Siedzący tryb życia znacząco zwiększa ryzyko śmierci - dowodzą najnowsze badania. Jak można temu przeciwdziałać?

O największym w historii tego typu projekcie poinformowano na łamach „Annals of Internal Medicine”. Jak wyjaśniają autorzy zamieszczonej tam pracy, nadmiar czasu spędzany w pozycji siedzącej – bez względu na to, czy mamy na myśli skumulowaną liczbę krótszych okresów siedzenia, czy przedłużające się rundy długiego korzystania z krzesła lub fotela – jest znaczącym czynnikiem ryzyka zgonu, bez względu na przyczynę. Sugeruje to, że oficjalne wytyczne dotyczące naszej aktywności w ciągu dnia powinny się skupiać właśnie na redukcji tych niekorzystnych zachowań – apelują.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    „ryzyko zgonu było najmniejsze wśród osób, u których przeciętna runda siedzenia nie trwała dłużej niż 30 minut.”. Co to znaczy ryzyko zgonu? Bo ja twierdzę, że każdy człowiek ma 100% ryzyko zgonu. Znaczy jak nie będę siedział to żyję wiecznie? Bo tak wynika też z innego kuriozalnego zdania: „późniejszy trening da nam gwarancje, że całkowicie zniwelujemy wyrządzone szkody i zmniejszymy ryzyko do zera”. Zero ryzyka zgonu to znaczy zero tak? Sory, ale takie wnioski wynikają z niedopracowanego tekstu. Poproszę o korekty.
    @bardzospokojny
    Człowieku, poczytaj o opracowaniu statystycznym obserwacji!
    Upraszczając, dwudziestolatek ma ok.10-krotnie większą szansę dożyć końca roku kalendarzowego, niż osiemdziesięciolatek. Żaden nie ma na to gwarancji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1