Brunhilde Pomsel ostatnie dni wojny spędziła w bunkrze ze swoim przełożonym Josephem Goebbelsem. Gdy po zamordowaniu żony i sześciorga dzieci popełnił samobójstwo, Brunhilde już szyła białą flagę, by ogłosić kapitulację pozostałych przy życiu. Dopiero wtedy dopuściła do siebie myśl, że Niemcy mogą zostać pokonane.

Niemieckie życie. Byłam sekretarką Goebbelsa
Brunhilde Pomsel, Thore D. Hansen
Tłum. Ewa Ziegler-Brodnicka Bellona, Warszawa 2018

Nic dziwnego, że panna Pomsel – stenotypistka w Ministerstwie Oświecenia Narodowego i Propagandy Rzeszy – została zatrudniona w kluczowym resorcie reżimu. Taki pracownik to skarb każdego urzędu czy firmy: obowiązkowa, dyskretna, dobrze wychowana. Była jednym z wielu dobrych ludzi, bez których talentów i zaangażowania niemożliwe byłoby utrzymanie hitlerowskiej dyktatury. Czy była fanatyczką? Wcale. Do NSDAP wstąpiła, bo dzięki legitymacji mogła się zaczepić w radiu, a później w resorcie propagandy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ona istotnie nie popełniła żadnego przestępstwa. Żeby walczyć z dyktaturą, potrzebna jest wielka odwaga, której zabrakło przede wszystkim generałom, bo to oni mieli realną możliwość pozbycia się Hitlera.
    @prawdziwy_Sarmata
    Naturalnie, zwykły obywatel nie miał tam nic do gadania (opisane chociażby w "Każdy umiera w samotności" Fallady)
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @sofia2013
    Oczywiście; jednak pamiętaj zarazem, że zwykły obywatel nie miał wszak żadnego obowiązku bycia sekretarką Goebbelsa czy Hitlera, a takie bycie nie mogło nie wiązać się z jak najbardziej bezpośrednim wsparciem nazistowskiego reżimu na najwyższym szczeblu. Raczej w tej sytuacji wierzę po prostu w szczerze wyznany przez bohaterkę tekstu brak większej głębi umysłowej, w związku z którym po prostu jej to nie obchodziło, czy może wręcz sobie tego nie uświadamiała.
    Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    15
    4
    @prawdziwy_Sarmata
    Czy to odwagi brakło generałom? Może oni po prostu popierali Hitlera.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @prawdziwy_Sarmata
    Wszystko zaczyna się od bierności mas w czasie pełzającej faszyzacji. Gdy jest za póżno, potrzeba heroizmu. Taką bierność obserwujemy dzisiaj, przecież mnie nikt nie dotyka, nikt nie prześladuje, jakieś sądy, TK, Konstytucja? - to mnie nie dotyczy, mi jest MIŁO.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0