Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami związanymi z macierzyństwem, powiększaniem rodziny i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Z tego, co wiem, to nie jestem jedyną ciężarną, która ma z ZUS-em problemy, chociaż jej jedyną winą jest spodziewanie się dziecka, więc myślę, że warto, by ktoś w końcu powiedział o tym na głos. 
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Od sześciu miesięcy jestem w ciąży. Spełniam swoje marzenie o byciu mamą, ale i obywatelski obowiązek w czasach, w których co chwila ktoś zastanawia się, kto w związku z postępującym niżem demograficznym będzie nas utrzymywał, kiedy przyjdzie pora na naszą emeryturę. Moja córka będzie. Mam szczęście, bo moje dziecko oprócz mamy ma jeszcze kochającego i podekscytowanego tatę, a mojego świeżo poślubionego męża. Mam szczęście, bo ten tata wspiera mnie na wszystkich etapach i płaszczyznach ciąży, która dla kobiety jest czasem ogromnych zmian i trudności, na które ciężko się przygotować.

Mam 25 lat. Mimo stosunkowo młodego wieku zdążyłam już przepracować kilka lat w różnych firmach, jako że od początku studiów starałam się zarabiać pieniądze i powoli uniezależniać się od rodziców. Przez te kilka lat pracy zawodowej, która była pracą w pełni legalną, moje relacje z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych ograniczały się do płacenia składek przez moich pracodawców i otrzymywaniem od czasu do czasu umiarkowanie mnie interesującej korespondencji na temat tychże składek. Jako wzorowemu pracownikowi i obywatelowi nie zdarzyło mi się przewlekle chorować, a pojedyncze zwolnienia lekarskie trwały kilka dni i wiązały się z najwyżej tygodniową nieobecnością w pracy.

Zaszłam jednak w ciążę i z powodów zdrowotnych, z których nie chcę się tłumaczyć, wylądowałam na zwolnieniu lekarskim na tyle długim, by pod swoje "skrzydła" wziął mnie ZUS.

Zamiast wypłaty zawiadomienie o "wszczęciu postępowania"

O opóźnieniach i szeroko pojętych komplikacjach związanych z otrzymywaniem świadczeń z ZUS-u opowiadało mi wiele koleżanek, które ciąże mają już za sobą. Byłam jednak pełna nadziei i wiary, że są to pojedyncze przypadki, a mnie jako wzorowego obywatela to nie spotka. Przyszedł jednak termin mojego pierwszego przelewu z ZUS-u i chociaż dziesiąty minął, to pozostawałam pełna optymizmu.

W końcu kilkudniowy poślizg to jeszcze nic strasznego. A jednak najlepsze miało dopiero nadejść, a w zasadzie zostać mi dostarczone przez życzliwego listonosza. Dostałam więc listowne powiadomienie o "wszczęciu postępowania" w mojej sprawie i wstrzymaniu wypłaty moich świadczeń. Jestem typem człowieka, który denerwuje się przy kontroli trzeźwości na drodze, mimo że nie tknął alkoholu od sześciu miesięcy, więc zawiadomienie o "wszczęciu postępowania" wywołało u mnie palpitacje serca.

Potem na kontrolę został wezwany mój pracodawca. Dlaczego? Ponieważ zatrudnił mnie na miesiąc przed zajściem w ciążę, a to w ZUS-ie wzbudza podejrzenie, że wspólnie z nim uknułam spisek mający na celu podstępne zapłodnienie i wyłudzenie z ZUS-u pieniędzy. Bogu ducha winna księgowa spędziła godzinę na tłumaczeniu urzędniczce, w jaki sposób zostałam zatrudniona, co wyróżniało mnie na tle innych kandydatów i czym się zajmowałam podczas pięciu miesięcy pracy na swoim stanowisku (swoją drogą, konia z rzędem temu, kto wytłumaczy urzędnikowi, kim jest account executive i na czym polega jego praca w agencji reklamowej).

Co więcej, żądano od niej dowodów mojej faktycznej działalności w firmie i świadków mojej pracy. W kolejnych tygodniach ZUS dwukrotnie miał zastrzeżenia do wystawionych przez mojego lekarza zwolnień, co dla mnie oznaczało wycieczkę na drugi koniec miasta do mojego ginekologa po dodatkowy podpis i pieczątkę i z powrotem do firmy. A pieniędzy na koncie nie było.

Na przyjście dziecka na świat trzeba się przygotować

Jak pisałam na początku, mam szczęście, bo mam męża, który wziął na siebie wszystkie płatności, pokrywa koszty mojego lekarza, wykupuje kolejne recepty, bo chociaż ciąża to nie choroba, to czasem wymaga medycznego wsparcia, i bez mrugnięcia okiem akceptuje mnie w roli utrzymanki w rozmiarze wieloryba.

Nie jestem sama. Mam rodzinę, na którą zawsze mogę liczyć, ale są przecież kobiety, które nie mają tyle szczęścia co ja, a również spodziewają się dziecka. W szóstym miesiącu ciąży powinno się powoli zacząć przygotowywać do powitania na świecie nowego członka rodziny, kompletować wyprawkę i skręcać łóżeczko. Dlaczego tak wcześnie? Bo dziecko to ogromny wydatek i warto rozłożyć go na kilka miesięcy. Ale wyprawka wyprawką, gorzej, gdy nie ma co włożyć do garnka. Szczerze mówiąc, jestem wściekła. Jestem wściekła, bo moje państwo z góry podejrzewa mnie o przekręt, chociaż jedyną poszlaką wskazującą na moją winę jest to, że spodziewam się dziecka.

Jestem wściekła, bo mój ciągany po kontrolach pracodawca nie zrobiłby nic złego, gdyby zatrudnił mnie jako ciężarną, a nawet tego nie zrobił, bo, jeśli już musisz, ZUS-ie, wiedzieć, to do zapłodnienia doszło miesiąc po podpisaniu przeze mnie umowy o pracę. Jestem wściekła, bo sama retoryka "wszczęcia postępowania" w związku z tym, że lekarz zalecił mi zwolnienie, wzbudza we mnie obrzydzenie. Jestem wściekła, bo uważam, że kobietę w ciąży powinno się wspierać, a nie gnębić i podejrzewać o knucie i spiskowanie. Jestem wściekła, bo co drugi polityk powołuje się na politykę prorodzinną, a kiedy przychodzi co do czego, to wychodzą takie kwiatki.

