Wiele razy słyszałam, że majowe słońce jest słabe, że pierwsze słoneczne promienie nie uszkadzają skóry, a groźne zaczynają być dopiero w czerwcu. Ale to nieprawda.

Słońce na wiosnę operuje krócej, ale to nie znaczy, że nie ma swojej mocy. Pierwsza opalenizna też ma swoją cenę. Promieniowanie UV uszkadza komórki skóry - niszczy ich DNA, powoduje powstawanie wolnych rodników, które dobierają się do naszych białek. A to m.in. białka - kolagen i elastyna - są odpowiedzialne za wygląd i elastyczność skóry.

Poza tym na wiosnę wyjątkowo wiele jest słonecznych poparzeń skóry - żniwo pierwszych wyjazdów na działkę, na żaglówkę... Poparzona skóra to nie tylko ból i schodzący naskórek. To także zwiększone w przyszłości ryzyko rozwoju nowotworu skóry.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze