Początek tygodnia, gdy wracamy do pracy po weekendowym odpoczynku, to najgorszy czas dla serca. Ale ryzyko zawału wzrasta też podczas urlopu. O tym, jakie są przyczyny zawału i kiedy najbardziej nam zagraża czytaj w piątek w "Wyborczej", na stronach "Tylko Zdrowia".

Zawałowcy to w 70 proc. mężczyźni. Kobietom zawał zdarza się nie tylko rzadziej, ale też statystycznie siedem lat później – wynika z ogólnopolskiej bazy danych zawałowej prowadzonej w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.


– Dzieje się tak dlatego, że u mężczyzn wcześniej zaczyna się rozwijać miażdżyca. Kobiety są chronione przed nią przez estrogeny. Ta ochrona kończy się wraz z menopauzą. Wtedy i u nich zaczyna się rozwijać miażdżyca, która po latach może doprowadzić do zawału – wyjaśnia prof. Mariusz Gąsior, kierownik III Kliniki Kardiologii w ŚCChS.


Zawał u kobiety w wieku poniżej 55 lat zdarza się więc rzadko. – Jeśli już młoda kobieta ma zawał, a nie występują u niej inne czynniki ryzyka, takie jak nadwaga, wysoki cholesterol czy cukrzyca, to na ogół dlatego, że pali papierosy. Szczególnie gdy wypalanym papierosom towarzyszy nadmierna ilość alkoholu, na przykład piwa. Połączenie szkodliwego działania nikotyny i moczopędnego piwa może prowadzić w szczególnych sytuacjach do odwodnienia i tworzenia się zakrzepów, w tym w tętnicach wieńcowych – tłumaczy prof. Gąsior.

Więcej o czynnikach zwiększających ryzyko zawału i porach kiedy jesteśmy na niego najbardziej narażeni przeczytasz w tekście Judyty Watoły już w piątek, 30 sierpnia w Wyborczej".

Komentarze