Kolega z pracy chce zmienić samochód na lepszy model. Trochę mu brakuje, więc musi wziąć pożyczkę i potrzebuje żyranta. To czysta formalność, nie ma się czego obawiać – przekonuje.
Szwagier ma pomysł na własny biznes, ale trzeba mu podżyrować pożyczkę. Rodzinie się nie odmawia, więc przystępujemy do umowy.
Gdy kolega albo szwagier przestaną spłacać raty, wierzyciel zwróci się do żyranta, bo odpowiada on za dług tak samo jak dłużnik. Jeżeli jest kilku poręczycieli, wierzyciel (bank, firma pożyczkowa) może wybrać, od którego zamierza dochodzić swojej należności. Może wezwać do spłaty wszystkich poręczycieli, a może tylko jednego.
Czy z poręczenia można się wycofać? Czym się różni kredyt od pożyczki? Na co powołać się w sądzie? Dowiedz się w środę 5 czerwca z "Gazety Wyborczej"
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze