W numerze:
SŁAWA I CHWAŁA MISTRZA WILLMANNA
Leży w krypcie kościoła w Lubiążu już ponad 300 lat. Ciało wyschło na wiór, rumiane policzki się zapadły, ale rysy twarzy wciąż są czytelne. Dlaczego Michael Willmann nie pozwala o sobie zapomnieć? Sprawdza Beata Maciejewska.
ŻYCIORYS POPRAWIONY
Z czułością i delikatnością, ale jednocześnie bardzo głęboko, z precyzją chirurgicznego noża Dorota Karaś i Marek Sterlingow spenetrowali życie legendarnej suwnicowej z Gdańska. Teraz jest mniej ikoniczna, ale bardziej prawdziwa. O nowej biografii legendy "Solidarności" pisze Cezary Łazarewicz.
MOJA BITWA MARCOWA
Za Marzec ’68 przesiedziałem pół roku w więzieniu, choć wiecu na Uniwersytecie Warszawskim nie organizowałem. Z materiałów bezpieki wyłania się obraz bardzo dla mnie korzystny, lecz nie całkiem prawdziwy. Pisze Waldemar Kuczyński.
„SZCZĘŚLIWCY” Z AKCJI „WISŁA”
Często można spotkać się z twierdzeniem, że wysiedleńcy z akcji „Wisła” zostali potraktowani „skrajnie humanitarnie”. Według tej wersji mniejszość ukraińska skorzystała materialnie na przesiedleniach i nie spotkała jej żadna krzywda. Środowiska narodowo-kresowe taki pogląd uznają za dogmat i choćby dlatego warto zderzyć go z historyczną dokumentacją. Pisze Grzegorz Motyka.
PARTYJNY STEMPEL KLĘSKI
Nasza 30-letnia już historia walki o prezydenturę pokazuje, że każda z kampanii ma swoją specyfikę podyktowaną czasem i warunkami, w jakich się odbywa. Występują też jednak prawidłowości. Nie ulega np. wątpliwości, że kiedy o reelekcję ubiega się urzędujący prezydent, to źle mu służy zbyt duża identyfikacja z obozem, z którego się wywodzi. Pisze Tomasz Nałęcz
Tygodnik "Ale Historia" w poniedziałek 9 marca w "Wyborczej" wraz z magazynem reporterów "Duży Format".
Wszystkie komentarze