Zmiana otoczenia stymuluje zmysły, skłania do kontaktów z innymi ludźmi, zachęca do ruchu i przywołuje wspomnienia. Turystyka może więc wspomagać leczenie demencji - twierdzą naukowcy.

Wyjeżdżamy, żeby zrobić sobie przerwę od codziennej rutyny. Niektórzy chcą się zrelaksować i nic nie robić, inni przeciwnie: wolą się zdrowo zmęczyć i przeżywać przygody. W każdym wypadku wakacje to dla mózgu zmiana i nowe bodźce. Nawet nicnierobienie na plaży dostarcza ich mnóstwo: uspokajający widok, szum fal, piasek pod stopami oraz jedzenie, które przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. 

Czy podróżowanie może mieć działanie terapeutyczne dla mózgu? Czy może być terapią wspomagającą w demencji? Te pytania zadali sobie naukowcy z Australii i Chin. Stworzyli interdyscyplinarny zespół, by sprawdzić, co na ten temat mówią dotychczasowe publikacje.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Byleby pamiętać drogę powrotną do domu.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    To się nazywa monetyzacja ludzkich aspiracji :⁠-⁠D
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Wyraźnie branza szuka klientów
    Nie zostało sprecyzowane ma jakim etapie demencji można podróżować - na wczesnym
    Przy średniej czy głębokiej demencji niewskazane jest nadmiar bodźców czy tez nowe bodźce
    Strasznie słaby i szkodliwy tekst
    już oceniałe(a)ś
    1
    2