Jestem wściekła, bo brak pieniędzy, które mi się należą, jest zwyczajnie poniżający. Jestem wściekła w imieniu swoim i wszystkich kobiet, które spotkało to samo co mnie, a które nie miały tyle szczęścia, co ja, mając za sobą mocne i kochające plecy w postaci męża i rodziny. Jestem wściekła za te wszystkie ciężarne, które siedzą teraz same w domu i nerwowo sprawdzają stan konta, licząc, że może jednak król ZUS się zlituje i puści przelew przed świętami, bo inaczej zabraknie nie tylko na prezenty, ciążowe zachcianki i wigilijnego karpia, ale i chleb z masłem.

Jestem wściekła, ale jest mi też smutno

Jest mi też trochę smutno, bo ja naprawdę nie mam pretensji do państwa ani o to, że becikowe to śmieszna kwota, ani o to, że ciążę prowadzę u swojego lekarza prywatnie, bo państwowa służba zdrowia jest, jaka jest, ani o to, ile kosztują leki, które przyjmuję. Nie jestem z tych, którzy mają do polityków i urzędników pretensje o to, że mają ubłocone buty albo niedzielny rosół wyszedł za słony. Zazwyczaj radzę sobie sama, a teraz proszę tylko o to, co zgodnie z literą prawa mi się od państwa należy.

O moją wypłatę na koncie w terminie i nieciąganie mnie czy mojego pracodawcy po niczym nieuzasadnionych kontrolach. Nie proszę o to, by państwo za mnie kupiło mojej córce wózek i łóżeczko, by za mnie zapłaciło za znieczulenie, jeśli ból podczas porodu okaże się nie do zniesienia, i za leki, które zapewniają mojej córce dobre zdrowie, w czasie kiedy mieszka jeszcze w moim brzuchu.

Proszę, by państwo wypłaciło należące mi się pieniądze, którymi będę mogła za to wszystko zapłacić. Jestem naprawdę dobrym obywatelem, chodzę na wybory, sprzątam po swoim psie i zawsze mówię z dumą, skąd jestem, bo uważam, że jest z czego być dumnym, a moją jedyną winą jest to, że noszę pod sercem kolejną obywatelkę tego kraju.

 

