Janusz Panasewicz, lider zespołu LADY PANK opowiada o nowej wersji płyty "LP1", nagranej 35 lat od jej premiery.

Nagrywasz, bo czujesz, że żyjesz

Spotkało się paru dwudziestoparolatków, dobrze się bawiło, nagrało piosenki i nagle okazało się, że wyszła im jedna z najważniejszych płyt w historii polskiego rocka –
Janusz Panasewicz, wokalista grupy, wspomina okoliczności powstania debiutanckiego albumu Lady Pank. Tłumaczy też, skąd się wzięła jego nowa wersja, czyli wydana właśnie, pełna gości „LP1”.

Pytasz, co dalej? Będziemy nagrywać. Nawet jeśli nigdy nie uda ci się powtórzyć sukcesu pierwszej płyty, warto to robić, bo przecież nagrywasz nie tylko dla ludzi, ale również dla siebie, bo to jest twórcze, ekscytujące. Cudownie byłoby, gdyby każdej płyty sprzedało się sto tysięcy, ale nie o to chodzi. Tworzysz, bo dzięki temu zachowujesz świeżość umysłu. Wtedy czujesz, że żyjesz.

Cały wywiad z Januszem Panasewiczem czytaj w poniedziałek 18 czerwca w "Gazecie Wyborczej"

Komentarze