O sytuacji kobiet na linii frontu, komunistach z betonu i wielkiej tajemnicy brytyjskiej armii już w poniedziałek, 2 marca w „Wyborczej”.
- Ryk kobiet rozrywa ściany domów. Mało kto się nim przejmuje. Jest wojna, są żołnierze i baby – pisze czeski robotnik przymusowy obserwujący nad Renem gwałty wojsk amerykańskich. Na linii frontu kobieta spada do roli klozetu – to z kolei amerykański psychiatra Wilhelm Reich. (..) „Łup” zostaje rozdzielony pomiędzy łóżka, gdzie żołnierze poddają dziewczęta rozlicznym eksperymentom. – Lepiej spuścić zasłonę na szczegóły – wycofuje się Gelfand. Opowieść prof. dr hab. Jana M. Piskorskiego, historyka i wykładowcy akademickiego.
Ponadto w poniedziałkowej "Ale Historii":
- Co do tego, że PRL był dyktaturą wprowadzoną przez komunistów na radzieckich czołgach, a potem utrzymywaną przez monopartię PZPR, UB i wojsko sporu nie ma, choć do totalitarnej było jej daleko. Taka miała być z pewnością do śmierci Stalina, ale po 1956 r., od czasów Władysława Gomułki, już taką być nie usiłowała ani nie mogła. Rządzący PRL dygnitarze coraz mniej byli komunistami dbającymi o czystość doktryny i ustroju, a coraz bardziej ludźmi władzy pilnującymi jej bez względu na ideologiczną treść. O komunistach z betonu opowiada Maciej Stasiński.
O pewnej Angielce, która ponad 200 lat temu ukończyła medycynę, po czym w służbie Jej Królewskiej Mości zdobyła szlify generalskie. Cały czas… w męskim przebraniu.O wielkiej tajemnicy brytyjskiej armii piszą: Marta Panas-Goworska i Andrzej Goworski.
- Gdyby po wojnie Jan Karski został w zniewolonej przez Sowietów w Polsce, najpewniej uciekłby przy pierwszej okazji, bo był zdeklarowanym antykomunistą. Chyba że wcześniej zabiliby go „wyklęci”. Książkę „Wojna według Karskiego” autorstwa Tomasza Łubieńskiego recenzuje Paweł Smoleński.
- Tuż po wojnie chłopcy i dziewczęta wychowani w podziwie dla wojennej konspiracji też chcieli walczyć z komuną. Zwykle kończyło się to dla nich tragicznie. O nastoletnich „wyklętych” i obchodach Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych opowiada Anna Machcewicz, historyczka dziejów najnowszych.
"Ale Historia" już w poniedziałek, 2 marca w "Wyborczej"
Wszystkie komentarze