Niektórzy potrafią nawet uciec w nocy z pensjonatu, by nie zapłacić za zniszczenia. A te się przecież zdarzają
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Proszę o nagłośnienie problemu, bo jak się roszczeniowi podróżujący psiarze nie powstrzymają, to za chwilę wszyscy właściciele psów będą mieli problem. Niektórym się wydaje, że cały świat powinien padać przed nimi na kolana, bo wyjechali z psem i pies powinien mieć wszystko za darmo.

Jestem psiarą. Płacę za psa, wcześniej sprawdzam warunki i albo mi pasują albo nie. Ostatnio na grupie noclegi przyjazne psom przeczytałam dyskusję właśnie o tym że ktoś uciekł i nie zapłacił za zniszczenia psa. „Mam dwa obsikane tapczany, a goście zmyli się po angielsku" – pisze właścicielka pensjonatu.

Tymczasem wielu psiarzy awanturuje się w internecie, dlaczego za psy  pobierana jest opłata. Niektórych to bardzo oburza, zwłaszcza kiedy to jest opłata codzienna, a nie za sprzątanie, czy kaucja. A przecież to jest usługa. W restauracji też nie płacimy za jedzenie jak w sklepie, tylko więcej. Psiarze często argumentują, że co innego gdyby pies coś zniszczył,  wtedy powinna być opłata, ale nie codzienna. I dodają, że psy są spokojniejsze od wielu dzieci. Tylko że dzieci nie podbiegają nieproszone i nie ślinią, nie wycierają się o nikogo. Ja swoje psy pilnuję. A widzę, jak beztrosko do tematu podchodzą inni. To jest zgroza. Ale chyba do matek „psiombelków" to nie dociera, że nie każdy musi lubić ich „psiombelka"  Nie dociera też, że hotel po to jest hotelem, żeby zarobić. A jak przyjmuje gości z psami, to z odwiedzin rezygnują ci, co szukają miejsc bez psów. A to jest liczna grupa. Pewnie za chwilę pojawią się portale z noclegami bez psów.

Kolejny problem polega na tym, że niektórzy nie sprzątają niespodzianek po psach. I za to też się płaci. Jedna z właścicielek napisała:

"Za pieski czy kotki powinna być dodatkową opłatą i tyle. Właściciele wyjeżdżając nie widzą, ale chyba mają tego świadomość, że mniej więcej po tygodniu widać wypalone kółka po suniach, a usychające krzewy po pieskach. Musimy kupić trawę, ziemię, zebrać wierzchnią warstwę posikanej trawy i zasiać nową. Oczywiście również usunąć dolne części suchych krzewów(jak się da)lub kupić nowe. Jest również więcej pracy po pupilach (zależy od rasy) ja mam część okien od podłogi i wszystkie są wymazane od nosków czy wyślinione na wysokości pieska. Po tygodniowym pobycie sierść jest wszędzie, na zasłonach w łóżku itd. A co do prania kanap, to nie jest takie proste. Jak można wyprać kanapy w czasie 5 godz. żeby wyschła? Jak mamy się wytłumaczyć nowym gościom, że z kanap mogą korzystać dopiero jutro?"

A skoro pies to członek rodziny, to jak za członka rodziny się płaci. Na kempingach też są opłaty za samochód, namiot, różne składowe. Niestety, z jednej strony psiarze tworzą wspaniałą społeczność, a z drugiej niektórzy są wyjątkowo nietolerancyjni na to, że nie wszyscy ich lubią psy. I brakuje im zwyczajnej kultury!

Psiarze, apeluję, ogarnijcie się.

