W poniedziałkowym "Dużym Formacie" polecamy wywiad z Moniką Jaruzelską, która postanowiła wkroczyć na scenę polityczną, reportaż Marcina Wójcika o katolickiej wspólnocie Sychar, która "naprawia" małżeństwa w Lublinie, tekst o coraz bardziej popularnym w Polsce zjawisku Fuck up Nights podczas których przed publicznością można opowiedzieć o swoich porażkach, a także osobisty przewodnik po Pradze Mariusza Szczygła.

W poniedziałek 16 kwietnia kolejny numer „Dużego Formatu”, a w nim:

  • Wywiad z Moniką Jaruzelską, która postanowiła zająć się polityką.
    Tomasz Kwaśniewski pyta o jej stosunek do ojca, a także o poglądy na takie kwestie, jak podatki, rola Kościoła w państwie, czy aborcja.

    Mnie dziś brakuje głosu Kościoła. Takiego prawdziwie chrześcijańskiego. Kościół powinien odgrywać dziś potężną rolę w studzeniu nastrojów – tak jak w czasie mszy jest taki moment, kiedy ludzie zwracają się ku sobie, przekazują znak pokoju, tak Kościół powinien się starać społecznie to przeprowadzić.

    Dlaczego córka generała Jaruzelskiego chce wejść do polityki? Dowiesz się tego z najnowszego numeru „Dużego Formatu”.
  • Reportaż „Czego chce Bóg od mojej żony?”.
    Trzech mężczyzn opowiada Marcinowi Wójcikowi o tym, co stało się z ich małżeństwami, gdy żony przystąpiły do katolickiej wspólnoty „Sychar”.

    Mamy dwoje dzieci. Prawie dwudziestoletni staż małżeński. I ja, i żona mamy mocne charaktery. Ale zawsze się dogadywaliśmy. Dopóki nie poszła do Sychar. Nie poznaję jej. Pozbyła się niewierzących koleżanek, nawet tych, z którymi przyjaźniła się od liceum. Mnie zarzuca, że jestem bezbożnikiem. Krzyczała do mojej mamy, że mnie zniszczy, bo nie żyję w łasce uświęcającej. Zabroniła mi odwiedzać rodziców, bo Bóg powiedział: „Opuści człowiek matkę swoją i ojca swego”. Ale ma pretensje, gdy nie jadę do jej rodziców.

  • Reportaż „Nocne Polaków porażki".
    Daria Nawrot sprawdza, jak wyglądają w Polsce tak zwane FuckUp Nights, czyli spotkania, podczas których można – przed publicznością – opowiedzieć o swojej porażce.

    To była moja oczywista wpadka. Znalazłam tego programistę na popularnym forum i stwierdziłam, że idealnie pasuje na stanowisko, na które szukam kandydatów – opowiada Aleksandra Pszczoła, właścicielka firmy rekrutacyjnej z Poznania pozyskującej talenty w branży IT. – Wysłałam maila z ofertą pracy, a on już po chwili odpowiedział, że jest zainteresowany. Umówiliśmy się na następny dzień na rozmowę przez Skype’a. Moim błędem było, że nie sprawdziłam jego innych profili zawodowych w internecie, mimo że zawsze to robię. I co się okazało? Profil z tego forum był nieaktualny, a kandydat dopiero pod koniec rozmowy przyznał się, że pracuje w firmie, do której właśnie rekrutowałam. Sytuacja była co najmniej absurdalna. On miał z tego wszystkiego wielki ubaw, mnie nie było aż tak do śmiechu. Aleksandra opowiedziała tę historię po raz pierwszy na warszawskiej Nocy Porażek.

    Z jakich fakapów najczęściej zwierzają się Polacy? Czytaj w najnowszym numerze „Dużego Formatu”.

Reportaże "Dużego Formatu" przeczytasz w poniedziałek 16 kwietnia w "Gazecie Wyborczej".

Komentarze