Po wojnie zniknie prorosyjska orientacja w Ukrainie i Polsce - powiedziała prof. Ola Hnatiuk podczas pierwszego spotkania cyklu "Wspólne sprawy". Jego zwieńczeniem będzie Kongres Solidarności Polsko-Ukraińskiej.

W Teatrze Polskim w Warszawie rozpoczął się cykl spotkań o polsko-ukraińskiej historii „Wspólne sprawy". Cykl zakończy się 14 czerwca Kongresem Solidarności Polsko-Ukraińskiej. Organizatorami są Ośrodek KARTA i Ukraiński Dom i Związek Ukraińców w Polsce.

Uczestnicy pierwszego panelu rozmawiali o drogach do polskiej i ukraińskiej niepodległości po pierwszej wojnie światowej. Uczestniczyli w niej dwaj współprzewodniczący Polsko-Ukraińskiej Komisji do badania relacji wzajemnych w latach 1917-21: prof. Jan Jacek Bruski i prof. Władysław Werstiuk. Spotkanie prowadziła sekretarz Komisji prof. Ola Hnatiuk.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A mi, na dzisiaj, dobrze kojarzy się Ukraina i chciałabym żeby tak pozostało.
    @1belek
    Tyle że w drugą stronę to nie działa - na Ukrainie kult Bandery i rezunów z UPA jest rozdmuchiwany do gigantycznych rozmiarów, a wg ukraińskich polityków Polski im pomaga wyłącznie w swoim interesie (niby że Ukraina walczy za Polskę). Żadnej wdzięczności, tylko same roszczenia.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @rattus-rattus
    Aktualnie Polska kojarzy się na Ukrainie bardzo, bardzo dobrze.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @rattus-rattus
    Pleciesz bzdury. Troll?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @rattus-rattus
    U nas kult Wyklętych też jest rozdmuchiwany, a jednak jakoś się dogadujemy ostatnio nawet z Izraelem, o Ukrainie nie wspomnę
    (a z Białorusią też się dogadamy jak już pogonią baćkę)
    A przecież Wyklęci też często mają za uszami w temacie Żydów, Białorusinów czy Ukraińców
    Wyluzuj zatem i nie stawiaj w centrum tematu totalnie pobocznego i odległego w czasie!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @rattus-rattus
    A co do faktu, że Polska pomaga Ukrainie we WŁASNYM interesie, no to chyba z faktami nie ma sensu dyskutować...?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    U nas kult wyklętych mimo wszystko nie jest popularny, można otwarcie mówić o Burym czy tez Kurasiu że byli zwykłymi bandytami. Na Ukrainie kult Bandery i Szuchewycza jest porównywalny z kultem Wojtyły w Polsce, za kwestionowanie wątpliwych „zasług” grożą restrykcje.

    No i nie widzę żadnego naszego interesu aby uczestniczyć w rosyjsko- amerykańskiej wojence toczonej na Ukrainie. Pomoc humanitarna na obywateli Ukrainy - jak najbardziej tak, ale nic poza tym.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Richard Pipes był przeciwnikiem rozszerzenia NATO na wschód.
    @iggg
    Minus dla info, czy postawy Pipesa? Bo ja jestem krytyczny wobec postawy Pipesa, podczas gdy Ola Hnatiuk, powołując się właśnie na niego, dowodzi kompletnego braku rozeznania.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Dlatego canceluje się Wołyń i nazwanie imieniem Bandery ulicy w Kijowie w 2017roku przez demokratyczne władze. Gdyby w Berlinie w 2017r.Niemcy arterię komunikacyjną nazwali imieniem Hitlera, też nazwalibyście napiętnujących ten fakt ruskim trollem - tak bo jak się nie ma argumentu to mówi się adwersarzowi ze mu śmierdzi z gęby.
    @Yokokasta
    Z dwojga złego lepszy Bandera niż ruska cholera
    Banderowcy nie zajmą Polski, a putlerowcy są w stanie, bo mają bomby atomowe
    Zresztą ile razy w historii Ukraina okupowała Warszawę, a ile razy Moskwa?
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Banderowcy nie zajmą Polski - owszem, całej nie, ich roszczenia terytorialne ograniczają się wyłącznie do tzw. Zakerzonia.
    Ale Ukraina jest jedynym państwem, którego czynni politycy kwestionują granice Polski.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @rattus-rattus
    Jacy czynni politycy? U nas też jest paru wariatów, co chcieliby powrotu Wilna i Lwowa. Co z tego?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @rattus-rattus
    Zabierając Zakerzonie zrobią Polsce jedynie przysługę - zabiorą sobie masę pisowców :))))

    A tak poważnie: KTÓRZY czynni politycy ukraińscy kwestionują granice Polski?
    Zdaje się, że tacy sami mniej więcej "czynni politycy polscy" kwestionują granice Ukrainy - tzn tacy, co to nikt na nich nie głosuje
    Jaką niby siłę w ukraińskim parlamencie mają takie partie???
    Też na nich nikt tam nie głosuje przecież!
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    A ile razy ktoś okupował Moskwę - co za kretyńskie pytania.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Wystarczy uważnie się w wczytać w objawy kacapskiej paniki na samą myśl o takim sojuszu Polski z Ukrainą
    Przecież oni widzą, że samej Ukrainy nie są w stanie podbić, a co dopiero Ukrainy i Polski razem?
    Zawsze gdy to robili - robili to oddzielnie, po kolei - wtedy dawali radę
    Stąd to monotonne kacapskie jątrzenie o tym, że Polska zabierze sobie Lwów - w zamian za pomoc
    Oni już nie traktują tego jako hipotezę, tylko jako "pewnik"
    Tyle im zostało - może ktoś w to uwierzy, w tego typu "plany"
    już oceniałe(a)ś
    7
    5
    Przyjaźń, pisowcy takiego słowa nie znają.
    @beta146
    W polityce w ogóle nie istnieje coś takiego, jak przyjaźń.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Wasyl Mudryj (1893-1966). To godna przypomnienia postać. W tym kontekście polecam książkę "Wicemarszałek Wasyl Mudryj (1893-1966). Ugody polsko-ukraińskiej orędownik daremny". Napisał prof. Paweł Samuś. Książka jest dostępna na rynku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A dlaczego w tytule "przyjaźń lub chociaż jej pozory"? Może Pan to wytłumaczy czytelnikom? Już zaczynacie krecią robotę?
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    Ruskie trolle bardzo szybko zareagowały.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2