Taxify walczy z Uberem o pasażerów i kierowców. Kto płaci za tę wojnę? Giganci rynku finansowego, technologii i branży motoryzacyjnej.

A taksówkarze? Mogą się tej wojnie najwyżej przyglądać z boku. I to oni najbardziej ucierpią na wojnach cenowych aplikacji przewozowych.

Zmierzch tradycyjnych taksówek obstawiają nie tylko firmy technologiczne. Coraz częściej biorą w tym udział giganci z innych branż.
Za Taxify stoją m.in. Didi Chuxing (chiński rywal Ubera) oraz niemiecki Daimler.

Koszt dojazdu u różnych przewoźników w Warszawie
Koszt dojazdu u różnych przewoźników w Warszawie 

Dowiedz się:

  • Kto stoi za uderzeniem w taksówki?
  • Kto i dlaczego dopłaca do Taxify?
  • Czy Mercedes i BMW wkraczają do gry?
  • Czy taksówki mogą wyjść cało ze starcia z Uberem i Taxify?
  • W co inwestuje Toyota, Daimler, DST Global, Softbank, Tencent i Didi Chuxing?

O wojnie cenowej przewoźników czytaj w piątek 20 lipca w "Gazecie Wyborczej"

Komentarze
Prosty przykład, przejazd traficarem z pkt A do pkt B 17 zł, samochód prowadziłem samodzielnie. Taxify przejszd na tej samej trasie 12 zł. To jest ewidentny dumpimg cenowy!!! Nie może być tak, że przejazdy autem są tańsze od komunikacji miejskiej. Ludzie obudzcie się. Każde takie auto powoduje dodatkowe korki spaliny itp.
już oceniałe(a)ś
0
0