Co o tym sądzisz? Napisz do nas. Czekamy na Twoje opinie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Jest to po prostu zwykły skandal i - co by nie rzec, postępowanie typu "każdy sądzi po sobie". Inna sprawa, że Państwo podejrzewa wszystkich o wszystko. Dominuje u nas kultura administracyjna zaświadczeń, a nie oświadczeń i dlatego - bliżej nam do Azji niż do Europy
    @aa2.7a Nie. To obyeatelr oszukuja Panstwo. Kazdy patrzy jak tu "ukrecic" , obejc, nie zaplacic podatku. A potem kazdy krzyczy DAWAC! MNIE SIE NALEZY! A za oszustow placa uczciwi
    już oceniałe(a)ś
    22
    14
    @mamula66 Tak, państwo PO jest kryształowo czyste. Żadnych afer, żadnych moralnie niegodnych historii. ZUS? Kryształowo czysty.
    już oceniałe(a)ś
    3
    6
    @mamula66 Tak jest, bo taka jest natura człowieka. I nawet ci najbardziej kryształowi i najuczciwsi pod słońcem będą próbowali kombinować, jeżeli będą widzieć, że w pierwszym rzędzie to państwo kombinuje, jak tu ich wykiwać.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @lidkawozniak Tania, bardzo tania wymówka. "Państwo" to wszyscy obywatele. Mały złodziej w wyborach będzie głosować na dużego złodzieja. Zawsze.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @droch Być może, co nie zmienia faktu, że źródłem problemu jest to, że przepisy są byle jakie i idiotyczne.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    cieszę się, że są uczciwi ludzie, ale widzę też tych drugich, a ponieważ jestem pracodawcą, to wkurzam się, bo ponoszę konsekwencję kombinujących kobiet, sama jestem kobietą, urodziłam, ale to było jeszcze na studiach i nikt nic mi za urlop nie zapłacił, mam czyste sumienie, to nie oznacza, że uważam, że innym się nie należy, owszem, należy się, ale jak słyszę historię typu: poszłam i natychmiast zaszłam, to sorry trudno mi uwierzyć w przypadek, no i co z tym zrobić? nie kontrolować? pozwolić grać sobie na nosie? uważam, że nie tędy droga; kiedy przychodzi do mnie urząd skarbowy i żąda dowodów, faktur i potwierdzeń, to je daję i nie marudzę, że urząd przyszedł, taka jego rola, bez kontroli ludzie nie płaciliby podatków i tyle, a niektóre panie siedziałyby na urlopach od dnia poprzedzającego poczęcie
    Chory jest system. Państwo z jednej strony umożliwia przyznanie pełnego zasiłku kobiecie, która w ciąży założy działalność, opłaci najwyższą możliwą składkę, przepracuje miesiąc i pójdzie na zwolnienie, a z drugiej strony nie przyznaje żadnego zasiłku innej, która pracowała 10 lat, straciła pracę, i postanawia zajść w ciążę zamiast szukać nowej. A system powinien być jak najprostszy: każdej kobiecie w ciąży i przez kilka miesięcy po porodzie powinien należeć się zasiłek w wysokości dajmy na to średniej pensji, niezależnie od stażu, składek, itp. itd. Jeżeli lekarz każe jej leżeć, albo jeżeli będzie wstydziła się rzygać w pracy, to ma świadczenie. Jeżeli będzie mogła/chciała sobie w tym czasie dorabiać, na cały etat, czy na pół - nie ma sprawy, niech to robi, równiez po porodzie, a ze świadczenia niech opłaca opiekunkę, albo dzieckiem niech opiekuje się mąż.
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    @lidkawozniak A teraz poproszę o kalkulację powyższego sytemu w realiach budżetowych. Roboczo załóżmy, że pieniądze na drzewach nie rosną.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @droch Proszę bardzo: W 2013 urodziło się 260 tys. dzieci. Średnia pensja brutto, to około 4000 zł. Zakładając pesymistycznie zasiłek 100% przez 9 mcy ciąży i 6 mcy macierzyńskiego (15 mcy) wychodzi wydatek rzędu ok. 15.5 mld złotych. W 2013 wydatki ZUS wynosiły 200 mld - czyli stanowiłoby to jakieś 8% całych wydatków. Ile ZUS wydał na macierzyńskie i chorobowe w ciąży - tego nie znalazłam.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    "...(swoją drogą, konia z rzędem temu, kto wytłumaczy urzędnikowi, kim jest account executive i na czym polega jego praca w agencji reklamowej)." Wiem, że trochę nie na temat, ale nie mogłem się powstrzymać od skomentowania tego zdania. Zawsze mnie śmieszyło a teraz to już tylko smuci, gdy ludzie nie potrafią wyjaśnić na czym polega ich praca. Rzucają jakąś obcobrzmiącą (najczęściej angielską) nazwą stanowiska pracy a na pytanie drugiego rozmówcy co to znaczy lub co konkretnie ta osoba robi odpowiedz brzmi: Yyyyy..... No wiesz.... Jeszcze raz przepraszam za zboczenie z tematu głównego. Wesołych Świąt wszystkim i Szczęśliwego Nowego Roku. A Pani Bohaterce Artykułu, zdrowia i pociechy z dziecka. Mam nadzieje, że wszystko (nie tylko ta sprawa z ZUS-em) ułoży się dobrze.
    już oceniałe(a)ś
    41
    3
    Prezydent jednego z miast na Górnym Śląsku zatrudniła na stanowisku prezesa podległego jej wydawnictwa swoją krewną, będącą w połowie drugiego trymestru ciąży. Jej pensja kilkakrotnie przekraczała pensję poprzedniego prezesa. A ZUS się tym nie zainteresował... Żeby było Śmieszniej, pani prezydent uchodzi za osobę uczciwą i tnącą wydatki.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    Tak w polsce traktuje sie kobiet-przyszle matki. Jak zlodziejki. CIekawe ze jak ZUS lykal wysokie skladki to wszystko bylo OK. Jakos nie widze zeby gornicy przepraszali za to ze okradaja spoleczenstwo w zywe oczy biorac emeryture (za ktora nie zrzucili sie nawet w ulamku), jakos nie widze rolnikow przepraszajacych ze biora emerytury rolnicze po placeniu smiesznego KRUSu przez kilka lat. Dlaczego nikt ich od zlodzieji nie wyzywa? dlaczego ich nikt nie sprawdza?? Niech sie wytlumacza, czemu pracowali tam gdzie pracowali, skad tam trafili i jakie maja kwalifikacje zeby ta prace wykonywac. Aha i jeszcze, czy znaja kogos z szefostwa.
    @par.poli W Polsce nie tylko KOBIETY tak się traktuje. Po drugie - ZUS nie powinien mieć prawa do zawieszania świadczeń tylko na podstawie swoich podejrzeń, mógłby co najwyżej wszczynać swoje postępowania wyjaśniające i, w przypadku potwierdzenia oszustwa, żądać od nieuczciwego beneficjenta zwrotu przekazanych pieniędzy oraz dodatkowo słonej grzywny
