Jako wyróżniający się praktykant na placówce dyplomatycznej w Opolu Jan Karski znalazł się w delegacji na spotkanie z Hermannem Göringiem. Jakie wrażenie z niego wyniósł? Co myślał o niebezpiecznym flircie Rzeczypospolitej z hitlerowską Rzeszą? I o pokrewieństwach antysemickich nastrojów w Polsce z rasistowską polityką, która w Niemczech cieszyła się niekłamaną popularnością?

Fragment książki „Wojna według Karskiego” przygotowywanej dla wydawnictwa Iskry przez Tomasza Łubieńskiego, pisarza, dramaturga, eseistę i tłumacza, redaktora naczelnego miesięcznika „Nowe Książki”, członka kapituły Nagrody Kazimierza Moczarskiego. Ostatnio wydał powieść „Turnus” i esej „Molier, nasz współczesny”.

Jan Kozielewski-Karski urodził się w Łodzi przed I wojną światową. To wcale nie tak dawno temu, bo skutki tej wojny przeżywamy do dzisiaj. Przede wszystkim w postaci kolejnej, II wojny, która uformowała naszą lekkomyślną epokę: międzynarodowy pokój zamiast na rozbrojeniu opiera się na chwiejnej równowadze nieprzyjaznych, odstraszających się sił.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze