W przededniu zaprzysiężenia prezydent Andrzej Duda napisał list do czytelników "Wyborczej" (dzień wcześniej napisał inny list do czytelników "Gazety Polskiej" ).
Czytelnicy "Wyborczej" odpowiadają na list prezydenta Andrzeja Dudy.
szanuję wyniki demokratycznych wyborów. Demokracja to nie jest, niestety, doskonały system, ale jak wiemy, lepszego jeszcze nikt nie wymyślił. Demokracja to szanowanie woli większości, nawet jeśli ta większość to ludzie niewykształceni, nierozumiejący podstawowych pojęć z pierwszych stron gazet, ludzie, którymi łatwo manipulować, słuchacze Radia Maryja, pełni nienawiści do innych "katolicy", ludzie dający wiarę panu Kukizowi, sfrustrowanemu muzykowi, który ma potrzebę zastąpienia dobrego lepszym, tylko nie bardzo wie, jak to zrobić i co to właściwie ma oznaczać.
Mam 60 lat. Bardzo odpowiadałoby mi wcześniejsze przejście na emeryturę. Mam tylko obawy, że będę emerytem bez emerytury, bo niemądrze i nieodpowiedzialnie rządzone państwo nie będzie w stanie mi jej wypłacić, a w Polsce żyje się nieco trudniej niż w Grecji. Trzeba ogrzać dom i kupić ciepłe ubrania i buty na zimę.
Znam osobiście prezydenta Bronisława Komorowskiego i mam poczucie, że jest to przyzwoity człowiek. Nie mam takiego poczucia w odniesieniu do większości polityków z pańskiego ugrupowania. Mam wrażenie, że są to ludzie cyniczni, gotowi doprowadzić do ruiny państwa, uprawiając rozdawnictwo dla utrzymania poparcia wyborców. Ich metodą działania jest wielokrotne powtarzanie kłamstwa, w które w końcu ludzie uwierzą.
Życzę Panu, żeby mógł Pan sprawować swój urząd w oderwaniu od politycznych potrzeb pańskich kolegów z PIS-u. To dawałoby nadzieję, że jest Pan zrobić coś dobrego dla Polski.
Bardzo złowieszczo brzmią dla mnie obietnice składane Kościołowi. Rządzenie nowoczesnym krajem, którym staje się Polska, pod dyktando skompromitowanej, zdegenerowanej, żądnej władzy i przywilejów struktury kościelnej to olbrzymi krok wstecz w budowaniu nowoczesnego, światłego społeczeństwa. Piszę te słowa jako człowiek wychowany w wierze katolickiej. Wierze, którą straciłem, patrząc na wyczyny naszego Episkopatu i duchownych siejących nienawiść z ambon. Zdarzało mi się wyjść z kościoła, bo nie mogłem wysłuchać ziejących nienawiścią kazań. Myślę, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Rozdział państwa od Kościoła to dla naszego kraju priorytet, o który nieśmiało upominają się niektórzy politycy, i nie przekonują mnie dyrdymały o katolickich korzeniach i tradycjach.
Drodzy Czytelnicy "Wyborczej"!
List prezydenta elekta Andrzeja Dudy adresowany jest - za naszym pośrednictwem - do Was. Jeśli chcecie się do niego odnieść, to przysyłajcie swoje odpowiedzi drogą elektroniczną na adres listy@wyborcza.pl. Najciekawsze listy - ale tylko te podpisane imieniem i nazwiskiem, wraz z podanym miejscem zamieszkania - opublikujemy.
Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie
Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.
Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze