Gdy dajesz komuś prezent, w twoim mózgu aktywują się obszary związane z przyjemnością, kontaktami społecznymi i zaufaniem.

Lepiej dawać niż brać - czy to powiedzenie jest prawdziwe? Naukowcy sprawdzali to w różnych badaniach.

Okazało się, że wydawanie pieniędzy na kogoś innego, np. udział w akcji charytatywnej, budzi pozytywne emocje. Uczucie radości po zrobieniu czegoś dla innej osoby eksperci Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego nazywają „ciepłym blaskiem". Dawka szczęścia wynikająca z naszej hojności czy przygotowania niespodzianki dla kogoś jest inna niż ta, którą dostajemy, gdy np. wygramy na loterii. Szykowanie prezentu ma - według badaczy - charakter społeczny. Sprawia, że uwalnia się oksytocyna, neuroprzekaźnik, który odpowiada m.in. za kreowanie więzi. Oksytocyna jest nazywana hormonem przytulania, łagodzi stres, odpręża, wiąże się z zaufaniem i bezpieczeństwem. A ponieważ jesteśmy gatunkiem społecznym, sporą część radości z życia czerpiemy z przyjaznych kontaktów z innymi ludźmi. To dzięki oksytocynie radość z dawania trwa dłużej. Zaczyna się już w momencie rozmyślania, co ważnej dla nas osobie kupimy czy co dla niej zrobimy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Najprostszym i najłatwiejszym wytłumaczeniem tego zjawiska,
    jest jedno słowo ,,Miłość" i jej pochodne.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Lubię tradycję dawania prezentów, co roku wymyślamy coś super z rodziną, np w zeszłym dałam siostrze voucher do tunelu aerodynamicznego w Lesznie, pojechałyśmy razem, było cudnie
    już oceniałe(a)ś
    0
    0