"Społeczeństwo Wybrzeża dotkliwie odczuło stratę tragicznie zmarłych Obywateli" - pisał w krótkiej notatce na pierwszej stronie "Dziennik Bałtycki". Dwa dni wcześniej na Motławie doszło do jednego z największych wypadków w powojennej historii Gdańska. Życie straciło 18 osób, w tym kobieta w ciąży

W Gdańsku zawsze pływały promy. Przewoziły ludzi przez Motławę i Leniwkę, dzisiejszą Martwą Wisłę. Od średniowiecza do połowy XX w. ich konstrukcja prawie się nie zmieniała: brzegi rzeki łączono długą liną, która spoczywała na dnie rzeki, by nie tamować żeglugi. Promy były wielkimi, płaskodennymi łodziami, a właściwie drewnianymi skrzyniami - gdy promowi chcieli przeprawić się na drugi brzeg, po prostu chwytali rękami za linę i przeciągali prom.

W 1955 r. zamiast pojedynczej liny zastosowano stalową „linę bez końca", czyli napędzaną silnikiem elektrycznym pętlę, która przesuwała się w nurcie rzeki, na stałe połączoną z kadłubem promu. Wystarczyło, by promowy zacisnął na linie szczęki hamulca i stateczek przesuwał się na drugi brzeg.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A egzaminy dzisiaj wyglądają inaczej? Podchmielony instruktor szkoli przyszłych operatorów. Za flaszkę przymyka oko na nieobecność. Egzaminator przed egzaminem rysuje na tablicy tabelkę z poprawnymi odpowiedziami. Gdy zwrociłem uwagę, żeby na " egzaminie " popełnić jednak 1-2 błędy, bo będzie wyglądało podejrzanie, że wszyscy mają 100% trafnych odpowiedzi, pochwalił mnie...
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    „Płód płci męskiej dł. 51 cm, ważący 3260 g"

    Co by nie powiedzieć o tamtych czasach, to przynajmniej nie dominowała kościelna nowomowa.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Trzeba być zupełnym ignorantem co jest ogólne w tym wieku aby wpływać w prąd odrzutu który tworzy śruba holownika.
    To jest efekt pracy kilku tysięcy koni maszyny holownika!
    @ghost
    To nie jest ten artykuł, mowa o innym wypadku.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Gdyby pasażerowie jednostki pływającej mieli założone kapoki to do tragedii by nie doszło.
    @amelie38
    W 1975? Na takiej pływającej trumnie, wożącej za darmo robotników do pracy? Wczoraj się urodziłaś, czy to dziedziczne?
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @amelie38
    Gdyby pasażerowie jambojeta wszyscy mieli spadochrony to pewnie też by nie dochodziło do faktu że w wypadku samolotu giną prawie wszyscy.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1