Olśnienia Marcin Luter doznał w klasztornej wieży podczas lektury Pisma Świętego. Zrozumiał, że zbawienie można uzyskać wyłącznie przez wiarę, a nie - jak głosił Kościół - dzięki "zasługom": ascezie, dobrym uczynkom i kupowaniu odpustów. Ten pogląd stał się fundamentem sukcesu reformacji.

31 października 1517 r. – w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych – na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze Marcin Luter, augustianin i profesor teologii na miejscowym uniwersytecie, w towarzystwie swego sługi Johannesa Agricoli przybił listę 95 tez o odpustach. Chciał w ten sposób wywołać akademicką debatę o problemie, którym nie zajęli się dotąd teolodzy i hierarchowie.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Czy Marcin Luter był młotkowym? Kto naprawdę przybił tezy do drzwi kościoła w Wittenberdze?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    500 lat minęło. Jednak nowe wcielenia Tetzela w Polsce mają się znakomicie.
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    To opis XVI Europy czy Polski w XXI w?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Wszelkie twierdzenia religijne są mocno podejrzane.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    I tak wygląda historia świata: Pojedynczy ludzie lub ich małe grupki (np. bolszewicy, chrześcijanie w Starożytnym Rzymie) wywracają bieg historii do góry nogami, a "herosi" często odchodzą w zapomnienie. Nic nie da się przewidzieć "na pewno".
    już oceniałe(a)ś
    6
    0