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @esobrio W ogóle uznaniowość ZUSu to jest wielki skandal. Bo z jednej strony, jeżeli dajmy na to mąż prowadzi sklep, i niepracująca żona od czasu do czasu w nim pomaga, to ZUS _wymaga_ zgłoszenia jej jako osoby współpracującej i opłacania za nią składek; z drugiej strony gdy ta żona zachodzi w ciążę, to ZUS robi kontrolę stwierdzając, że żaden zasiłek się nie należy, zgłoszenie do świadczeń bylo bezpodstawne, bo to żadna praca nie jest.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @par.poli Proszę zobaczyć jak traktuje się mężczyzn w tych samych przypadkach. To on wówczas karmi, płaci, sprząta, pracuje a nie dostaje zadnego wsparcia, zadnych dodatkow czy przywilejow. Jego wkłąd jest zapominany a wystarczy pare lat żeby wyrzucić go z domu, zabrać jego dziecko i nakazac placic rachunki (alimenty). To jest prawdziwy dramat ludzi w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @lidkawozniak Znajomosc prawa wsrod Polakow zaiste praza. Wszedzie na swiecie obowiazuja nastepujace zasady: 1. Od DOEOLNYCH zarobkow placi sie skladke na ichni ZUS 2. Te oplaty niczego nie gwarantuja 3. Aby swiadczenia sie nalezaly, trzeba owa skladke oplacac dostatecznie dlugo. W jednym ze znanych mi krajow, urlop macierzynski nalezy simpo przepracowaniu 12 miesiecy w TEJ SAMEJ FIRMIE
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Moja żona ma własną działalność od 3 lat. 9 miesięcy temu zaszła w ciążę, a dopiero po 7 miesiącach poszła na zwolnienie, bo trudno nam było znaleźć zastępstwo na jej miejsce. Dostaje wypłaty z ZUS regularnie i bez żadnego problemu. Tak jak nienawidzę ZUS (sam jestem przedsiębiorcą) tak nie można powiedzieć, że jest aż tak źle. Wiadomo jest dziura w budżecie, to kierownictwo każe badać każdą podejrzaną transakcję, zwolnienie etc. Tak jak mówi znowu_ja podziękujcie to właśnie takim "cwaniakom", którzy po prostu nadużywają systemu, łamią prawo i jeszcze się tym chwalą - typowe "polactwo" wychodzi z butów. Na przykład słynny przekręt z wielkimi wypłatami za macierzyńskie, gdzie kobitki zakładały miesięczne przedsiębiorstwa jak tylko dowiedziały się o ciąży, wpłacały jedną wysoką składkę, a potem przez rok dostawały po 5 - 6 tysięcy. To było jawne łamanie prawa, a sejm uchwalił zmiany, które uderzyły również w uczciwe właścicielki firm. Mentalność z PRL niestety jest jeszcze w większości z nas i jest przekazywane młodszym pokoleniom co mnie niesamowicie obrzydza.
    @zapala1986 Podstawowe pytanie jest takie, dlaczego te kobitki musiały kombinować z zakładaniem działalności czy jakimiś "lewymi" zatrudnieniami? Dlaczego żadnego świadczenia ma nie dostawać studentka, która musi przerwać studia? Albo dziewczyna, której przez całą ciążę nikt nie chce zatrudnić? Szczególnie taka, która być może wcześniej gdzieś pracowała i odprowadzała składki ze swojej pensji?
    już oceniałe(a)ś
    5
    7
    @lidkawozniak > Albo dziewczyna, której przez całą ciążę nikt nie chce zatrudnić Najpierw zastanów się, dlaczego nie chce zatrudnić. A sporo przyczyn zostało w tym wątku podane.
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    @droch Kobiecie w ciąży zawsze trudno jest znaleźć zatrudnienie, bo pracodawca ma perspektywę, że to, że prędzej czy później pójdzie ona na zwolnienie jest nieuniknione. To ile kobiet ze zwolnieniami przesadza nie ma tu żadnego znaczenia.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @lidkawozniak Po pierwsze, czy ktoś każe tym studentkom zachodzić w ciążę? O ile rozumiem jest to świadoma decyzja dwojga ludzi, czyli mają czas by się nad tym zastanowić i przygotować. Jeżeli zaś chodzi o "studentki" które "wpadły" to sorry Winetou, nie ma zlituj, były nieodpowiedzialne to muszą wypić piwko, które naważyły, takie jest życie. Dlaczego inni mają ponosić odpowiedzialność za takie osoby, albo tłumaczyć się dlaczego takich osób by się nie zatrudniło? Po drugie, dlaczego nikt nie chce zatrudnić ciężarnej? Właśnie przez takie kombinatorki, jeżeli pracodawca wiedziałby, że może zatrudnić ciężarną, która będzie pracować, a nie hyc na urlop to by tak zrobił. Czy wyobrażasz sobie, że ja miałbym zatrudnić osobę, która pójdzie zaraz na urlop, nie zarabia na siebie w firmie, a ja jeszcze miałbym płacić za nią składki? Wielu ludziom o mentalności jak Twoja, czyli socjalistycznej, PRL-owskiej uważa, że każdemu się należy, że firma to ma zatrudniać i basta. Otóż nie, firma ma zarabiać, a nie utrzymywać darmozjadów. Czy to nie jest proste? A przez takie kombinatorki, uczciwe kobiety mają właśnie problemy na rynku pracy. Moja żona utrzymuje dwie pracownice na umowie o pracę, opłacamy wszystkie składki, przestrzegamy ich wszelkie prawa i one wiedzą, że w przypadku kiedy zajdą w ciążę (jedna jest żonata) to mogą nam o tym śmiało powiedzieć wcześniej, żebyśmy mogli znaleźć zastępstwo i że po okresie macierzyństwa śmiało mogą wrócić do pracy, bo szanujemy je i ich pracę. Musiały sobie jednak na takie zaufanie z naszej strony zapracować. A nie przyszły z mentalnością jak Twoja, że przyjdą na gotowe i daj mi to daj mi tamto. Ludzie, dorośnijcie.
    już oceniałe(a)ś
    9
    3
    @zapala1986 Nie, studentkom nikt nie każe zachodzić w ciążę. Często robią to same, świadomie, z własnej nieprzymuszonej woli. Kto im zabroni? Dlaczego uważasz, że nie należy im się żadne świadczenie? Nawet tym wpadkowym? Poza tym nie piszę nic o firmach/pracodawcach/przedsiębiorcach - uważam, że to ich sprawa, kogo chcą zatrudnić, jeżeli boją się kobiet w ciąży, to niech ich nie zatrudniają, wolny wybór. Moje pytanie dotyczy jedynie tego, dlaczego świadczenie jest zależne od tego, czy kobieta aktualnie pracuje, czy nie, a brak świadczenia kompletnie niezależny od tego, jaki miała wcześniejszy staż pracy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @lidkawozniak Żeby było jasne, nie odmawiam świadczenia nikomu, ale prawo jest prawem, każdy je zna lub powinien znać. W naszym państwie jest tak, że jeżeli chcesz mieć świadczenia to musisz mieć zatrudnienie, proste. I wykorzystywanie luk oraz łamanie prawa w postaci opisanej powyżej przynosi negatywne skutki dla wszystkich w dłuższej perspektywie. Poza tym, są różne instytucje, które mogą wspomóc finansowo młode matki bez zatrudnienia, są to mniejsze pieniądze, ale zawsze coś. I tu dochodzimy do sedna oraz Twojego ostatniego pytania. Przede wszystkim na takie socjalistyczne myślenie, że każdemu się należy jak zajdzie w ciążę jest błędne z tego jednego powodu - państwa, czyli NAS na to nie stać, żeby dawać każdej matce bez zatrudnienia ponad 1500 złotych miesięcznie przez 2 lata, to nie Szwecja, my nie mamy petrodolarów, nas nie stać na taki socjal, i każdy kto żąda takie wsparcie jest mało rozgarnięty albo nic nie wie o życiu, czy gospodarce (przepraszam, ale taka prawda). Zamiast wystawiania łapy do państwa o jałmużnę i płakania, że jak to? Mnie się należy, lepiej naciskać na durnych polityków, by przywrócili zniżki VAT na ubranka (co EU zabrania) czy prowadzili bardziej prorodzinną politykę (bo karta dużej rodziny to śmiech na sali) czy wreszcie by przestali gnębić ludzi masą podatków (zabierającą ok. 70 - 85 % tego co zarobisz w podwójnym VAT, dochodowym, akcyzie, etc). Skupiacie się na skutkach, a nie przyczynach tego złego stanu naszego Państwa, ale to jest właśnie sukces dzisiejszej edukacji, ludzie nie potrafią logicznie wyciągać wniosków, prześledzić ciągu logicznego i wyciągnąć z tego wniosków, tylko płaczą daj i daj.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @zapala1986 A u was przedsiębiorców jest mentalność rodem z kolonializmu (a nawet średniowiecza) czyli wycisnąć z człowieka jak najwięcej, a zapłacić (lub nie) jakieś grosze, więc nic dziwnego, że ludzie kombinują (pomijam oczywiście takich, którzy by to robili niezależnie od okoliczności).
    już oceniałe(a)ś
    3
    6
    @zapala1986 "W naszym państwie jest tak, że jeżeli chcesz mieć świadczenia to musisz mieć zatrudnienie, proste." No więc wracamy do punktu wyjścia: - po pierwsze skoro "prawo jest prawem", to niech nie będzie dziurawe. A jeżeli jest, to niech nikt nie płacze, że ktoś to wykorzystuje (nie mówię o łamaniu prawa). Skoro prawo pozwala przez miesiąc prowadzić działalność, zapłacić raz 3000 i mieć świadczenia w łącznej kwocie 50.000 to nie widzę powodu, by ktoś nie miał tego wykorzystać. - po drugie to prawo jest skrajnie niesprawiedliwe: jeżeli kobieta ma dochód, to będzie miała świadczenie, jeżeli dochodu nie ma, to świadczenia nie będzie (a być może takiej własnie bardziej się ono należy?) Właśnie taki aktualny stan prowadzi do tego, że kobiety kombinują, i trudno je za to winić. Poza tym co jest błędnego w takim "socjalistycznym" myśleniu? Panstwo jak najbardziej stać, gdzieś powyżej wyliczyłam, że gdyby obdarowywać wszystkie ciężarne/świeże matki, to wydatek wynosiłby 8% wszystkich wydatków ZUS. Rożne tam "zniżki na ubranka" w niczym nie pomogą, bo to nie o to chodzi. Chodzi o to, że jeżeli kobieta nie jest zdolna do pracy (a kobieta w ciąży / młoda matka nie jest bez pomocy), to nie jest w ogóle zdolna do utrzymania siebie / dziecka. I w pierwszej kolejności najprawdopodobniej sobie to dziecko odpuści.
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @lidkawozniak Jeszcze co do prawa: stanowi ono (i o tym jest artukuł), że ZUS ma prawo kwestionować zatrudnienie. Co ZUS z chęcią czyni, a kobiecie pozostaje iść do sądu pracy. I tu ciekawostka: w większości przypadków (tych "naciąganych") sąd uznaje, że działania kobiety nie były bezprawne, i świadczenie jej się jak najbardziej należy. Więc tak naprawdę świadczenia w Polsce należą się tym, co mają szczęście - czy to mieć pracę, czy dobrze zakombinować. Inne nie mają nic. Nie wiem, czy nas na to stac, skoro nie jestesmy Szwecją?
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @abeon138 "A u was przediębiorców..." Idź, załóż firmę, zatrudniaj ludzi i wypłacaj im 5 tysięcy za pracę fizyczną do której nie trzeba mieć wysokich kwalifikacji, ciekawe jak Ci będzie szło. Dorośnij człowieku. Jakoś zanim miałem swoją firmę pracowałem u innych i wypłacali mi dobre pieniądze, szanowali urlopy, dostawałem dodatki za nadgodziny, za święta, a wcale to korpo nie było. Jeżeli jesteś matołkiem, który nie umie zadbać o swoją pracę, by była godziwa to nie do przedsiębiorców płacz. Zwłaszcza, że takie matołki jak Ty nie zdajecie sobie sprawę, że pracodawca musi zapłacić za Was wysokie daniny publiczne, najlepiej by było jakby pracownicy dostawali całe wynagrodzenie brutto, a potem dostali karteczkę z numerami kont i kwotami gdzie i do jakiego urzędu muszą wpłacić, wtedy by Wam się oczy otworzyły. Poza tym, jak pracownik dobrze pracuje to jego praca jest doceniona (u mojej żony pracownice dostają znacznie więcej niż minimalna i mają dodatkowo od 5 do 10% wartości tego co zarobiły o ile gabinet przekroczy taką, a taką kwotę, nadmienię, że od prawie 2 lat prawie zawsze przekracza i dostają dodatki, nawet jak brakuje tylko trochę do danego pułapu, to i tak dostają dodatek, bo doceniamy ich pracę. I to wszystko w biznesie, w którym większość dziewczyn ma tylko procent od sprzedaży, bez umów.), a jak ktoś trafił na wyzyskiwacza, to trudno, nie pasuje to szukać innego, to się nazywa życie, nikt nikogo przecież nie będzie prowadził za rączkę.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @zapala1986 Cóż ja już dorosłem, a ty chyba nie do końca, skoro wyzywasz ludzi od matołków. A tę twoją neoliberalną nawijkę o składkach czy świadczeniach i o braku kwalifikacji, to możesz sobie zachować dla siebie, a jak tak ciężko tobie czy twojej małżonce prowadzić firmę, to po prostu ją zamknij.
    już oceniałe(a)ś
    0
    5
    @lidkawozniak Z naszym prawem niestety jest tak, że w procesie legislacyjnym najwięcej do powiedzenia mają posłowie, a to jest niestety banda nieuków (bo tak sobie społeczeństwo wybiera, myśląc, że dostaną przysłowiowej kiełbachy wyborczej, jak np. 3 czy 6 mln mieszkań od Jarka, czy zielona wyspa Donka). Oczywiście jest komisja prawników, którzy oceniają zasadność i konstrukcje prawne zawarte w tych wesołych dokumentach. ALE. Nawet jeżeli komisja ta oceni ustawę negatywnie, to posłowie mogą to mieć w tyłku i przegłosować te bzdury. Potem pojawiają się dziury, nieścisłości, przepisy się wzajemnie wyłączające etc. Jest do bani. I tak nie jest sprawiedliwe, jak świat i życie, niestety. Dlatego też napisałem, że chodzi o nadużywanie luk prawnych i w skrajnych przypadkach łamanie tegoż prawa (fałszywe świadectwo zatrudnienia chociażby). Prawo nie było sprawiedliwe, bo na przykład kobieta która ma umiejętności, jest na etacie już nie ma takiej łatwej drogi do tych łącznych 50000 zł, bo musiała by kombinować, zwolnić się, zakładać firmę etc. Tu już pojawia się niesprawiedliwość jak o niej piszemy. A przez kombinatorki jest teraz bardzo sprawiedliwie, bo od 1 stycznia wejdzie w życie nowelizacja ustawy, I co teraz ? Ano gucio. To wszystko wynikło ze zbytniej chciwości "binzesmatek". Oczywiście są przypadki matek, dla których te finanse są nieocenioną i jedną pomocą, ale błagam to