Aneta
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Zacznijcie sprzątać psie kupy. Jakiś czas temu wielki pies biegał luzem po plaży. Dosłownie metr ode mnie i od mojego dziecka. Na zwróconą uwagę żeby wziąć psa na smycz usłyszałem, że jestem dziwny a plaża jest dzika. Na wszystkich plażach w moim mieście, oprócz tych przeznaczonych dla psów, jest zakaz wprowadzania psów. Od tej pory zacząłem nosić gaz pieprzowy na psy. Jeśli któryś piesek będzie musiał cierpieć z powodu głupoty i uporu właściciela, to bardzo mi przykro. Ale bezpieczeństwo moje i mojej rodziny jest dla mnie dużo ważniejsze. Psiarze są sami sobie winni
    "dosyć terroru psiarzy na wakacjach"
    Ja mam dosyć terroru psiarzy na codzień, kundli szczekających godzinami w ogródkach tak, że wszyscy dookoła muszą tego słuchać, obojętnie dzień czy noc.
    już oceniałe(a)ś
    69
    22
    @jan_skaeg
    Fakt, psikać gazem powinno się w właścicieli psów a nie psy.
    już oceniałe(a)ś
    31
    3
    @***** *** i Konfederację
    sam sobie psiknij tym gazem i swoim bombelkom przy okazji
    już oceniałe(a)ś
    21
    58
    @parazydek
    A co z terrorem drących się wszędzie dzieciarów? To gorsze od szczekających psów. I tutaj spróbuj zwrócić uwagę "wszystko-w-doopie-mającym" rodzicom, którzy są na wakacjach i odpoczywają. Wszyscy wokół mają się martwić ich "dzieciaczkami", ale broń boże nie oni. Bo dzieci to "przecież tylko dzieci i o co ci chodzi?"
    już oceniałe(a)ś
    42
    24
    @diabloanielska
    A gdzie ja wcześniej napisałem że przeszkadza mi szczekający pies? Darcie się dzieciaków nie jest zabronione. Jest niegrzeczne. I też mnie to wnerwia.
    już oceniałe(a)ś
    21
    1
    @***** *** i Konfederację
    świetny pomysł z tym gazem. sprawie sobie taki na wrzeszczace bachory i ich beztroskie mamuśki.
    już oceniałe(a)ś
    19
    20
    @diabloanielska
    Tych dzieci teraz to na lekarstwo. 30-40 lat temu na osiedlach było zdecydowanie więcej dzieciaków. I hałas był większy. Ale jakoś mniej to przeszkadzało. Byliśmy przyzwyczajeni.
    już oceniałe(a)ś
    16
    7
    @parazydek
    Degenerat
    już oceniałe(a)ś
    2
    10
    @***** *** i Konfederację
    Gdybys kobieto potraktowała mojego psa gazem to mjałabyś na bank sprawę o znęcanie się nad zwierzęciem. Nie jeżdzę na polskie plaże i na żadne plaże ale babie z gazem na psy to bym nie podarowała!
    już oceniałe(a)ś
    8
    50
    @parazydek
    Tylko podli ludzie nie lubią zwierząt.
    już oceniałe(a)ś
    9
    46
    @***** *** i Konfederację
    A na co ten gaz pieprzowy - jeśli planujesz nim potraktować jakiegoś psiaka - pamiętaj to jest karalne. Mam nadzieję, że ktoś Cię potraktuje tak samo. Uważaj - karma wraca
    już oceniałe(a)ś
    5
    36
    @Alffie
    Podobnie jak spuszczanie psa ze smyczy w miejscu publicznym. Też jest karalne.
    już oceniałe(a)ś
    36
    2
    @alex-mar
    Tylko egoiści mają zwierzęta. Potwierdzone badaniami mojego instytutu.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @ironic
    Nie jest. Sposób nadzoru nad zwierzęciem określa zazwyczaj gminny regulamin porządku publicznego. Od kilkunastu lat regulaminy wymagające prowadzenia psów na smyczy są uchylane przez Naczelny Sąd Administracyjny, bo są niezgodne z powszechnie obowiązującym prawem. Może być (i powinien) obowiązek kontrolowania psa, ale jeśli pies wykonuje komendy, to na smyczy nie musi być. Podobnie rzecz się ma z zakazami wprowadzania psów w miejsca publiczne - takie zakazy są nielegalne i można swobodnie je olać. Co nie znaczy że właściciel nie odpowiada za psa.
    już oceniałe(a)ś
    5
    13
    @Alffie
