Ból ma nam uświadomić, że dzieje się z nami coś niebezpiecznego, zagrażającego zdrowiu, a być może nawet życiu.
Uruchamia odpowiednie reakcje. Sprawia, że przerywamy działanie bodźca wywołującego ból, np. puszczamy gorący uchwyt garnka, chroniąc się w ten sposób przed poparzeniem.
Ból uczy nas także unikania w przyszłości sytuacji wywołujących... ból.
Najczęściej wiąże się ze zmysłem dotyku, ale możemy go doświadczyć także pod wpływem silnego impulsu świetlnego, który powoduje ból gałek ocznych. Tak samo jak nagły huk czy podkręcenie głośności muzyki sprawi, że zabolą nas uszy.
Odczuciu bólu towarzyszą też inne zmiany wynikające z pobudzenia współczulnego układu nerwowego. To m.in. przyspieszenie czynności serca, wzrost ciśnienia krwi czy wyrzut niektórych hormonów, np. kory nadnerczy.
Wysyłając sygnał bólowy na skutek uszkodzenia tkanek, mózg jednocześnie przygotowuje nas do ewentualnej walki lub ucieczki. Bo mózg nie wie, co spowodowało ból. Może ktoś nas zaatakował i musimy się bronić. Wtedy podniesione ciśnienie krwi czy krążąca w niej adrenalina lepiej przygotują nas do starcia bądź biegu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ból. Jak przywołać ulgę? Można nauczyć się osiągać ten stan
W medycynie ból jest definiowany jako nieprzyjemne doznanie czuciowe i emocjonalne związane z aktualnie istniejącym lub potencjalnym uszkodzeniem tkanek. W niektórych przypadkach nie można wykryć przyczyny bólu, ale to nie znaczy, że pacjent go nie odczuwa.
Powstaje najczęściej w wyniku podrażnienia zakończeń nerwowych układu nocyceptywnego, przez silne bodźce wywołane przez uraz lub chorobę powodującą uszkodzenie tkanek. Jest to ból ostry.
Jeżeli dolegliwości bólowe utrzymują się po wygojeniu tkanek lub trwają dłużej niż trzy miesiące, to mamy do czynienia z bólem przewlekłym.
Ból ostry pełni ważną funkcję ostrzegawczą i obronną, bo zapewnia utrzymanie organizmu przy życiu.
– Ból receptorowy stanowi też ponad 90 proc. bólów przewlekłych. Powstaje w wyniku drażnienia zakończeń nerwowych i uruchomienia procesu nocycepcji, czyli przenoszenia bodźców nerwowych, które przenoszą z kolei doznania bólowe. Mogą to być różne podrażnienia termiczne, mechaniczne, chemiczne. Zostają one przemienione w impuls elektryczny i biegną do ośrodkowego układu nerwowego, do układu limbicznego i do kory przedczołowej. Tam postrzegane są jako ból o odpowiednim nasileniu – tłumaczył w wywiadzie dla „TZ” prof. dr hab. n. med. Jan Dobrogowski, anestezjolog, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu.
I dodał: – Składnikiem bólu są też doznania emocjonalne. Dlatego m.in. jego odczucie jest subiektywne. Każdy swój ból ocenia tak, jak go czuje, choć jest też część obiektywna tej oceny, czyli ocena progu i tolerancji bólu. Tu możemy zastosować bodziec bólowy, najczęściej uciskowy, mechaniczny albo elektryczny, wywołujący odczucie bólu. Na podstawie takich badań wiadomo, że generalnie próg tolerancji bólu jest trochę wyższy u kobiet niż u mężczyzn, ale nie są to znaczne różnice.
Ból może być wywołany także toczącym się stanem zapalnym.
Stan zapalny to naturalna reakcja organizmu – zaplanowany proces, bardzo dokładnie rozpisany na poszczególne etapy. Nasze ciało tak samo jak bólu potrzebuje reakcji zapalnej – bez niej człowiek nie przetrwałby najmniejszej infekcji. Celem zapalenia jest obrona organizmu.
Zapalenie może być konsekwencją zakażenia bakteryjnego, uszkodzenia ciała, np. złamania żebra, reakcji alergicznej czy chemicznego lub fizycznego ataku na tkanki, np. w wyniku długotrwałej pracy w oparach farb czy pyłów.
To jednak nie tylko atak na „obcego”, ale również naprawa tkanek, które uległy uszkodzeniu.
Zapalenie może być też wywołane czynnikiem wewnętrznym – pochodzącym z naszego własnego organizmu, jak dzieje się to w chorobach z autoagresji.
U podłoża reakcji zapalnej leżą zmiany w naczyniach krwionośnych. Dochodzi do ich rozszerzenia, zwiększenia ukrwienia tkanki i przepuszczalności naczyń, na skutek czego do zaatakowanego miejsca mogą się przedostawać różne białka osocza pełniące funkcje obronne, np. przeciwciała.
Co ciekawe, próg bólu jest u wszystkich ludzi jednakowy. Mamy jednak różny próg wrażliwości na ból. To nasz mózg decyduje, że bodziec bólowy, który do niego dotarł, staje się dla nas odczuciem nieprzyjemnym lub już nieznośnym.
Istnieją pewne schorzenia mózgu, które powodują, że ból jest odczuciem całkowicie obojętnym. Pacjenci czują go, ale traktują to bez emocji.
Wrażliwość na ból ma też głębokie podłoże psychologiczne. Ta sama osoba może zupełnie inaczej reagować na niego w zależności od nastroju, humoru, stanu ducha.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nadwrażliwość zębów. Gdy jedzenie i picie sprawia ból
Są narządy, które nie mają unerwienia czuciowego, a więc nie bolą. Tak jest np. z wątrobą, płucami, mózgiem. Czujemy ból w tych okolicach, ale powstaje on gdzie indziej. Wątroba znajduje się w czymś w rodzaju woreczka, który boli przy rozciąganiu, czyli gdy narząd ten się powiększa. Płuca otoczone są bardzo mocno unerwioną opłucną, a mózg – oponami mózgowymi, które uciśnięte mózgiem obrzękniętym, np. wskutek porażenia słonecznego, wywołują silny ból głowy.
Ale są też narządy czy tkanki, które potrafią boleć bardzo. Jednym z najgorszych bólów są m.in. bóle nerek, trzustki, głowy czy zębów. I oczywiście wszelkie nerwobóle, jak np. neuralgia nerwu trójdzielnego.
Ból zęba często pojawia się na skutek próchnicy, źle dopasowanej plomby, która naciska na miazgę w zębie, czy samego zapalenia bardzo unerwionej miazgi. Ale boleć może także martwy ząb, miejsce po jego usunięciu, zanikanie dziąseł, wyrzynanie się zębów czy ich nadwrażliwość.
Ból bywa tak silny, że uniemożliwia pobieranie pokarmów, ich gryzienie, żucie czy nawet picie wody. Jest odbierany przez nerw trójdzielny i może występować w różnym natężeniu. Od lekkiego „cykania”, poprzez tępy, do tak ostrego, że zmusza nas do szukania natychmiastowej pomocy u stomatologa. Nawet nocą.
Bóle zębów wywoływane są też przez różne bodźce, np. mechaniczne, termiczne lub patofizjologiczne, które uaktywniają receptory bólowe na zakończeniach nerwowych, a te wysyłają impulsy bólowe do mózgu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nadwrażliwość zębów - gdy boli nawet oddychanie
Tu warto pamiętać, że bóle w okolicy zęba wcale nie muszą się z nim wiązać. Pomijając to, że może nas boleć ząb, który wcale nie jest źródłem problemu – tzw. ból przeniesiony. Na przykład boli nas dolna szóstka, a tak naprawdę mamy toczący się stan zapalny w górnej piątce. Ale przyczyną dolegliwości bólowych mogą być także zaburzenia stawu skroniowo-żuchwowego, zapalenie zatok, zapalenie nerwu trójdzielnego, zapalenie gruczołów ślinowych, półpasiec czy choroby serca, z zawałem włącznie!
Możemy też odczuwać ból zębów zdrowych, bez próchnicy czy chorób przyzębia. Tak dzieje się w przypadku nadwrażliwości.
Najczęściej wtedy jest krótkotrwały, choć zdarza się, że po takim ataku przez dłuższy czas odczuwamy dyskomfort. Zęby reagują bólem na zimno, ciepło, ale też np. na słodkie lub kwaśne pokarmy.
Nadwrażliwość zębów jest problemem zębiny i budujących ją kanalików. Kiedy w żywym zębie są one obnażone i otwarte, płyn w kanalikach przepływa do środka i na zewnątrz, zależnie od różnicy ciśnień pomiędzy sąsiadującymi z nim tkankami. Ruch tego płynu pobudza receptory bólowe w miazgowym splocie nerwowym lub w powierzchownych częściach miazgi. Skutkiem jest ból, który może znacząco pogarszać komfort życia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Fibromialgia unieruchomiła Lady Gagę. Piosenkarka cierpi na przewlekły ból
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze