27 stycznia 2025 r. minie 80 lat od wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. W "Wyborczej" przypominamy nasze archiwalne teksty odnoszące się do tematu Holocaustu. Poniższa publikacja pierwotnie ukazała się 27 stycznia 2024 r.
Do zdarzenia doszło 20 czerwca 1940 r., gdy niemiecki nazistowski obóz Auschwitz dopiero powstawał. W transporcie z Tarnowa znalazł się pewien Żyd cierpiący na wypadanie odbytnicy. Esesmani i kapo poganiali i bili go, każąc równocześnie wpychać palcami kiszkę stolcową. Nieszczęśnik jedną rękę trzymał w okolicy odbytu, a drugą osłaniał się przed ciosami oprawców, którzy wybuchali głośnym śmiechem. Jeden ze współwięźniów, prawdopodobnie Stanisław Mróz, redaktor „Ilustrowanego Kuriera Codziennego", stał blisko ofiary z szeroko otwartymi oczami. Jeden z esesmanów zauważył jego zdumienie, doskoczył do niego i wymierzył cios.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
I tak, i nie. Autor skupił się na humorze w obozie w Auschwitz (w związku z kolejną rocznicą jego wyzwolenia). Grzesiuk był więziony w Dachau, Mauthausen i Gusen.
no - to rzeczywiście duża różnica
zawsze to zagranica
Pamiętam dwa fragmenty wierszyka, który był popularny w obozie i opowiadał o bombardowaniu niemieckich miast.
Po ulicy płynie juszka, piesek chłepcze ją do brzuszka.
Jakiż miły to obrządek bliźnich swych układać w rządek.
Teraz brzmi makabrycznie, ale więźniów podnosiło na duchu.
W Ravensbruck była moja babcia. Zmarła, gdy miałam 2 lata więc nawet nie miałam z nią okazji porozmawiać (a już na pewno tego nie pamiętam). Wiem, że były tam razem z Zofią Rysiówną i ponoć widziały się kiedyś już po wojnie, ale to tylko takie historie rodzinne.
PS. witz - kawał, dowcip.
Bo też i nie chodziło o to, żeby czytelników Wyborczej tym artykułem rozśmieszyć.
Chodziło o to, aby ich zdołować ;)