są wyjątki potwierdzające regułę, w większości są to ludzie z klasy średniej i wyżej, którzy korzystali z pomocy prawnej. A, że sądy przyznawały rację matkom to nic dziwnego, bo było to zgodne z prawem, naciągane, ale jednak, dobrze wiem bo pomagałem wygrać nie jedną sprawę przeciwko ZUS w tych przypadkach. I kto myślisz wtedy do mnie przychodził po pomoc - "Panie ratuj, kontrolę z ZUSu mam" hmm? Nie studentki, a same paniusie w dobrych autkach. Co jest złego w takim socjalistycznym myśleniu? WSZYSTKO! Pomimo Twoich wyliczeń (przepraszam nie szukałem) nie ważne jakie by były to ZUS ma dziurę budżetową, która nadal się powiększa, pomimo zasypania ją 130 miliardami z OFE i będzie stale rosnąć. ZUS w końcu padnie, o ile nie sprzedadzą lasów państwowych, albo ziem (sku...syństwo i zdrada stanu przez sejm, że w ogóle mogą takie coś sugerować). Także nie, nie stać nas na takie "obdarowywanie". Dlatego napisałem, że oprócz ulg na ciuszki (co wcale nie jest bagatelne, bo trzeba ich kupić bardzo dużo) trzeba przede wszystkim naciskać na polityków by swymi działaniami zracjonalizowali system podatkowy, by z głową inwestowali w gospodarkę finansowo jak i odpowiednimi ustawami, wtedy socjal, czyli największe zło nie będzie potrzebne. Chodzi o to by Państwo nie wpieprzało się w naszą pracę, by nie zabierało nam 70 - 80 % tego co zarobimy, byśmy nie musieli się bać, że przyjdzie skarbówka, zamknie dostęp do konta na czas kontroli, którą mogą przedłużać do nieskończoności, doprowadzi do upadku fimry, utraty miejsc pracy setki osób bo urząd dostał prikaz od góry, że muszą wykrywalność przekrętów ma wzrosnąć o 80 % bo inaczej wywalą urzędasów. I nie nie stać nas, nie mamy surowców naturalnych, które się liczą jak w Szwecji czy Norwegii, i nie dostaliśmy kasiory na rozwój jak Niemcy po wojnie, byliśmy oddani na pożarcie socjalistycznym potworom, które wyniszczyły ten kraj gospodarczo i przede wszystkim mentalnie (jak widać po niektórych komentujących). Musimy się niestety jeszcze dużo postarać, żeby nam było naprawdę dobrze.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @lidkawozniak Z naszym prawem niestety jest tak, że w procesie legislacyjnym najwięcej do powiedzenia mają posłowie, a to jest niestety banda nieuków (bo tak sobie społeczeństwo wybiera, myśląc, że dostaną przysłowiowej kiełbachy wyborczej, jak np. 3 czy 6 mln mieszkań od Jarka, czy zielona wyspa Donka). Oczywiście jest komisja prawników, którzy oceniają zasadność i konstrukcje prawne zawarte w tych wesołych dokumentach. ALE. Nawet jeżeli komisja ta oceni ustawę negatywnie, to posłowie mogą to mieć w tyłku i przegłosować te bzdury. Potem pojawiają się dziury, nieścisłości, przepisy się wzajemnie wyłączające etc. Jest do bani. I tak nie jest sprawiedliwe, jak świat i życie, niestety. Dlatego też napisałem, że chodzi o nadużywanie luk prawnych i w skrajnych przypadkach łamanie tegoż prawa (fałszywe świadectwo zatrudnienia chociażby). Prawo nie było sprawiedliwe, bo na przykład kobieta która ma umiejętności, jest na etacie już nie ma takiej łatwej drogi do tych łącznych 50000 zł, bo musiała by kombinować, zwolnić się, zakładać firmę etc. Tu już pojawia się niesprawiedliwość jak o niej piszemy. A przez kombinatorki jest teraz bardzo sprawiedliwie, bo od 1 stycznia wejdzie w życie nowelizacja ustawy, I co teraz ? Ano gucio. To wszystko wynikło ze zbytniej chciwości "binzesmatek". Oczywiście są przypadki matek, dla których te finanse są nieocenioną i jedną pomocą, ale błagam to są wyjątki potwierdzające regułę, w większości są to ludzie z klasy średniej i wyżej, którzy korzystali z pomocy prawnej. A, że sądy przyznawały rację matkom to nic dziwnego, bo było to zgodne z prawem, naciągane, ale jednak, dobrze wiem bo pomagałem wygrać nie jedną sprawę przeciwko ZUS w tych przypadkach. I kto myślisz wtedy do mnie przychodził po pomoc - "Panie ratuj, kontrolę z ZUSu mam" hmm? Nie studentki, a same paniusie w dobrych autkach.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @lidkawozniak Co jest złego w takim socjalistycznym myśleniu? WSZYSTKO! Pomimo Twoich wyliczeń (przepraszam nie szukałem) nie ważne jakie by były to ZUS ma dziurę budżetową, która nadal się powiększa, pomimo zasypania ją 130 miliardami z OFE i będzie stale rosnąć. ZUS w końcu padnie, o ile nie sprzedadzą lasów państwowych, albo ziem (sku...syństwo i zdrada stanu przez sejm, że w ogóle mogą takie coś sugerować). Także nie, nie stać nas na takie "obdarowywanie". Dlatego napisałem, że oprócz ulg na ciuszki (co wcale nie jest bagatelne, bo trzeba ich kupić bardzo dużo) trzeba przede wszystkim naciskać na polityków by swymi działaniami zracjonalizowali system podatkowy, by z głową inwestowali w gospodarkę finansowo jak i odpowiednimi ustawami, wtedy socjal, czyli największe zło nie będzie potrzebne. Chodzi o to by Państwo nie wpieprzało się w naszą pracę, by nie zabierało nam 70 - 80 % tego co zarobimy, byśmy nie musieli się bać, że przyjdzie skarbówka, zamknie dostęp do konta na czas kontroli, którą mogą przedłużać do nieskończoności, doprowadzi do upadku fimry, utraty miejsc pracy setki osób bo urząd dostał prikaz od góry, że muszą wykrywalność przekrętów ma wzrosnąć o 80 % bo inaczej wywalą urzędasów. I nie nie stać nas, nie mamy surowców naturalnych, które się liczą jak w Szwecji czy Norwegii, i nie dostaliśmy kasiory na rozwój jak Niemcy po wojnie, byliśmy oddani na pożarcie socjalistycznym potworom, które wyniszczyły ten kraj gospodarczo i przede wszystkim mentalnie (jak widać po niektórych komentujących). Musimy się niestety jeszcze dużo postarać, żeby nam było naprawdę dobrze.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @abeon138 Przykro mi, ale jesteś matołkiem (używam takiego zdrobnienia, bo w święta nie chcę być zbyt dosadny) bo nawet nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Przynajmniej szanuję na tyle rozmówcę i zwracam się do Ciebie z dużej litery bo mnie tak nauczono. Tobie widzę nie wpojono niektórych rzeczy. W którym miejscu napisałem, że jest nam ciężko (powiedziałem tylko, że jak jesteś taki mądry to sam załóż firmę i zarządzaj ludźmi i płać im tyle ile sam byś chciał mieć) ? Wręcz przeciwnie, idzie nam coraz lepiej (dlatego w końcu zdecydowaliśmy się na dziecko), ale kosztowało i kosztuje to nas sporo wysiłku i wyrzeczeń, ale przynajmniej z tej ciężkiej pracy jesteśmy dumni. My natomiast w przeciwieństwie do Ciebie nie szukamy winnych, nie usprawiedliwiamy się jak nam coś nie wyjdzie, a zaczęcie komentarza "A u was przedsiębiorców..." pokazuje, że szukasz kozła ofiarnego za swoje niepowodzenia. Mierżą mnie ludzie jak Ty, którzy wymagają od wszystkich daj mi, mnie się należy (bo właśnie tego wymagasz od przedsiębiorców), przedsiębiorcy to, przedsiębiorcy tamto. Gdyby nie przedsiębiorcy to Polska by padła, bo to właśnie sektor MSP utrzymuje 3/4 Polaków i wytwarza 67 % PKB (dane z ostatnich trzech lat), a reszta pracuje w urzędach. Tak jak mówiłem, dorośnij.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @zapala1986 Mogę to samo powiedzieć, że mierżą mnie tacy fanatyczni dogmatycy jak ty, którzy nazywają ludzi socjalistami czy matołkami (notabene możesz nazywać mnie dosadniej - zwisa mi to) i twierdzą, że większość ma mentalność PRL i jest nieudacznikami, podczas gdy za tego przeklętego PRL-u (nie było może zbyt kolorowo), ale ludzie mieli pewne zabezpieczenia socjalne i stabilną pracę, a teraz muszą kombinować i kręcić, żeby jakoś przetrwać do pierwszego. Dziękuję też za troskę odnośnie mojej skromnej osoby (póki co nie najgorzej sobie radzę), ale miałem styczność z różnym cwaniaczkami i doktrynalnymi frustratami podobnymi do ciebie, więc tym większa jest przyjemność poczytać i pośmiać się z kogoś takiego (wybacz ten brak kultury, ale dostosowuje się do poziomu rozmówcy).
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @abeon138 Ja fanatyczny? Po czym wnosisz ? Jestem raczej pragmatykiem i trzeźwo oceniam ten świat, nie proszę się żeby Państwo mi dało to czy tamto. Nie nazwałem Ciebie lub kogokolwiek nieudacznikiem, mówię tylko, że taki lament na przedsiębiorców jest z tyłu wyjęty i moim zdaniem ktoś, kto tak marudzi, że przedsiębiorcy to zakała tego świata widocznie powinien coś z tym zrobić (np. zmianę pracy, zmianę kwalifikacji, cokolwiek byle swoją sytuację polepszyć). Moje zdanie widocznie Cię zabodło, ale to Twój problem. A jak opiszesz Twoje i lidkawozniak poglądy jak nie socjalistycznymi (i od kiedy to jest obelga, że się tak obruszasz)? Przecież lidkawozniak otwarcie pyta co jest złego w socjalistycznym myśleniu (czyli przyznaje się do takiego), wymaganie od państwa czyli od nas wszystkich, żebyśmy tę lub tamtą grupę utrzymywali bo tak jest właśnie socjalistyczna, nie ma się co obrażać, to fakt. Poza tym błagam Cię, w PRL może i była "praca", tylko do czego ona prowadziła? Co za te pieniądze można było kupić ? Powietrze? Wtedy żeby coś kupić lepszego to nie trzeba było kombinować i kręcić? Pokłosie PRL to między innymi rozwydrzeni górnicy(nic nie mam do tych ciężko pracujących na przodku, im się kasa należy), którzy kosztują państwo niemało. Cały sektor górniczy padnie przez związki, bo stare solidaruchy kasę muszą chapać za "kierownictwo". Ewidentnie widzisz we mnie jakiegoś urojonego wroga klasowego. To co mówię to nie doktryna, po prostu pracuję i prowadzę firmę już jakiś czas i widzę jak to wszystko wygląda. A Twoje gadki szmatki, "a wy przedsiębiorcy...", "zamknij firmę jak ci źle..." (to zdanie bawi mnie najbardziej, wszędzie używa się tego argumentu bez opamiętania) pokazują stan naszego społeczeństwa. Ludzie, którzy nie mają kasy/chęci/ambicji/ochoty/pomysłu etc. (niepotrzebne skreślić) by być przedsiębiorcą mają non-stop żal do nich o wszystko i zamiast samemu zobaczyć jak to jest zarządzać ludźmi, podnosić ich kompetencje, wypłacać im godną gotówkę obciążoną niemałymi daninami, inwestować w rozwój to wolą pieprzyć, że oni są źli i niedobrzy. To jest właśnie taka wrogość do szefa pozostała z czasów PRL, bo wtedy szczuto przeciwko sobie klasy społeczne by jątrzyć i żeby było łatwiej sterować klasą robotniczą. Szkoda, że czepiasz się tylko mało istotnych wątków moich wypowiedzi, zamiast skupić się na bardziej merytorycznej stronie dotyczącej tego, że politycy nas wszystkich łupią jak chcą i jest im na rękę taka mentalność, że przedsiębiorcy to wyzyskują ludzi, bo zamiast połączyć siły przeciwko nim, to żremy się między sobą. Ale takie to już nasze polskie piekiełko prawda ?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @zapala1986 Co do matołka, no wybacz, ale kogoś kto nie czyta ze zrozumieniem, pochopnie wyciąga wnioski nie doczytując tekstu i zaczynając rozmowę śmiesznym atakiem "A u was..." nie jest oznaką bystrości hmm?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @zapala1986 Hahaha!!! A tu mnie rozbawiłeś z tymi pensjami w PRL-u, a teraz. Ilu ludzi dziś zarabia minimalną krajową (albo i nawet tyle nie na śmieciówkach), a nie stać ich na własne mieszkanie czy posiadanie dzieci albo i na zaspokojenie własnych podstawowych potrzeb? Co do owego myślenia socjalistycznego, to mi nie chodzi, żeby państwo tylko dawało, ale żeby wspomagało w trudnej sytuacji, czego teraz nie robi (byłem krótko na bezrobociu i nikomu nie życzę się znaleźć w takiej sytuacji). Ciekawe, że te kraje na wskroś kapitalistyczne różne zasiłki czy zapomogi na dzieci albo w wyniku utraty pracy (pomijam kwestię ich złego wykorzystywania przez imigrantów głównie islamskich) dają. Co do wroga klasowego, to nie uważam ciebie za takiego, jedynie powtarzasz niektóre głupie frazesy o PRL. Odnośnie obwiniania kogoś, to ja nie mam pretensji, ale też widzę, co się w tym kraju wyrabia i mam prawo wyrazić o tym swoją niepochlebną opinię. Tylko z jednym mogę się zgodzić, że politycy nas wszystkich robią w konia i celowo skłócają różne grupy społeczne, ale to już wina tych matołków (w tym pewnie ciebie), którzy chodzą na wybory i głosują wciąż na tych samych złodziei.