W środę 7 marca 1984 r. o 3.40 w nocy stróż paryskiego parkingu przy avenue Foch robił obchód z rottweilerem. Na poziomie minus jeden jego uwagę zwróciło renault 30 TX, szary metalik: stało naprzeciwko drzwi pożarowych, kierowca dziwnie osunął się na kierownicę, a na jego ubraniu widać było ślady krwi. Stróż wezwał policję.
Komisarz Jacques Genthial szybko poinformował media o trzech przedmiotach znalezionych w kieszeniach trupa: bilecie wjazdowym na parking z datą 5 marca, godz. 18.44, kawałku papieru z zapisem: "François, ulica Vernet, godzina 18.45" i portfelu z dużą sumą w gotówce. Nie było więc mowy o motywie rabunkowym.
Wszystkie komentarze