Niektórzy pacjenci podczas leczenia paliatywnego decydują się na rewolucję w swoim życiu. Gdyby nie wiedzieli o swojej chorobie, pewnie by tego nie zrobili. Rozmowa z Adrianną Sobol, psychoonkolog kliniczną

EWA TOMKOWSKA: Film „Kłamstewko" opowiada o rodzinie, która postanawia ukryć przed babcią złe wieści o jej stanie zdrowia. Akcja filmu dzieje się w Chinach, gdzie rodziny rzeczywiście czasami decydują się nie mówić o chorobie samemu pacjentowi. Czy w Polsce byłoby to możliwe?

ADRIANNA SOBOL: W naszym kraju lekarz jest zobowiązany do poinformowania pacjenta o stanie jego zdrowia. Nie może zatajać przed nim prawdy. Ale zdarza się, że bliscy chorego proszą: „Niech pan doktor nie mówi mamie o diagnozie, bo to ją zabije!".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Film "Kłamstewko" mnie nie przekonał (słaby film, ale chodzi mi teraz o samo zagadnienie tematyzacji choroby - mówić, nie mówić? itd.). Jednak w tym samym czasie poznałam historię Anety Zukowskiej - oglądnęłam jej sylwestrowy performance (2017) w poznańskiej galerii "Arsenał" a następnie przeczytałam książkę "Mięcho". Tam są lepsze - godnościowe - strategie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To jest bardzo trudny problem. Moja mama lekarka zawsze powtarzała, że nadzieja jest wielkim lekarzem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0