Śpiączka, zagrożenie nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Ta dziewczyna chciała się otruć. Przeszczepiliśmy jej wątrobę. Jak zdążę pomóc takiej osobie, to myślę: co ja mogę dostać większego?

Październik 1999 r. Czteroletnia Ola, która urodziła się z niedrożnymi przewodami żółciowymi, dostaje fragment zdrowej wątroby od swojego taty. Dla dziewczynki to szansa na życie, bo bez przeszczepienia wątroby właściwie nie udaje się wyleczyć tej choroby.

To pierwsza transplantacja od żywego dawcy (rodzinna) wątroby w Polsce. Dawcą może być tylko osoba spokrewniona lub związana emocjonalnie z biorcą. Przeprowadzają ją dwaj chirurdzy: fragment wątroby pobiera w szpitalu klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie prof. Marek Krawczyk. W Centrum Zdrowia Dziecka dziewczynkę operuje prof. Piotr Kaliciński, kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej i Transplantacji Narządów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze