Joseph Conrad obdarował Brytyjczyków wynalezionym przez siebie angielskim - językiem, którego nie wymyśliłby najbardziej nawet genialny Anglik. Ten Polak pisał jak Tomasz Mann, używając długich, znakomicie zaprojektowanych zdań i mistrzowsko operując słowem

Powiedział mi to John Le Carré, brytyjski pisarz, który powieść sensacyjną i szpiegowską wprowadził na parnas literatury. A przecież wiemy, że Joseph Conrad, czyli Józef Konrad Korzeniowski, w swym pisarstwie mieszał angielskie czasy, zbyt skomplikowane nawet dla Brytyjczyków, i bez oporów przekładał na angielski polskie frazy czy sposób narracji, uważając, że zabrzmi to podobnie.

Le Carré zastanawiał się też, jak wyglądałby świat literatury anglojęzycznej, gdyby nie było Conrada. I dochodził do wniosku, że o wiele gorzej, niż się dzisiaj przedstawia. Pytanie jest ze wszech miar zasadne, bo Józef Konrad Korzeniowski przede wszystkim mówił po polsku, a potem - jak każdy szlachetka z Kresów - po francusku i niemiecku. Angielskiego zaś uczył się na brytyjskich statkach, służąc jako majtek, oficer wachtowy, a w końcu kapitan.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    pracuję w Anglii od 5 lat jako dentysta, jeden starszy pacjent, rodowity Anglik i Katolik dzękował mi, jako Polakowi, za dwóch moich rodaków - pierwszym był Jan Paweł II a drugim właśnie Joseph Conrad (nie znał nazwiska Korzeniowski)..bardzo mi było miło to usłyszeć..
    już oceniałe(a)ś
    12
    0