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @abeon138 Źle mnie zrozumiałeś matołku :) (widzisz, możemy tak w kółko). Nie chodziło mi o wysokość pensji, a o to, że może były ok, ale produktów nie było, czyli jeżeli chciałeś kupić coś fajniejszego, lepszego to trzeba było np. kombinować kartki, albo dolce, żeby sobie jeansy kupić. No i myślisz, że czyja to wina, że ludzie nie mają na kupno mieszkań etc. ? Przedsiębiorców? Czy polityków? Widzę, że coś zaczęło świtać. Wyrażanie swojej niepochlebnej opinii to jedno, ale wrzucanie do jednego wora wszystkich przedsiębiorców i lament, że traktują jak pańszczyźnianego chłopa to co innego. Natomiast uważaniem mnie za matołka w przypadku kiedy pokazuję Tobie, że świetnie zdaję sobie sprawę, że politycy PO/PiS/PSL/ solidaruchy robią nas w konia i mam na nich wyrąbane oraz, że trzeba coś z tym zrobić to jest już nie na miejscu, albo znowu pokazuje, że nie czytasz ze zrozumieniem. Żebyś zrozumiał, powiem tak, nie głosuję na tę bandę złodziei, ale też mój głos oddany na dobrych ludzi dużo nie zmienia niestety, bo sporo jest idiotów niepotrafiących myśleć samodzielnie, którzy głosują na populistów obiecujących im niestworzone rzeczy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nie głosujesz na PO/PiS/PSL (i pewnie na SLD też nie), ale z tego, co rozumiem uważasz, że stworzone przez nich, aktualnie istniejące prawo uzależniające świadczenie od tego czy ktoś pracuje, czy nie, jest słuszne, a jedyne, co należałoby w nim zmienić, to jeszcze bardziej umocnić pozycję urzednika ZUSu, tak, żeby jeszcze skutecznie wykrywał jak najwiecej przypadków potencjalnych naduzyć, a że dziewczyny takie jak z artykułu będą jeszcze częściej obrywać rykoszetem, to już nieistotne. Jak dla mnie jest to mentalność z PRLu w czystej postaci.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @lidkawozniak Eh, czytałaś moje wypowiedzi ze zrozumieniem? Chyba nie. Pisałem Ci, że ten system nadużywają przede wszystkim ludzie, którzy kasę mają (na prawników, żeby chociaż pokierować ich jak daną lukę wykorzystać), a nie biedne studentki, których tak bronisz, rykoszetem dostają właśnie uczciwi ludzie. I owszem, uważam, że prawo regulujące zasiłki jest w miarę ok, a wkładasz mi słowa do ust pisząc, że chcę dać większe kompetencje urzędnikom (wskaż mi takie zdanie, ba, pisałem, żeby politycy się nie mieszali i zmniejszyli ingerencję) - nieładnie z Twojej strony, nie można mi zarzucić socjalistycznej mentalności, natomiast Tobie widocznie się podoba. Nie widzę opcji żeby wypłacać ludziom grubą kasę kiedy nie spełniali postawionych przed nimi obowiązków. Przedsiębiorca musi płacić wszystkie składki niezależnie od tego czy pracuje, czy nie, czy zarabia, czy ma stratę (wyjątek to chorobowy, ale i tak trzeba sobie opłacać zdrowotne-czyli będąc chorym mikroprzedsiębiorstwo - 1 pracujący właściciel musi mieć odłożoną kasę, albo musi zamknąć na jakiś czas firmę, ale wtedy traci ubezpieczenie, super nie?), dlaczego moje składki mają iść na takich ludzi? Są Mopsy i inne stowarzyszenia/fundacje/urzędy. Wiesz co by się działo jakby było tak jak chcesz? Patologia w całej Polsce rodziły by dzieci na potęgę by tylko dostać hajs na wódę/dragi/papierochy, same dzieci dostały by figę, wykształtowalibyśmy sobie ogromne, przestępcze zagrożenie, jako, że tylko ułamek z tych dzieci wyszłyby na normalnych ludzi. Ta dziewczyna z artykułu albo miała pecha, albo kręci na potęgę i kreuje się na pokrzywdzoną bo nikt mi nie wciśnie, że nie mogłaby pracować przez chociaż dodatkowe 3 miesiące w biurowej robocie, no urwał nać śmiech na sali, moja żona ma gabinet kosmetologiczny, pracowała do 7 miesiąca, a jest to wymagająca praca z zaawansowaną aparaturą (lekarz powiedział, że spokojnie można pracować, ale trzeba uważać), przestańcie naiwniacy bronić tej kobitki, bo ona łże, a wy dajecie się dymać przez jej bajeczki.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @abeon138 Jeszcze co do tych krajów kapitalistycznych. Których mój drogi? Jeżeli mówisz o muzułmanach to chodzi Ci głównie o Europę zapewne, haha. Które z państw EU jest kapitalistyczne ? Nie rozśmieszaj mnie ! UK, Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Szwecja, Norwegia to kraje tak mocno socjalistyczne, że się w pale nie mieści, a to, że mają surowce, czy dostali kasę od USA to ich stać, tam nawet gospodarka jest mocno ograniczona, ale ich politycy są jeszcze na tyle myślący, że wspierają swoich przedsiębiorców, a nie jak nasi idioci łupią ich na każdym kroku. USA jest państwem kapitalistycznym (przynajmniej do niedawna, dopóki Obama nie wkroczył), tam jak nie miałeś prywatnego ubezpieczenia opłacanego przez siebie, czy Twojego pracodawcę to mogłeś zapomnieć o jakimś tam socjalu na dzieci, ewentualnie trzeba było iść do jakichś fundacji etc. po pomoc. Także proszę Cię.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @zapala1986 Jak juz idzie o "kraje kapitalistyczne".... W takim USA 1. urlop macierzynski 12 tygodni, BEZPLATNY 2. By urlop sie nalezal, trzeba przepracowac w tej samej firnie co najmniej 12 miesiecy, i w ciagu tych 12 misiecy minimum 1250 godzin 3 Firmy zatrudniajace ponizej 50 osob nie maja obiwiazku udzielania urlopu macierzynskiego Zadnych "dodatkow na dziecko", "becikowych" i tak dalej po prostu nie ma
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Hahahaaaa... Wzorowy obywatel przejrzal na oczy, i dowiedzial sie czym jest "panstwo teoretyczne" heheee.... I co dla urzedasow jest najwazniejsze. Twoja forsa drogi obywatelu! Na osmiorniczki i inne atrybuty wladzy, heheheeeee.....
    @prelude93 I glosujcie dalej na PO, lemingi bez rozumkow...
    już oceniałe(a)ś
    3
    9
    @prelude93 Osmiorniczki i osibistych ochroniarzy Prezesa partii PiS. Owi ochroniarze kosztuja podatnika 1,8 miliona zlotych rocznie
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niezależnie od powodu zatrudnienia nie powinna Pani dostawać zapomogi po miesiącu pracy na etacie. Na wszystkie świadczenia należy sobie najpierw zapracować. Mnie zmusza się do płacenia podatków z których Pani wypłaca się świadczenia, a co uniemożliwia mi założenie własnej rodziny... Proszę sobie darować pitupitu w stylu sam bym wziął. W ciągu ostatnich 10 lat spędziłem trochę czasu na bezrobociu i nie wziąłem ani złotówki ze wspólnej kasy... Proszę sprawdzić ile zostałoby mi na przyszłość moich dzieci gdybym nie musiał utrzymywać Waszych: <a href="http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ile-kosztuje-ZUS-2417297.html" target="_blank" rel="nofollow">www.bankier.pl/wiadomosc/Ile-kosztuje-ZUS-2417297.html</a> Proszę też przyjąć, że mam wykształcenie średnie, zaczynałem na mopie a zarabiam nieco poniżej średniej krajowej pracując na um. zlecenie.
    @smutnydziad Z artykułu nie wynika, że bohaterka pracuje mie sią na etacie. wręcz przeciwnie: - w aktualnej firmie pracuje kilka miesięcy, zaczęła miesiąc przed zajściem w ciążę, teraz zostały jej jakieś 3 miesiace do porodu i idzie na zwolnienie - wczesniej pracowała na etat - czyli odprowadzała składki - w innych firmach.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0