Jesteśmy optymistami – wolimy zakładać, że ostrzeżenia dla turystów nas nie dotyczą i latamy śmiało do Tunezji, Egiptu, Turcji. Lata nas tam coraz więcej.
Przy wyborze kierunku wakacyjnego kieruje nami czysta kalkulacja, nie brawura.
"Wakacje z terrorystami" w czwartkowym wydaniu "Gazety Wyborczej"
Wszystkie komentarze