Dziesięcioletni chłopiec na oczach matki zachłysnął się wodą w basenie. Gdy wrócili do domu, położył się do łóżka i zasnął. Nagle z jego ust i nosa zaczęła wydobywać się piana. Zmarł w karetce do szpitala wskutek tzw. wtórnego utonięcia

Inny przykład. Plaża na wschodnim wybrzeżu USA. Dwuletni Gabriel pod okiem dorosłych pluska się w wodzie. Nagle zaczyna się topić, ojciec ratuje chłopca i szybko wyciąga go na brzeg. Mama dziecka, była pielęgniarka, uciska jego klatkę piersiową. Gabriel odkrztusza wodę, którą zachłysnął się podczas tonięcia. Rodzice zabierają chłopca do domu. Do końca dnia jest osłabiony i senny. Zasypia matce w ramionach. - Po dniu pełnym wrażeń i tym, co się stało, ma prawo być zmęczony - tłumaczy sobie kobieta. Kładzie syna do łóżka. Dziecko umiera we śnie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze