Niewątpliwie największym problemem zdrowotnym na świecie jest obecnie pandemia COVID-19. Ale eksperci ostrzegają, byśmy nie tracili z oczu innych ważnych chorób, tym bardziej że często bezpośrednio wiążą się one z pandemią. Jedną z nich jest właśnie otyłość. Wszystkie przeprowadzone dotychczas badania jasno wykazały, że otyłość (w tym także choroby, na które wpływa, jak np. cukrzyca) jest jednym z głównych czynników ryzyka ciężkiego i powikłanego przebiegu COVID-19.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
1
Miałem dokładnie takie samo wrażenie. Sam jestem osobą od lat walczącą z otyłością i nadwagą, ale, przyznaję to jednak ze wstydem, pobyt nad Bałtykiem znacznie zmniejsza moje kompleksy. To, co mnie wydaje ogromnym wystającym brzuchem, to nic w porównaniu z tym, co prezentuje znaczna część panów i pań na plaży. Ale rzeczywiście najgorsze jest to, ile dzieci, nawet najmniejszych, już jest mocno otluszczonych (to nie jest nawet "babyfat", jak to pieszczotliwe chcą nazywać Anglosasi, to często są już regularne wałki tłuszczu na całym ciele). Jak porównam swoje zdjęcia z dzieciństwa (z którego pamiętam siebie jako grubasa, który cieszył się ze zwolnienia z wuefu z powodu astmy), to widzę, jak daleko się to posunęło przez te kilkadziesiąt lat)... I podatek cukrowy tu nic nie zmieni...
Ale i ogromna przyjemność
Przyjemność to może być z jedzenia produktów wysokiej jakości, a w polskich sklepach króluje śmieciowe jedzenie. Na produkty jadalne (poza Warszawą) trzeba polować jak za komuny, często z takim samym efektem. Ludzie kupują te śmieci, jakiś olej palmowy, mom No i oczywiście na potęgę cukier.
Jak to poza Warszawą?
I dlatego narkotyk. Jakby zażywanie narkotyków nie byłoby przyjemne - nie byłoby narkomanów.
ja mam reklamę jogurtów z ziarenkami. Bzdury piszesz, reklamy rządzą się swoimi prawami
Reklamy są dobierane na podstawie wcześniejszej aktywności uzytkownika
Ewentualnie kontekstu. Tak czy inaczej - automatycznie.
ja mam walizki z firmy, której produktów szukałem miesiąc temu
Mnie też zawsze zadziwia co to za sztuczna inteligencja doszła do wniosku, że skoro kupiłem lodówkę, to najbliższe pół roku będę uganiał się za lodówkami.
U mnie żadna :)
A u mnie sklepu z narzędziami :-D
Reklamy nie są uzależnione od wydawcy tekstu
Kara śmierci załatwi ten problem dużo szybciej. Łysych opodatkować na produkcję grzebieni, a albinosów - do obozów reedukacji.
a dlaczego nadwagę a nie krótkowzroczność, raka, łupież?
Bo to, ile żarcia wpie...sz w swój górny otwór, to kwestia Twojego wyboru. Krótkowzroczność, rak i łupież już nie.
Wystarczy odwrotne wyjście - podwyżki tylko dla ludzi z wagą w normie. W którejś z armii zastosowano taką zasadę wobec oficerów, i w ciągu 2-3 lat liczba oficerów z nadwagą spadła kilkakrotnie. Bez żadnego przymusu.
A to druga przypadłość Polaków - wiecznych fundamentalistów. Penalizować! Karać za wszystko! Kara najlepszą metodą wychowawczo-propedeutyczną.
Przecież setki lat obcinania rąk złodziejom zgodnie z prawem szariatu już dawno wyeliminowały wszelkie złodziejstwo w krajach arabskich, prawda?
Polskę zamieszkiwaliby sami inwalidzi.
Taaaaa, bo to ile i jakiej jakości jedzenia wchłaniasz, w 100% wynika z twojej woli... nie ma zaburzen odżywiania wynikających z psychiki i nie ma żadnych ograniczeń finansowych
trzeba im dać trochę taniego wina w promocji "nastepne 12 gratis" i po sprawie.
Myślę, że najważniejszym orędziem walki z otyłością jest możliwość mówienia o tym, że ktoś jest otyły. I mówienie o tym w kontekście, że to jest bardzo szkodliwe dla zdrowia, bez lęku o to, że ktoś zakwalifikuje i wezwie do piętnowania jako fat shaming. Rozmawiamy o osobach otyłych "konsumpcyjnie", bo tych z komplikacjami chorobowymi przejawiającymi się nadmierną wagą jest niewielki procent.
Wciąż nie przepracowało traumy niewolnictwa (tzw. Panszczyzny), kuchnia Polska z tymi schabowymi i kiełbasami to tylko odreagowywanie po wiekach grochu z kapustą.