    Przez pozwalanie, żeby źle wychowany pies narzucał się komuś, kto nie ma na to ochoty (i ma do tego pełne prawo), obrywa się rykoszetem wszystkim psiarzom i psom. Podobnie jeśli chodzi o sprzątanie. Jeden nieodpowiedzialny właściciel wszystkim psuje opinię. Jestem absolutną psiarą, ale czasami szlag nie trafia, jak bardzo niektórzy właściciele potrafią być bezmyślni i chamscy.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @alex-mar
    Skoro nie jeździsz, to nie ma sprawy :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @pijmy_szybciej_bo_sie_sciemnia
    I na twoje tele bachory też
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @ironic
    Chodzenie z psem bez smyczy nie jest karalne, proszę nie zmyślać. Ewentualnie gminy mogą wprowadzić takie przepisy na swoim terytorium, ale nie ma takiego ogólnopolskiego prawa.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Wakacje w tym roku w Niechorzu , na całej plaży więcej psów jak dzieci
    pomijając warunki - TEMPERATURA i męczarnia psiaków w południe,
    to często taki piesek sika na koc lub ręcznik sąsiada .
    Kupy po pieskach właściciel zakopuje nogą w piasku !!
    Takiego bagna jak w tym roku to nigdy nie widziałem
    @baca1952
    Co roku jestem nad morzem, bo stamtąd pochodzę, ale jakoś mi się to regularnie nie zdarza, więc raczej zmyślasz.
    już oceniałe(a)ś
    20
    36
    @baca1952
    Poza tym, że konfabulujesz, naucz się polskiego. „ Więcej psów jak dzieci” to rusycyzm. Po polsku mówimy „ więcej niż”
    już oceniałe(a)ś
    8
    19
    @baca1952
    Ja dzieciaki sa wysadzane na piasek to jest dobrze?
    już oceniałe(a)ś
    9
    13
    @baca1952
    O wiele łatwiej mieć ze sobą stałe psa niż kulturę osobistą. Dlatego w Polsce tak wiele piesków a tak mało kultury.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @geo-tmk
    Też bywam nad morzem kilka razy w roku, bo mam blisko , i potwierdzam. Piesków jak petów, folijek i butelek w piasku. Moc. Właścicielka pieska idzie zrobić siusiu i kupkę za wydmę, ale piesek nie ma tego komfortu, niestety.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Prowadzę pensjonat na morzem i od lat akceptujemy zwierzęta. Zmiana polega na tym, że teraz są osoby uzależnione od psów i nie umieją się z nimi rozstać. Nawet na moment. Kilka lat temu nie było problemu z zostawieniem psa w pokoju w czasie śniadania. Teraz często taka myśl wywołuje rozpacz Przestaliśmy też akceptować więcej niż dwa psy, bo w takim przypadku nagminne były problemy z właścicielami. Takie czasy, ale dalej lubimy psy:)
    @Rebel45
    Dlaczego nikt z hotelarzy nie pomyśli o zakładaniu polisy ubezpieczeniowej
    od przypadków dewastacji lub zanieczyszczeń po zwierzakach ??? Przecież
    istnieją takie możliwości.
    już oceniałe(a)ś
    3
    11
    @fuki50
    Dla właścicieli kundli - obowiązkowa kaucja w wysokości kosztów całkowitego remontu pokoju i wymiany wyposażenia.
    już oceniałe(a)ś
    12
    11
    @fuki50
    Ależ oczywiście. I doliczą ci to do opłaty za pobyt psa. No problem.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Rebel45
    Ale jak ktos zostawi psa w pokoju na czas sniadania a w tym czasie pies - nie wiedzac dlaczego nagle zostal sam w obcym miejscu - zniszczy cos w pokoju, to do kogo beda pretensje? Tu nie chodzi o uzaleznienie od psow tylko o odpowiedzialnosc wlaciciela
    już oceniałe(a)ś
    3
    11
    @Olka
    Sensownie wychowywany pies nie zniszczy niczego tylko dlatego, że został sam w pokoju, ale trzeba go przedtem trochę do tego pokoju przyzwyczaić, tak samo jak do faktu, że czasem na trochę zostaje sam.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Mamy ukochanego psa, jeździmy z nim gdzie się da ale: pies to też gość i trzeba za niego płacić, trzeba po psie sprzątać!!!!!!! A nie udawać że się nie widzi, jak w restauracji chcemy żeby siedział na kanapie to trzeba zabrać swój kocyk do nakrycia(w autobusie i taryfie też), i trzeba go wychowywać czyli poświęcać mu czas żeby umiał żyć w zgodzie z bliźnimi tymi na dwóch i na czterech nogach
    już oceniałe(a)ś
    114
    3
    Ja to widzę taki ogólny problem: ludzie puszczają psy ze smyczy, bo są niegroźne. OK, one zazwyczaj są niegroźne, ale ja nie mam ochoty być obwąchiwana przez psa, po prostu sobie tego nie życzę, bo mam traumy po pogryzieniach z dzieciństwa i mnie to stresuje. Tyle że prośba o przywołanie psa trafia w próżnię. Szlag mnie trafia! Na zachodzie nie do pomyślenia!
    @mooseser
    Idź do psychologa że swoimi traumami a jak sobie nie zyczysz kontaktu z psami i zapewne też z ludźmi to siedz w domu.
    już oceniałe(a)ś
    5
    103
    @Public
    Ładnych parę lat temu byliśmy w Izerach na wycieczce. Była zima. Miałam bardzo długi szalik, którego końce bujały mi się w okolicach kolan. Dwa razy spotkaliśmy się z owczarkiem niemieckim, który wyprowadził dwóch panów na spacer. Dwa razy pieseczkowi spodobał się mój szalik i rzucił się na mnie. Panowie zupełnie nie zrozumieli, że nie lubię jak obcy pies nie stąd nie z owąd rzuca się na mnie. Lubię psy, ale nie obce owczarki z pyskiem przy twarzy. Sorry.
    już oceniałe(a)ś
    44
    1
    @mooseser
    Do pomyślenia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @mooseser
    Mam to samo .
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Public
    randomowi ludzie liżą cię po rękach? poje bało cię?
    już oceniałe(a)ś
    16
    3
    @Public
    Morda, głupi ch*ju.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Na dodatek niektórym psiarzom odbija i sadzają psy w restauracji przy stoliku. Nie każdy ma ochotę obierać potem ciuchy z psich kłaków
    @Armanix
    O, jaki uprzejmy właściciel psa. Piesek też taki grzeczny?
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    @alex-mar
    Ty jesteś albo głupi/głupia, albo troll. Istnieje coś takiego, jak pampersy na basen.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @alex-mar
    pomijając twoją zaplutą wypowiedź to ty serio porównujesz psa do dziecka? Psa nie musisz zabierać do restauracji, dziecko musisz bo zostawianie dziecka samego w domu jest niezgodne z prawem.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @Stara Dama
    Ja mam, malutka, dobrze wychowana bolonke ale nie wyobrazam sobie zebym sadzala ja przy stole i co gorsza jeszcze dokarmiala, w restauracji czy kawiarni lezy na swoim kocyku pod albo obok stolika
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Bo miendzy Bugiem a Odromnysom
    to najważniejsze ze wszystkich - my som".
    Tak LJK określił swego czasu i nic się nie zmieniło na lepsze, przeciętnego Polaka!!!
    już oceniałe(a)ś
    68
    2
    psów jest za dużo, ludzi też
    @Malkonder
    Dziękujemy za tę uwagę kanclerzu Hitler.
    już oceniałe(a)ś
    8
    11
    @kokojambo
    Psy i koty to biznes. 20 procent wpływów ze sprzedaży Nestle jest z karmy dla zwierząt
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    @kokojambo
    Tak, jedno z drugim się wiąże, ale nieproporcjonalnie, bo jakoś im więcej ludzi, tym bardziej są samotni i nie lubią innych ludzi. W Polsce pies to sygnał niezaradności społecznej.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @gownoprawda77
    Pies jest statystycznie w co drugim domu. W sumie masz rację ;)
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @kokojambo
    Ale filozof. No po prostu geniusz idei
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @kokojambo
    ale psy nie niszczą świata, ludzie tak
    już oceniałe(a)ś
    2
    0