Jest 27 lipca 1959 r., Newport Folk Festival. Na scenę w parku Fort Adams wchodzi ciemnowłosa dziewczyna z gitarą. Ogląda ją 30 tys. osób. Okrzykną ją „królową piosenki folkowej" i „Madonną zniechęconych".
Kilka lat później, 28 sierpnia 1963 r., wykona stuletni hymn gospel „We Shall Overcome" [Zwyciężymy] dla ćwierć miliona ludzi podczas marszu na Waszyngton, przed wiecem Martina Luthera Kinga z jego słynnym „I have a dream…".
Zostanie uznana za symbol epoki.
Sześćdziesiąt lat później pytam ją, jak pamięta tamten dzień. Odpowiada, że nadal ma przed oczami morze ludzi; masywny tłum, którego nie była w stanie objąć wzrokiem, aż po horyzont. Szybko zmienia jednak temat. Jej zdaniem powinniśmy mówić o marszu, który trzy lata temu przeszedł ulicami Waszyngtonu po zabójstwie George’a Floyda.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
wtedy juz wiedziano wiecej czym jest ZSRR i Chiny (chociaz maoizm jeszcze bardzo dlugo byl popularny na zachodnich kampusach - zwlaszcza we Francji i Wloszech)
Komunistyczny reżim u władzy nie usprawiedliwiał masowych bombardowań celów cywilnych i użycia broni chemicznej m.in. przeciw cywilom, a także zbrodni wojennych na cywilach, palenia dzieci napalmem itd.
no dobra to pare danych statystycznych :
straty wojskowe w wojnie wietnamskiej
US Army - 60 tys zabitych
Armia Pd Wietnamu - 200 tys zabitych
Armie Sojusznicze (Filipiny, Tajlandia, Korea Pd, Australia, NZ) - 5 tys
Armia Pln Wietnamu + Vietcong - 900 tys zabitych
straty cywilne:
ludnosc cywilna Wietnamu Pd - 2 mln zabitych
ludnosc cywilna Wietnamu Pln - 65 tysiecy (to sa te nasze zbrodnie...)
kto zabijal ludnosc cywilna Wietnamu Pd? - podpowiem ci organizacja terrorystyczna o nazwie VietCong - ktorej glownym celem bylo wlasnie mordowanie ludnoscie cywilnej w miastach zeby siac terror
kiedy w pierwszej fazie ofensywy Tet przejeli przez zaskoczenie na ok 20 dni miasto Hue to wymordowali pare tysiecy ludzi w tym wszystkich z wyzszym wyksztalceniem...
a teraz po wojnie
obozy reedukacji - beposrednio po upadku Sajgonu - 300 tys (wiekszosc wymordowana)
do roku 1986 - okolo miliona
boat people - 1.5 miliona
szkoda ze nie odwiedzila zadnego obozu reedukacyjnego w "wyzwolonym " pd Wietnamie - moze chociaz uratowalaby jedna osobe z rodziny mojej zony - bo ich tam wszystkich wymordowano za to ze mieli wyzsze wyksztalcenie
ta wietnamska tez mozna bylo conajmniej zremisowac - tak jak w Korei - gdyby wlasnie nie tacy jak Joan Baez czy na przyklad jeszcze glupsza Jane Fonda - bo ta wojne przegrano w mediach zachodnich a nie na froncie - przy czym gdyby nie upadl Wietnam Pd - nie upadly by tez Laos i Kambodza...
Wietnam Pd nie byl wtedy jakims rajem (i pewnie jeszcze dlugo po wojnie by nie byl) - podobnie jak Korea Pd pod pozniejszymi rzadami generalow - ale jednak ostateczny efekt jest jaki jest.
jak mialem sie czuc siedzac w Wietnamie w 1972 - wiedzac ze moge w kazdej chwili zginac, ze moze zginac moj ojciec ktory walczyl tu juz od 1963, widzac jak terrorysci z VietCongu morduja ludnosc cywilna w terorrystycznych zamach i jednoczesnie ogladaja zdjecie takiej ku... jak Jane Fonda siedzacej na lufie komunistycznego dziala w Hanoi? Spotkal ja za to maly bojkot w Hollywood... jak myslisz co spotkaloby jakas znana Wietnamke z Pln gdyby tak zapozowala na naszym dziale do zdjecia i gdyby ja potem zlapali? Joan Baez przynajmniej nie byla az taka glupia. No i faktycznie miala wielkie zaslugi jesli o chodzi o walke o prawa cywilne i dzialanosci antyrasistowska w USA. No i z czasem tez zaczela rozumiec na czym polega komunizm
Hey Yogi! Ciekawie napisałeś -Ty zawsze w temacie USA masz coś ciekawego do dodania.
anyway.. nie przejmuj się nimi -pewnie niewiele dotrze, ale, ale -zawsze będzie ten jeden, który zwątpi i zacznie szukać -zamiast głosić.
Good job. ;]
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Gdyby Amerykanie wycofali się z Korei, to cały półwysep by dzisiaj głodował pod butem komunistycznych psychopatów.
Pani Joasia ma niewątpliwie zasługi jeśli chodzi o walkę z rasizmem w Stanach.
Natomiast w temacie wojny wietnamskiej była naiwna jak dziecko.
bylem gdansku na tym koncercie
ale co do wojny w Wietnamie mylila sie
rzez to tam dopiero zaczela sie po naszym wycofaniu
niestety zbyt latwo wtedy czesc intelektualistow i aktywistow na Zachodzie ulegala komunistycznej propagandzie
moja matka tez byla kwakierka - co nie przeszkodzilo jej poslubic mojego ojca i wytrwac przy nim cale zycie z nim - oficerem marynarki ktory potem walczyl w Korei i Wietnamie i nie przeszkodzilo jej na szczescie rozumiec dlaczego ja walczylem w Wietnamie
fakt ze jak poslubiala ojca (bylego oficera polskiej marynarki wojennej ktory po II WS postanowil z UK przemiescic sie raczej w zachodnia strone niz do nowopowstajacego PRL) to raczej pisana mu byla kariera drwala w Montanie :-) - no ale dosc szybko zrozumial ze jego doswiadczenie bardziej przyda sie w US Navy w wojnie z komunizmem
matka na szczescie rozumiala dzieki ojcu czym jest naprawde komunizm
"We Shall Overcome" bylo dedykowane Lyndonowi Johnsonowi ktory wprowadzil ustawy antysegregacyjne (byl wtedy znacznie bardziej "lewicowy" niz jego szef uwielbiany potem przez wszystkich Kennedy)
Lyndon Jonsonowi spiewano pare lat pozniej taka piosenke "Hey Hey LBJ How Many Kids Did You Kill Today"
LBJ w ciagu 6 lat przeszedl ze skrajnej lewicy na skrajna prawice w ogole nie zmieniajac pogladow politycznych :-) (do wojny w Wietnamie przystapil w ramach obrony sojusznika przed komunistycznymi napastnikami, co niczym sie nie roznilo od zachowania w Korei pokolenie wczesniej) - po prostu zmienil sie kraj i swiat...
byl jednym z tragiczniejszych prezydentow w XX wieku - ze startowania w nastepnych wyborach zrezygnowal chociaz mial duze szanse wygrac (mial prawo startowac bo formalnie bylaby to jego druga kadencja - dwa dodatkowe lata mial po zamordowaniu Kennedy'ego jako wiceprezydent ktory zostal prezydentem) - byl zbyt rozgoryczony polityka - tym bardziej ze on w odroznieniu od sprawnego wprawdzie ale moralnie cynika Nixona - naprawde chcial zmieniac swiat na lepsze - zmarl w 1973 jeszcze przed upadkiem Nixona i upadkiem Poludniowego Wietnamu (przynajmniej nie widzial tego co potem zrobili komunisci)
To nie był komunizm, komunizm to utopiijna wizja równościowa, ZSRR to był totalitaryzm, w którym śmietnakę spijali aparatczykowie.
no wlasnie dokladnie o to mi chodzi...
ten utopijny komunizm to moze istnial w paru pierwszych koloniach w Nowej Anglii i Wirginii przez pierwszy kilka lat, w kilku wczesnych komunach hipisowskich... i istniej wciaz u Amiszow i NIEKTORYCH Kwakrow (tych mniej myslacych bo kwakrowie akurat ewoluuja moze dletego ze w odroznieniu od Amiszow - podzielajac wiekszosc ich pogladow etycznych - szanuja tez wiedze)
przy czym "amiszopodobni" moga sobie pozwolic na rozne utopie bo zyja w wolnym kraju...
natomiast wlasnie to jak wyglada w PRAKTYCE komunizm to moja mama dzieki ojcu rozumiala... a Joan Baez musiala to dopiero zrozumiec (ale chwala jej ze jednak sie uczyla)