* O co chodzi w Akademii Opowieści?
* Wyślij zgłoszenie konkursowe
2008 rok, 24 września. Wreszcie poznaję Cezarego Wodzińskiego, w Dzierwanach u Janusza P. Byliśmy szczęśliwi z Anią ze spotkania Cezarego i Justyny. Przez następne osiem lat rozmawiamy w Borzechowie, Ubliku, Lublinie. Z tych rozmów rodzą się projekty wykładów: "O gościnności - Heidegger", "O światłoczułości - Platon", "O uczłowieczaniu - Nietzsche", "O uwodzeniu - Sokrates", "O transie - Dostojewski", "O milczeniu - Heidegger/Celan". A potem wykłady nazwane "Próbami z Dostojewskim", którym towarzyszyli aktorzy czytający wybrane i przełożone przez profesora fragmenty "Braci Karamazow". Przychodzi na nie mnóstwo ludzi. Tworzy się ciekawe środowisko wokół osoby filozofa Cezarego Wodzińskiego. Zawsze marzyłem, żeby spróbować zmierzyć się ze światem tej powieści. Los mi sprzyjał. Nie byłoby spektaklu pt. "Bracia Karamazow" w Teatrze Provisorium, gdyby nie pojawił się filozof i przyjaciel, drug . Te osiem lat to czas niezwykłego seminarium, które po sokratejsku prowadził Cezary. Rozmawialiśmy jak w transie (to ulubione słowo filozofa). Zawsze długo milczał, słuchał, dawał nam i sobie szansę na głupotę. Bo jak mówił Iwan (przeł. C. Wodziński "Bracia Karamazow", Lublin 2015, s. 260): "Im głupiej, tym jaśniej. Głupota jest zwięzła i niewymyślna, a rozum zawiły i skryty". Przetłumaczył dla mnie fragmenty "Braci Karamazow", będące adaptacją spektaklu, a potem przetłumaczył całą książkę. Rozmawialiśmy na środku jeziora Śniardwy, gdzie Cezary uprawiał "żeglowanie szuwarowe", bo w szuwarach czytał ukochanych Greków.
2011 rok, 18 sierpnia. To właśnie stamtąd dostaje SMS (a było to tuż po ukazaniu się wywiadu w "Przekroju", który przeprowadziła ze mną Katarzyna Janowska): "Razgawor wielikolepnyj. Fiodor mlaska . Wreszcie mówisz na głębokim oddechu. Russkaja gluboczka . Kłaniam . Szczastliw. Ściski ze Śniardwy". Potem "Jak dziki źwierz przyszło Nieszczęście do człowieka" (Norwid). I zatopiło fatalne oczy w filozofie - przyszła choroba. Przykuwa go do końca do tekstów, do książek.
2015 rok, 4 października. Zawożę Cezaremu do Ublika świeżo wydany egzemplarz "Braci Karamazow". Rozmawiamy o świecie niedokończonym Dostojewskiego, rozmawiamy o Antychryście, który pomieszał tak porządki, że nie potrafimy odróżnić dobra od zła.
2016 rok, 6 czerwca. Dostaję SMS: "Januszku, byłem dziś po drugiej stronie. Ale ponieważ jest tam chuj..., wróciłem. Potrzebowałbym kilku egzemplarzy "B.K." ". Dla lekarzy. Bywajcie.
2016 rok 11/12 czerwca.
Kiedy rąbię drewno w Borzechowie - to była nasza wspólna pasja, dostałem nawet od filozofa komplet siekier - Cezary przychodzi, przysiada na pieńku i rozmawia ze mną: - Zwróć uwagę - mówi - że bohaterowie Dostojewskiego nigdy się nie przyjaźnią. - Ale my możemy się przyjaźnić ze względu na Dostojewskiego - odpowiadam. - To kolejna przewrotność tego potwora.
Autorom opowieści, które będą podobały się nam najbardziej - zaoferujemy pomoc dziennikarzy "Dużego Formatu" w przygotowaniu tekstów do druku. Najlepsze opublikujemy.
W nowym roku nasi mistrzowie Mariusz Szczygieł, Michał Nogaś i Włodzimierz Nowak zapraszają na warsztaty Akademii do 12 miast w Polsce. Będziemy uczyć, jak dobrze opisać Waszego bohatera.
Do Akademii będziemy powracać w "Dużym Formacie", a szczegóły znaleźć można w naszym serwisie Akademia Opowieści.
Termin nadsyłania prac: od 12 stycznia do 31 marca 2017 roku
Wszystkie komentarze