilu?! Ostatni wywiad z nim w GW to rozmowa z człowiekiem pogodzonym ze sobą i z losem, z człowiekiem dojrzałym i świadomym swoich słabości. I swej wartości.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Pan Prezydent Wałęsa zasługuje na swoje miejsce w historii ale w Polsce jest niezdrowa tendencja do oczekiwania po bohaterach aby byli ikonami bez zarzutu. Celem kultu. Albo zbawcami bez skazy. To bardzo religijne podejście i nie w porządku ani wobec religii ktora za cel kultu stawia tylko Boga ani wobec ludzkiego obiektu kultu ktory jest surowo oceniany wg idealnych kryteriow. Otóż to najczęściej zwykli, przeciętni ludzie z ponadprzeciętna odwagą stoją za przełomowymi wydarzeniami, albo chociaż je inicjują, czy pomagają zmienić kierunek.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Mnie się Wałęsa nie znudził, w przeciwieństwie do co najmniej tuzina innych postaci z porównywalnie długim stażem.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Cokolwiek by mówić o p.Wałęsie, to gdzie bylibyśmy gdyby nie On. Jaka wtedy była radość, nadzieja, jak wobec siebie zachowywaliśmy się serdecznie i przyjaźnie, to była zmiana psychiczna w nas samych. Nigdy nie rozumiałam dlaczego 4 czerwca to nie święto państwowe, a opluwanie p.Wałęsy przy przyzwoleniu władz wszystkich po kolei świadczy tylko o tym , że jednak " pierwiastka prawdziwej demokracji " za dużo w sobie nie mamy i musimy się jeszcze dużo nauczyć.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    najwazniejszy egzamin byl z przewidywania trafnych numerow totolotka
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Bardzo niesympatyczny tekst. Właściwie, po co on powstał?
    już oceniałe(a)ś
    2
    5